Reklama

Geopolityka

Chiny grają wobec Ukrainy

Autor. neelam279/Pixabay

Plan przywódcy Chin Xi Jinpinga, by wysłać swojego przedstawiciela na Ukrainę, pomaga Pekinowi w odpieraniu krytyki za jego poparcie dla Moskwy oraz w dążeniach do wzmocnienia swojej siły dyplomatycznej – ocenia w czwartek agencja AP.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Nawet jeśli Xi poważnie traktuje starania o pokój, na drodze jest wiele przeszkód. Największą jest fakt, że ani Ukraina, ani Rosja nie są w tym momencie gotowe do zaprzestania walki – twierdzi w swej analizie Associated Press.

W środę Xi po raz pierwszy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę rozmawiał telefonicznie z jej prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa wzbudziła nadzieje, że Pekin użyje swoich bliskich relacji z Moskwą, by naciskać na pokój. Sceptycy pytają jednak, czy chińskim władzom bardziej zależy na zakończeniu inwazji, której nawet nie potępiły, czy na realizacji własnych interesów.

Reklama

Czytaj też

Ekspert ds. stosunków międzynarodowych z Uniwersytetu Yonsei w Seulu John Delury sądzi, że zakończenie wojny i interesy Chin są zbieżne. „W interesie Pekinu nie leży, aby Rosja została upokorzona, ale również nie leży w nim tryumf Rosji. Najlepsza opcja to zawieszenie broni, a razem z nim gospodarcza okazja do uczestnictwa w powojennej odbudowie Ukrainy" – twierdził Delury.

Grając rolę rozjemcy, Pekin może również próbować osłabiać relacje Europy z USA, które według Xi dążą do powstrzymania wzrostu znaczenia gospodarczego i politycznego Chin. Pekin stara się też załagodzić sytuację po dyplomatycznej burzy, jaką wywołał niedawno ambasador ChRL w Paryżu Lu Shaye, gdy w wywiadzie dla francuskiej telewizji zakwestionował suwerenność państw powstałych po upadku ZSRR, takich jak Ukraina.

„Próby wbicia klina pomiędzy USA a ich europejskich partnerów są ważnym celem. By to osiągnąć, Chiny muszą udawać, że są aktywną siłą na rzecz pokoju" – powiedział Aleksandr Gabujew z think tanku Carnegie Endowment for International Peace.

Czytaj też

Rozmowa Xi z Zełenskim może podtrzymać w Europie nadzieje, że Chiny da się przekonać, by „wykorzystały swój wpływ do zakończenia wojny", ale „raczej nie zmieni oceny Zachodu, że stanowisko Pekinu to "prorosyjska neutralność"" - sądzą analitycy z firmy konsultingowej Eurasia Group.

Według agencji AP rozmowa przywódców może też dać Pekinowi okazję, by pokazać, że nie zawsze zgadza się z Moskwą. Te różnice zdań mogą jednak być zbyt subtelne, by zadowolić zachodnich krytyków, którzy oceniają, że Chiny pomagają Putinowi przetrzymać sankcje, kupując rosyjską ropę i gaz oraz udzielając mu wsparcia politycznego.

Po rozpoczęciu inwazji Chiny i Rosja zacieśniły współpracę m.in. w dziedzinie militarnej i prowadziły wspólne ćwiczenia wojskowe. Pekin twierdzi jednak, że partnerstwo, jakie łączy go z Moskwą, nie jest sojuszem wojskowym. Zapewnił również, że nie będzie dostarczał uzbrojenia żadnej ze strony konfliktu.

Associated Press ocenia, że poprzez tworzenie sobie wizerunku mediatora, Pekin dąży do wzmocnienia swojej roli w zarządzaniu sprawami globalnymi. W marcu po zorganizowanych przez Chiny negocjacjach zakończenie siedmioletniego sporu dyplomatycznego ogłosiły Arabia Saudyjska i Iran. Władze ChRL oferowały w tym roku również mediację w konflikcie izraelsko-palestyńskim.

Czytaj też

Jeśli Pekinowi uda się zorganizować rozmowy pokojowe, „wesprze to ambicje Xi Jinpinga, by (Chiny) stały się globalnym mocarstwem" – powiedział Delury.

Eksperci oceniają jednak, że szanse na rozmowy pokojowe są obecnie nikłe. Według obserwatorów Ukraina przygotowuje się do kontrofensywy, a Zełenski podkreślał w rozmowie z Xi konieczność odzyskania okupowanych przez Rosję terenów. Pekin w swojej propozycji rozwiązania konfliktu nie wspomniał natomiast o konieczności wycofania rosyjskich wojsk z Ukrainy i nie wskazał Rosji jako agresora.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. rwd

    Gdyby Chinom udało się doprowadzić do negocjacji, to prestiż USA zostałby nieodwracalnie zdruzgotany a jednocześnie świat otrzymałby namacalny dowód, że chińskie aspiracje do przewodzenia są jak najbardziej realne. USA nie mogą dopuścić do takiej kompromitacji, choć po zawarciu porozumienia między Arabią i Jemenem pod auspicjami Chin widać, że polityka amerykańska jest w głębokiej defensywie.

    1. Davien3

      @rwd dla twojej wiedzy Ukraina juz odrzuciła tzw "plan pokojowy" Chin USA nie uczestniczyły w wojnie w Jemenie wiec jak mogła na tym uciewrpieć ich polityka?

    2. rwd

      Davien3 Ukraina czeka na przybycie chińskiego wysłannika więc dialog jest podtrzymywany i to Kijowowi bardziej na tych rozmowach zależy a co z tego wyniknie zobaczymy. Co do wojny w Jemenie, to trzeba wiedzieć, że dla Arabii to Stany były?, są? strategicznym sojusznikiem a Chiny w sposób zaskakujący, żeby nie powiedzieć brawurowy, zapewniły Arabii pokój. Szybkość i skuteczność chińskiej dyplomacji dla wszystkich była dużym zaskoczeniem. Konsekwencją tych działań jest plan przyjęcia Arabii do BRICS, grupy państw budujących świat polityczny, gospodarczy i finansowy alternatywny wobec Zachodu. A to na pewno USA się nie spodoba.

    3. Davien3

      @rwd Ukraina co prawda mianowała ambasadora w Pekinie ale całkowicie odrzuciły chiński "plan pokojowy" poniewaz dawał wszystko ale Rosji Wojenka AS -Houthi bo akurat legalny rzad Jemenu był po stronie AS była wojna proxy z Iranem BRICS panie rwd to lużny dosyc zwiazek państw rozwijajacych sie i na pewno nie buduja wspólnego swiata finansowego bo Indie za Chiny ludowe nie przyjma rozliczeń w juanach, podobnie Brazylia a USA nie uczestniczyły w wojence z Huti wiec nic tu dla ich polityki sie nie zmienia, podobnie jak nic nie zmieni przyjecie AS do BRICS bo stosunki AS z USA i tak sa juz wystarczajaco złe po przyjeciu Rosji do OPEC+

  2. ostatni

    Glowny argumnt Chin - jest taki ze oni nie dostraczaja broni dla stron konfiktu , a Zachod - sle mnustwo. Wiec wedlog standardow ONZ - ktos kto sle bron na wojne - nie jest za pokojem, Natmiast przeciwko pokojowi najbardziej beda pewne grupy na Ukrainie (tzw samodzilne bataliny) ktore maja duzo role w Ukrainie i zwczajnie nie da rady z nimi sie ukladac. To te grupy obalily Janukowcza w czasie pomaraczwej rewolucji. Tam bylo wielu Uktraincow ale jak mowil dowodca Azowa "reszta tylko machala flagami, to my bylismy miesniami zmian"

    1. Davien3

      @ostatni Chiny jak najbardziej pomagaja rosji i to nie tylko wysyłajac broń poprzez państwa tzrecie. Natomiast pokój na ukrainie moze zapaść bardzo łatwo, wysratczy że Rosja wycofa swoje wojska z Ukrainy w jej uznanych miedzynarodowo granicach czyli z Krymu takze wyplaci reparacje i ukarze winnych zbrodni wojennych. Dotarło w końcu?

Reklama