Geopolityka
Amerykanie i Koreańczycy tworzą wspólną dywizję
Wszystko wskazuje na to że na początku 2015 r. powstanie pierwsza amerykańsko – południowokoreańska dywizja zmechanizowana.
Połączona dywizja wojsk lądowych ma powstać na bazie drugiej amerykańskiej dywizji piechoty (stacjonującej obecnie w Uijeongbu na północ od Seulu) i jednej południowokoreańskiej brygady pancernej.
Amerykanie podkreślają, że to będzie pierwszy przypadek, gdy ich jednostka połączy się z jednostką wojskową należącą do innego państwa. Dowódcą całości będzie dwugwiazdkowy amerykański generał, natomiast jego asystentem ma zostać południowokoreański generał brygady. Równo również zostanie rozłożona liczba oficerów z obu państw w sztabie dywizji.
Utworzenie nowej jednostki nie wpłynie na plany zmiany dyslokacji amerykańskich sił w Korei Południowej. Liczą one obecnie około 28 500 żołnierzy. Do końca 2016 r. ma między innymi nastąpić przeniesieniu sztabu amerykańskich sił z Seulu i 2-giej dywizji z Uijeongbu do bazy Camp Humphreys w Pyeongtaek – 70 km na południe od Seulu.
Fret Flinstohn
Koreanczycy poludniowi maja 2,5 do 3 razy wieksza ilosc obywateli i stac ich nie na 600tys armie jaka posiadaja oficjalnie, ale na armie 3mln, czyli 3 razy wieksza niz ma Kim na polnocy. Amerykanie nie sa im do niczego potrzebni. Ich gospodarka jest prezna pomimo korupcyjnego ukladu o strukturze mafijnej. Co najwyzej z checia przyjma amerykanskie know-how. Jak widac dla USA procentuje przejecie naukowcow niemieckich, ktorzy po II wojnie swiatowej powaznie wzmocnili uklad kapitalistyczny. Koreanczycy boja sie rowniez zrownania Seulu w nuklearnym wybuchu. Skoro maja takie obawy powinni zalozyc sobie kolonie gdzies na drugim koncu swiata. Z tymze obecnie rakieta balistyczna doleci w kazdy zakatek swiata.