Reklama

Geopolityka

Atak na rosyjsko-turecki patrol w Syrii. Są ranni

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

Rosyjscy i tureccy żołnierze zostali ranni po tym, jak na drodze patrolu z udziałem sił zbrojnych obu państw wybuchła mina-pułapka – donosi agencja RIA Novosti.

W Syrii doszło do ataku bombowego na patrol złożony z żołnierzy sił zbrojnych Rosji i Turcji, poruszający się autostradą M4. Jak pisze RIA Novosti, w jego wyniku lekko ranni zostali trzej żołnierze rosyjscy, którzy zostali już ewaukowani z miejsca zdarzenia do bazy Chmejnim w prowincji Latakia. Obrażenia odnieśli również żołnierze tureckich sił zbrojnych.

Patrole złożone z żołnierzy sił zbrojnych Turcji i Rosji odbywają się na odcinkach syryjskiej autostrady M4 od połowy marca br. (obie armie współpracowały w podobny sposób w północno-wschodniej Syrii jeszcze od końca 2019 roku). Patrole wzdłuż M4 są następstwem porozumienia zawartego na początku marca, dotyczącego rozejmu w prowincji Idlib na północnym zachodzie Syrii.

Wcześniej na jej terenie odbywały się ciężkie walki z udziałem protureckich dżihadystów, syryjskich wojsk rządowych oraz tureckich sił powietrznych i wojsk lądowych. Włączenie na szeroką skalę do starć sił zbrojnych Turcji spowodowało ciężkie straty strony syryjskiej ich trakcie doszło m.in. do zestrzelenia syryjskich bombowców Su-24 i szkolno-bojowej maszyny L-39 przez tureckie F-16. W działaniach uczestniczyło też lotnictwo Rosji, a przeprowadzony pod koniec lutego – prawdopodobnie z udziałem syryjskich Su-22 i rosyjskich Su-34 – nalot zakończył się śmiercią kilkudziesięciu tureckich żołnierzy.

W rosyjsko-syryjskich patrolach uczestniczą przede wszystkim kołowe pojazdy opancerzone – Rosjanie wydzielają do nich wozy Tigr, Tajfun, czy BTR-80/82. Turcy z kolei wykorzystują różne pojazdy klasy MRAP krajowej produkcji. Działania Moskwy i Ankary stanowią bezprecedensowy przykład współpracy Rosji z siłami zbrojnymi państwa NATO. To z kolei powoduje obawy o postawę Turcji wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego i jej wpływ na spójność NATO.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. yaro

    To Turcja odpowiada za bezpieczeństwo tej autostrady, od wczoraj lotnictwo z Hmemim bombi pozycje terrorystów, zaraz pewnie przeczytamy na def24, że bombi szpitale i szkoły ale kto mądry i ma rozum zbędzie to śmiechem. Plan Putina działa, Turcja nie jest w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań i o to Rosji chodziło, tylko czekać na wyzwolenie Idlibu ...

    1. Milutki

      Asad wspierany przez Rosję cały czas narusza warunki porozumienia i ostrzeliwuje Idlib. Rosja nie może wyzwolić Idlibu , może tylko okupować. Gdy idlib jest ostrzeliwany to tysiące mieszkańców ucieka w stronę Turcji a nie Asada. Plan Putina nie działa , jest teraz odpowiedzialny za upadły kraj i świadczy darmową ochronę dla despoty który gnębi własny naród. Nikt teraz nie da Rosji wolnej ręki na Ukrainie ani w żadnym innym miejscu, wszyscy przekonali się że Putin to przywódca niezdolny do tworzenia pokoju a jedynie do zaogniania wojny i nędzy. Bombardowań szpitali nikt Rosjanom nie zapomni a szczególnie te miliony Syryjczyków które czekają na powrót do Syrii i rewanż z Asadem.

  2. ...

    Moze amerykanie zaplacili jakims talibom. Wiecie ze Osama byl szkolony przez Cia?

    1. Davien

      WOw dobre brednie:)) Ale skad Talibowie w Syrii to ci juz nie wyjasnił oficer prowadzący:)

    2. Orthodox

      Ci którzy to zorganizowali, właśnie walczą z tego typu radykałami. Choć co do Osamy, to ziarno prawdy w tym jest.

  3. Orthodox

    Turcja powinna zostać jak najszybciej wyrzucona z NATO. Dla dobra samego sojuszu. To w tej chwili koń trojański Moskwy.

    1. Marek

      Raczej nie Moskwy. Oni się tam teraz w coś innego bawią.

    2. Genau

      Turcja zawsze była tylko na papierze, tak jak piszesz dla dobra NATO powinni być wydaleni.

    3. Milutki

      Turcja jako jedyne państwo zastrzeliła rosyjski samolot bojowy, inne kraje NATO zachowały się biernie . Turcja bardziej zasługuje na obecność w NATO niż każdy inny kraj