Reklama
  • Wiadomości

Ambasador RP przy NATO: Wojna na Ukrainie pokazała NATO, że Rosja jest cały czas zagrożeniem

Wojna na Ukrainie pokazała, że Polska obrała właściwy kierunek rozwoju sił zbrojnych. Wzmacniamy liczebność armii i wkrótce będziemy mieć najsilniejszą naziemną obronę powietrzną w Europie - powiedział w rozmowie z PAP ambasador Polski przy NATO, Tomasz Szatkowski.

Autor. Sztab Generalny Ukrainy/Facebook
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

„W obszarze bezpieczeństwa wojna na Ukrainie pokazała NATO, że Rosja jest cały czas zagrożeniem i musimy się z nią liczyć w długiej perspektywie, niezależnie od tego, jaki będzie wynik, niezależnie od tego, czy będzie to przegrana Rosji, jej upokorzenie i perspektywa zemsty, czy też wygrana i uznanie, że agresja popłaca" – wskazał.

Dodał, że w wymiarze wojskowym agresja Rosji oznacza odchodzenie od myślenia z lat. 90 ubiegłego wieku, że tradycyjne zagrożenia wojskowe odeszły w niepamięć.

Reklama

Zobacz też

Reklama

„To było bardzo wygodne i ukształtowało nasze myślenie. Wiele państw od tego czasu cięło wydatki na wojsko, a wojsko przestało zajmować się np. obroną kolektywną. Teraz do tego wracamy, ale odbudowanie tych zdolności wymaga wydatków" – zaznaczył. Jak podkreślił, w Europie zostały zredukowane w ostatnich latach zdolności przemysłu obronnego.

„Znacznie zmniejszono liczebność wojsk. Gdyby Ukraina powieliła model niektórych państw NATO przed inwazją, to wojna mogłaby już być przez nią przegrana. Miałaby małą, lekką zawodową armię, która nie byłaby w stanie stawić czoła liczbie i sile ognia sił rosyjskich. To pokazuje, że kierunek, który obrała Polska jest właściwy, że liczebność wojsk ma wciąż bardzo istotne znaczenie. Obecne działania Polski dot. obronności idą we właściwym kierunku. Zwiększamy w Polsce liczebność wojsk, rezerwy, sprzęt staje się coraz bardziej nowoczesny" – powiedział.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Szatkowski wskazał, że agresja Rosji pokazała, iż klasyczny rodzaj wojny, w którym artyleria i czołgi mają wciąż duże znaczenie na polu bitwy, nie odszedł w niepamięć.

Jego zdaniem Sojusz obecnie musi ulec wzmocnieniu jeśli chodzi o logistykę, zapasy amunicji i siłę artylerii. „Jeśli chodzi o siły powietrzne i marynarkę wojenną sytuacja jest dobra. W zakresie naziemnej obrony powietrznej wiele państw tymczasem zaniedbało sytuację. Polska jest przykładowo w awangardzie krajów jeśli chodzi o rozwój obrony powietrznej i przeciwlotniczej. Wydaje mi się, że nie wszyscy na tzw. starym Zachodzie w pełni zdają sobie sprawę, z tempa w jakim Polska obecnie wzmacnia swoje zdolności wojskowe"– wskazał.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama