Geopolityka
Boko Haram znowu atakuje w Nigerii
Osiemnaście osób zginęło, a 84 zostały ranne w wyniku ataku rebeliantów z grupy Boko Haram na terenie miasta Maiduguri, w północno-wschodniej Nigerii. Maiduguri to stolica stanu Borno atakowanego często przez islamskich terrorystów.
O znalezieniu 18 ciał na przedmieściach Maiduguri poinformowała nigeryjska państwowa agencja zarządzania kryzysowego (SEMA). Jak podała, osoby te poniosły śmierć podczas próby ucieczki przed walkami między bojownikami Boko Haram a nigeryjskim wojskiem.
Przez kilka godzin w niedzielny wieczór na przedmieściach Maiduguri słyszano eksplozje i strzały - doniosły nigeryjskie media. Według agencji prasowej NAN bojownicy Boko Haram próbowali dostać się do centrum miasta. Służby bezpieczeństwa otworzyły ogień do terrorystów, wśród których wielu miało kamizelki z ładunkami wybuchowymi.
Przedstawiciele nigeryjskiej armii zaprzeczyli, by wśród zabtych znajdowali się cywile lub żołnierze. Według wojskowych źródeł w wyniku wymiany ognia ponieśli śmierć dżihadyści, a rannych miało zostać 14 cywilów.
To najbardziej krwawy atak na Maiduguri, od kiedy nigeryjski rząd poinformował w zeszłym tygodniu, że prowadzi rozmowy z radykalnymi bojownikami w celu osiągnięcia trwałego zawieszenia broni. W Nigerii wciąż przeprowadzane są samobójcze ataki, choć władze i wojsko od 2016 roku powtarzają, że pokonały Boko Haram. Obejmując urząd w 2015 roku, prezydent Muhammadu Buhari obiecywał, że poprawi bezpieczeństwo Nigeryjczyków.
Założone w 2002 roku ugrupowanie Boko Haram początkowo stawiało sobie za cel walkę z zachodnią edukacją i europejskim stylem życia. W 2009 roku organizacja rozpoczęła akcję zbrojną na rzecz przekształcenia Nigerii lub przynajmniej jej części w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu.
Szacuje się, że w wyniku islamistycznej rebelii od 2009 roku zginęło ponad 20 tys. osób, a 2,6 mln musiało opuścić domy. 170-milionowa Nigeria, jeden z najludniejszych krajów Afryki, jest prawie równo podzielona na muzułmanów i chrześcijan.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie