Reklama

Geopolityka

Francuskie drony przeciwminowe dla australijskich okrętów

Australijska marynarka kupiła dla swoich sił przeciwminowych od francuskiej firmy ECA bezzałogowe pojazdy nawodne, bazujące na dronie INSPECTOR (na zdjęciu INSPECTOR z systemem opuszczania do wody samobieżnego ładunku do niszczenia min K-STER) – fot. ECA
Australijska marynarka kupiła dla swoich sił przeciwminowych od francuskiej firmy ECA bezzałogowe pojazdy nawodne, bazujące na dronie INSPECTOR (na zdjęciu INSPECTOR z systemem opuszczania do wody samobieżnego ładunku do niszczenia min K-STER) – fot. ECA

Francuska firma ECA ma dostarczyć bezzałogowe pojazdy nawodne dla australijskich okrętów przeciwminowych.

Australijskie okręty przeciwminowe mają być wyposażone w zdalnie sterowane jednostki pływające bazujące na projekcie INSPECTOR opracowanym przez firmę ECA. Zgodnie z harmonogramem nowe drony nawodne mają zostać dostarczone już w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Kontrakt ten okazał się bardzo ważny, ponieważ marynarka australijska przekonując się do francuskich rozwiązań  już zaczęła rozmowy na temat zakupienia dla swoich sił przeciwminowych bezzałogowych pojazdów podwodnych typu Alister oraz zdalnie sterowanych samobieżnych ładunków do niszczenia min K-STER. Specjaliści mówią nawet o zaczęciu przez Francuzów „dronizacji” marynarki australijskiej.

Nie wiadomo jeszcze jakie zadania będą miały już kupione drony nawodne. Prawdopodobnie będą one służyły do przenoszenia i opuszczania do wody pojazdów podwodnych K-STER oraz holowania różnego typu trałów, pozwalając załogowym jednostkom pływającym na pozostawanie poza zagrożonymi akwenami. Jest to odejście od tradycyjnego sposobu niszczenia min, jaki jest nadal preferowany np. w Polsce.

Specjaliści w naszej Marynarce Wojennej uważają bowiem nadal, że to okręty przeciwminowe powinny holować trały, a ograniczenie pól fizycznych tych jednostek pływających jest wystarczającym zabezpieczeniem, by nie stały się one celem dla min. Według takiego założenia jest też budowany nasz Kormoran II.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Scooby

    a my budujemy mieczniki chyba , że się zintegruje takie 4 drony z nimi

  2. bartek s

    bo zamiast myśleć o obronie kraju to myślą o ćwiczeniach gdzieś na antypodach z amerykanami wobec czego potrzebują statków o większym zasięgu niż takie małe bezzałogowce które kosztują o niebo mniej... ale faktem jest że bezzałogowiec w trakcie wojny może zawieść w przeciwieństwie do tradycyjnej jednostki ale i to z czasem może się zmienić...

Reklama