Reklama

Geopolityka

Ataki rakietowe na ukraińskie lotniska. Rosja zmienia ustawienie wojsk

Autor. Maxar/Twitter

Wobec ograniczonych postępów i utrzymujących się problemów Rosja prawdopodobnie stara się zmienić ustawienie swych wojsk na Ukrainie, by wznowić działania ofensywne, także na Kijów - oceniło w piątek rano brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

Reklama
Jest wysoce mało prawdopodobne, by Rosji udało się osiągnąć cele nakreślone w jej planie sprzed inwazji. Rosyjskie siły lądowe nadal dokonują ograniczonego postępu. Problemy logistyczne, które utrudniały rosyjski ruch naprzód, nadal się utrzymują, podobnie jak silny opór ukraiński. Rosja prawdopodobnie stara się przestawić swoje siły i zmienić ich ustawienie, aby wznowić działania ofensywne w najbliższych dniach. To prawdopodobnie będzie obejmowało operacje przeciwko stolicy Kijowowi
Brytyjskie Ministerstwo Obrony

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Zdjęcia satelitarne wskazują na przegrupowanie rosyjskiego konwoju w pobliżu Kijowa - poinformowała w czwartek agencja Reutera, powołując się na amerykańską firmę Maxar, zajmującą się m.in. obsługą satelitów okołoziemskich.

Czytaj też

Rosyjski konwój wojskowy widziany po raz ostatni w pobliżu lotniska Antonowa znajdującego się na północnym-zachodzie od stolicy Ukrainy - Kijowa rozproszył się i został przegrupowany - poinformował Maxar.

Reklama

Czytaj też

Zdaniem firmy oddziały rosyjskiej armii poruszają się w pobliżu lotniska, a wysunięte dalej na północ jednostki ustawiły się w pobliżu wsi Łubianka, przygotowując haubice do wystrzału.

Przeprowadzony w godzinach rannych rosyjski atak lotniczy w Iwano-Frankowsku, na zachodzie Ukrainy, był wymierzony w lotnisko – poinformował w piątek mer miasta Rusłan Marcinkiw. Również władze Łucka w obwodzie wołyńskim poinformowały o ataku na lotnisko pod miastem.

Atak na lotnisko pod Łuckiem potwierdził mer tego miasta Ihor Poliszczuk i władze obwodu wołyńskiego. Podano, że na chwilę obecną nie ma informacji o ofiarach; trwa gaszenie pożaru.

W związku z wybuchami czasowo wstrzymano pracę dwóch kotłowni w Łucku.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (2)

  1. nyx

    Po tym konflikcie widać, że czołgi to przeżytek, szczególnie te ciężkie.... powinny być lżejsze i mieć możliwość przemieszczania się nawet po grząskich terenach... na otwartych terenach dostają łomot od ppk, w lasach i miastach od lekkich granatników... znaczy się, zssw-30 ze spkie potrzebne od zaraz i może warto zwrócić uwagę na polski ppk moskit...

    1. Amator

      Poczekajmy z wnioskami do zakończenia działań. Jak na razie za dużo jest z obu stron propagandy a za mało faktów. PS. Gdyby jeden czołg radziecki przed zniszczeniem dokonał zniszczenia jednego czołgu NATO uważano by to za wielki sukces. W związku radzieckim nie liczono się z ofiarami w ludziach.

    2. Piotr Skarga

      Warunki terenowe Ukrainy "kanalizują" ruch ciężkiego sprzętu wzdłuż nielicznych dróg twardych gdzie łatwo je zatrzymać i zniszczyć. Ale już u nas sieć dróg jest gęstsza zatem pole manewru czołgów jest o wiele większe, punkty oporu łatwiej objechać czy otoczyć. Łatwiej je też ukryć. Ale z drugiej strony łatwiej też u nas robić samemu zasadzki, ustawiać pojedyncze miny, wykorzystać WOT, czy "samotne wilki" z "javelinami". Ale zgadzam sie- przy obecnej taktyce Rosji ich czołgi nie mają racji bytu.

    3. Valdore

      Amator, chyba zęby ten rosyjski czołg staranował czołg NATO albo stzrelił mu w tył kaadłuba, bo obecnie w Rosji nei ma pocisków czołgowych zdolnych przebic na podstawowym dystansie pancerz czołowy czołgów NATO. NAwet działo Armaty nei da sobie rady z M1A2 SEP czy z Leo2A6/7V

  2. Amator

    Czyżby w końcu rosyjskie dowództwo zauważyło, że warto by ograniczyć zachodnie dostawy broni i amunicji?

Reklama