Reklama

Geopolityka

Chiny coraz intensywniej szpiegują amerykańskie bazy wojskowe

Fot. US Air Force/Domena Publiczna
Fot. US Air Force/Domena Publiczna

Rośnie liczba chińskich szpiegów w USA podszywających się pod turystów i dostawców jedzenia. Cel? Dostanie się do amerykańskich baz wojskowych i wykradanie tajnych informacji.

Zatrzymanie grupy osób nurkującej nieopodal przylądka Canaveral, „turyści” „zwiedzający” okolice amerykańskiej bazy wojskowej w Nowym Meksyku, włamanie do Centrum Walki Piechoty Morskiej (org. Marine Corps Air Ground Combat Center) w Twentynine Palms w Kalifornii. To tylko kilka z wybranych „przypadkowych” zdarzeń, do których doszło w ostatnich miesiącach na terytorium Stanów Zjednoczonych. Co łączy te wydarzenia? Głównymi ich aktorami byli obywatele… Chin.

Czytaj też

Szpiedzy z Chin coraz bardziej aktywni

W ostatnim czasie znacząco wzrosła liczba obcokrajowców zatrzymanych w związku z nagrywaniem amerykańskich baz wojskowych. W gronie tym najczęściej znajdują się obywatele Chin. Z informacji, do których dotarło „Daily Mail” wynika, że przez ostatni rok Chińczycy ponad stukrotnie próbowali dostać się do amerykańskich baz wojskowych i instalacji powiązanych z tą infrastrukturą. Sposób w jaki próbowali to zrobić był dość nietypowy – zazwyczaj udawali oni zagubionych turystów albo dostawców jedzenia. Od października federalna agencja U.S. Customs and Border Protection miała zatrzymać prawie 25 tysięcy obywateli Państwa Środka.

Reklama

Jak zauważył kongresman Glenn Grothman, znaczący wzrost liczby incydentów wynika w dużej mierze z sytuacji na granicy meksykańsko-amerykańskiej. Liczba obywateli Chin przekraczających południową granicę Stanów Zjednoczonych miała wzrosnąć w ostatnich latach nawet 80-krotnie.

Sprawa stała się na tyle poważna, że sprawą zainteresował się amerykański Kongres. W czwartek podkomisja ds. Bezpieczeństwa Narodowego, Granic i Spraw Zagranicznych (org. House Oversight Subcommitee on National Security, the Border and Foreign Affairs) zorganizuje tajne posiedzenie ws. działania Chin dot. infiltracji baz i nagrywania amerykańskich żołnierzy podczas pracy (jednostki wojskowe miały być też obserwowane za pomocą dronó).

Czytaj też

Gry balonowe

Opisywany proces szpiegowania amerykańskiej infrastruktury przez Państwo Środka nie jest czymś nowym i zaskakującym. Jeszcze nie tak dawno świat żył przecież kwestią chińskich balonów szpiegowskich unoszących się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Ostatecznie balon stratosferyczny został zestrzelony, a jego szczątki trafiły do Oceanu Atlantyckiego. Co warto zauważyć, obiekt korzystał z komercyjnej, amerykańskiej technologii pomagającej w zbieraniu zdjęć i filmów, a zebrane dane przesyłał do Chin. Podany przykład oraz opisywane w tym tekście przypadki „turystów” jasno pokazują, że gra toczącą się między służbami trwa w najlepsze i wiele wskazuje na to, że będzie ona kontynuowana z całą mocą.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Jan z Krakowa

    Prezydent Biden nie zmieni polityki na granicy z Meksykiem. Wybrany zostanie na prezydenta Trump i zacznie prowadzić racjonalną nieideologiczną politykę, i m.in., reagować na postulaty Kongresu, a także na zagrożenie nieleg. imigracją na granicy z Meksykiem.

    1. Ależ

      Tak bo największym zagrożeniem dla USA jest paru Latynosów chcących nielegalnie pracować na budowach w Ameryce

  2. DDR

    W krajach Europy zwłaszcza zachodniej nie ma tego problemu gdyż Chiny wiedzą wszystko na temat poszczególnych armii bo wystarczy że zapytają:)))

Reklama