Reklama

Geopolityka

Amerykanie ćwiczą na Fidżi

Autor. Ambasada USA na Fidżi

Wojska Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii biorą udział w ćwiczeniach na Fidżi pod kryptonimem „Cartwheel”. Powodem ćwiczeń są obawy sojuszników związane z rosnącym zagrożeniem wpływów Chin w regionie – informuje Defense News.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ćwiczenia pod kryptonimem „Cartwheel", które rozpoczęły się 12 września i mają miejsce na Fidżi z udziałem wojsk USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii trwają 11 dni i zakończą się w tym tygodniu. Nazwa ćwiczeń pochodzi od operacji „Cartwheel" mającej miejsce podczas II wojny światowej, w której USA walczyły wraz z wojskami Australii, Nowej Zelandii i Fidżi (wtedy jeszcze koloniami Wielkiej Brytanii) aby przejąć japońską bazę w Rabaul w Papui Nowej Gwinei. W ćwiczeniach bierze udział 270 żołnierzy, którzy szkolą się w dżungli i środowiskach miejskich.

Czytaj też

Ćwiczenia obejmowały także pokazy karabinów maszynowych z ciągłym ogniem, ataki na sekcje i zasadzki, reagowanie na nieprzyjacielski ostrzał pośredni oraz scenariusze etycznego podejmowania decyzji. Armia Nowej Zelandii zademonstrowała użycie moździerzy 81 mm. Dowódca Komponentu Lądowego, brygadier Hugh McAslan, powiedział, że ćwiczenia są bardzo ważne dla wzmocnienia relacji Armii Nowej Zelandii i budowania interoperacyjności z partnerami z Pacyfiku.

Reklama

Czytaj też

Ćwiczenia skomentował rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin, mówiąc że Chiny „nie mają nic przeciwko normalnej współpracy obronnej między zainteresowanymi krajami" ale jak dodał rzecznik „współpraca ta nie powinna być skierowana na strony trzecie", mając tutaj na myśli Chiny.

Zwiększenie ćwiczeń z udziałem amerykańskich sił zbrojnych na Pacyfiku, a przede wszystkim zaangażowanie w to Fidżi nie jest przypadkowe. USA po tym jak Chiny i Wyspy Salomona podpisały w maju dwustronny traktat o bezpieczeństwie, który daje możliwość utworzenia chińskich baz w regionie, zaniepokoiło Amerykę. Dlatego też wiceprezydent USA Kamala Harris powiedziała w lipcu na szczycie przywódców Południowego Pacyfiku w Suvie, że Stany Zjednoczone otworzą nowe ambasady w Tonga i Kiribati. Zapowiadając również potrojenie amerykańskich funduszy na pomoc w rybołówstwie do 60 milionów dolarów.

Czytaj też

Nowy rząd Australii, wybrany w maju, również podejmuje kroki w celu zwiększenia zaangażowania w sprawy swoich wyspiarskich sąsiadów. Australia planuje utworzenie Szkoły Obrony Australia-Pacific, aby szkolić sąsiednie armie w odpowiedzi na potencjalną obecność wojskową Chin na Wyspach Salomona. Należy przypomnieć, że relacje miedzy Australią i Fidżi nie były dobre. W 2007 roku Australia nałożyła sankcje na Fidżi w wyniku czwartego zamachu stanu w tym kraju w 2006 roku, by potem w 2009 roku doprowadzić do zawieszenia Fidżi w Forum Wysp Pacyfiku (PIF). Obecnie stosunki nabierają ocieplenia. Kiedy do władzy doszła Liberalna Partia Australii w 2013 roku zmieniono politykę, przedstawiono nową politykę do Fidżi, opierając się na tym, że wrogie podejście z wcześniejszych lat prowadziło Fidżi w ramiona Chin. Australia wspiera teraz nawet armię Fidżi.

Czytaj też

W 2022 roku premier Fidżi Frank Bainimarama obecnie przewodniczy Forum Wysp Pacyfiku, a jego kraj był na pierwszym miejscu jeśli chodzi o wizytę dyplomatyczną nowej minister spraw zagranicznych Australii Penny Wong. Dziś Fidżi jest klasyfikowane przez Freedom House jako kraj "częściowo wolny". Po zamachu stanu, który został przeprowadzony w 2006 roku i opresyjny reżim złagodniał odkąd w 2014 i 2018 roku odbyły się demokratyczne wybory. Mimo tego partia rządząca często ingeruje w działalność opozycji, sądownictwo podlega wpływom politycznym, a brutalność wojska i policji jest znaczącym problemem. Zaledwie w zeszłym roku kilku posłów zostało aresztowanych za sprzeciwianie się procedowanym ustawom. Ostatni raport rządu USA pt: „2021 Country Reports on Human Rights Practices: Fiji" na temat Fidżi odnotowuje, że w kraju nadal mają miejsce nadużycia służb porządkowych, ograniczenia wolności mediów itd.

Czytaj też

Stany Zjednoczone mimo tego, że Fidżi jest uznawane za kraj "częściowo wolny" i oskarżane o łamanie praw człowiekaj. W sierpniu USA przekazały Fidżi sprzęt do unieszkodliwiania materiałów wybuchowych i zapewniły szkolenia dla sił zbrojnych Republiki Fidżi. Darowizna jest częścią trwającego partnerstwa US Army z Fidżi i jej zaangażowania we wspieranie bezpieczeństwa krajów na Pacyfiku. Pomoc jak - pisze The Defense Post - jest szacowana na około 0,5 mln USD (1 milion dolarów fidżyjskich) obejmuje sprzęt do unieszkodliwiania materiałów jak kombinezony saperskie czy wykrywacze metalu. Dzięki partnerstwu amerykańscy saperzy zapoznali żołnierzy Fidżi z nowo przekazanym sprzętem. 11-osobowy przeszkolony personel będzie mógł teraz szkolił innych żołnierzy w zakresie korzystania z detektorów, urządzeń wybuchowych i innego sprzętu.

Czytaj też

Relację z Fidżi buduje także Francja, w sierpniu doszło do wizyty generała brygady francuskich sił zbrojnych Valer'ego Putza,  który przyleciał z propozycją pomocy humanitarnej dla Fidżi. Ożywienie relacji następuje po dwóch latach. Francji zależy na poprawie relacji w celu zapewnienia bezpieczeństwa w Oceanii.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Valdi

    The Washingtona post donosi że chińska ofensywa na wyspy Solomona dociera to Fiji Fiji od dawna prosi Australię o głęboki pory morski . 60mln USD najlepiej wydane

Reklama