Siły zbrojne

Fot. Defence24 TV

Gen. Mikutel: planujemy czwartą zmianę PKW OIR Kuwejt [Defence24 TV]

Planujemy od stycznia czwartą zmianę Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Kuwejcie, który wspiera operację Inherent Resolve, prowadzoną przez globalna koalicję, która walczy z tzw. Państwem Islamskim – poinformował zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. bryg. pil. Tadeusz Mikutel.

Generał w rozmowie z polskimi dziennikarzami, którzy w czwartek towarzyszyli prezydentowi Andrzejowi Dudzie podczas wizyty w Kuwejcie, podkreślił, że ta misja jest kluczowa dla Sił Powietrznych. Obecnie w Kuwejcie kończy się trzecia zmiana kontyngentu.

Nasze samoloty prowadzą tutaj loty rozpoznawcze na rzecz koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Planujemy jeszcze przeprowadzić czwartą rotację, która przybywa tutaj w styczniu. Będzie ona trwała do końca czerwca.

zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. bryg. pil. Tadeusz Mikutel

Generał przekonywał, że działania polskich lotników oraz materiały, które oni dostarczają, są doceniania przez sojuszników.

W zasadzie są to misje w składzie dwóch samolotów i trwają ok. 5-6 godzin.

zastępca dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych gen. bryg. pil. Tadeusz Mikutel

Reklama

Komentarze (4)

  1. tak że tak

    Trzeba bronić konstytucji i demokracji nawet 3000 km od domu!

    1. Dolcik

      Kto ją obroni tutaj, na miejscu ?

  2. ansuz

    Zamiast wysyłać chłopaków do pilnowania piachu powinniśmy "urynkowić" amerykańskie wojenki kolonialne, na które wysyłalibyśmy oficjalnie OCHOTNIKÓW z Polski, pod polskim dowództwem, ale za gruba kasę dla chłopakowi za konkretne profity technologiczne dla polskiej armii. Odnieślibyśmy same korzyści: - Wyszkolilibyśmy elitę wojskową na realnym polu walki - Chłopaki zarobiliby kupę kasy dla rodzin - Ci, którzy mieliby pecha mogliby korzystać z amerykańskich ubezpieczeń zdrowotnych i amerykańskich rent dla inwalidów. - Polska pozyskałaby niezbędne technologie wojskowe - Gdyby Amerykańskie społeczeństwo przyzwyczaiło się, że w koloniach walczymy za nich, to moglibyśmy dyktować warunki. - Zwykły Amerykanin postrzegłaby Polaków, jako tych, którzy za nich walczą (tłustego żołdu raczej by nie dostrzegał) Owszem to byliby najemnicy, ale służący OFICJALNIE, w polskich mundurach i pod polskim dowództwem a co najważniejsze TYLKO OCHOTNICY!

    1. mp

      " a co najważniejsze TYLKO OCHOTNICY!" A czy teraz każdy zawodowy żołnierz to nie ochotnik? Nikt nikogo do służby w wojsku nie zmusza.

  3. josef K

    __a na co przekładają się ćwiczenia na pustyni Nagew ?

  4. werdas

    po co? nie mamy na co pieniedzy wydawac? zdaje sie ze USA chcialo zebysmy zaczeli wykonywac misje z uzbrojeniem (atakowanie celow naziemnych itd) i odmowlismy ze wzgledu na koszty wiec po co my tam nadal jestesmy zajezdzajac tylko sprzet?! po co?!

    1. brad pete

      Po doświadczenie. Czego byś oczekiwał od chirurga, który całe życie bawił się na manekinie? Nie da się dokładnie zasymulować warunków bojowych żadnymi ćwiczeniami. Ilość doświadczenia, jakie piloci stamtąd wynoszą jest trudna do przecenienia.

    2. lotnik

      Po bezcenne doświadczenie.

    3. Burp

      A po to, aby polscy piloci mogli się szkolić w warunkach zbliżonych do bojowych, oraz zdobywać doświadczenie we współpracy z innymi pilotami. Dobrze rozumiem, że według ciebie powinniśmy zakonserwować samoloty i używać je tylko w czasie parady? A może piloci powinni latać tylko na symulatorach? To były by dopiero oszczędności...