Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Francuska rakieta lotnicza w podróży „na gapę”

Fot. Baza Sił Powietrznych MacDill
Fot. Baza Sił Powietrznych MacDill

Na lotnisku cywilnym Lakeland Linder na Florydzie odnaleziono francuską rakietę „powietrz-powietrze” Matra 530. Jak na razie nie ujawniono, jak to było możliwe, że faktyczny pocisk z głowicą bojową mógł zostać wysłany, jako cywilna przesyłka na cywilne lotnisko do prywatnej firmy.

Zgodnie z informacją przekazaną przez amerykańskie media, na cywilnym lotnisku Lakeland Linder na Florydzie odnaleziono, w jednej z przesyłek, francuską rakietę „powietrze-powietrze” Matra 530. Do „znaleziska” wysłano natychmiast 6. zespół saperski (6. EOD team) z bazy lotniczej MacDill w Tampa. Specjaliści wojskowi załadowali pocisk na wojskową ciężarówkę i przetransportowali go do wojskowych magazynów, gdzie będzie czekał na wyniki dochodzenia i dalsze dyspozycje.

Jak na razie wiadomo, że rakieta lotnicza Matra 530 została wysłana do amerykańskiej prywatnej firmy Draken International. Firma ta zdobyła wcześniej kontrakt ADAIR (Adversary Air), związany przede wszystkim z udostępnianiem dla amerykańskich sił powietrznych samolotów myśliwskich, przystosowanych do pełnienia roli adwersarzy w pozorowanych walkach powietrznych.

W tym celu Draken International musiał stworzyć flotę statków powietrznych, opartą obecnie głównie na francuskich myśliwcach Mirage F1M, pozyskanych od hiszpańskich sił powietrznych. Wszystkie wspomniane samoloty zostały gruntownie wyremontowane i zmodyfikowane, a wcześniejszą modernizację, do wersji F1M, przeszły jeszcze w czasie służby w hiszpańskich siłach powietrznych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Rakiet odnaleziona na lotnisku Lakeland Linder mogła więc być teoretycznie przeznaczona dla tych samolotów.

W rzeczywistości, to właśnie zespół specjalistów firmy Draken International wykrył w jednej z przesyłek „obiekt z podejrzanymi znakami wskazującymi, że może być wybuchowy”. Informowały o tym czerwone i żółte pasy namalowane na kontenerze, które normalnie oznaczają, że pocisk w środku ma zarówno wybuchową głowicę, jak i silnik rakietowy. Amerykanie nie ujawnili jednak, czy zawartość przesyłki była zgodna z opisem. Wszczęto jednak natychmiast alarm i ewakuowano całą, południowo-wschodnia stronę lotniska na kilka godzin – do czasu przyjazdu zespołu EOD z Tampy.

image
Fot. Baza Sił Powietrznych MacDill

Jak na razie, to firma Draken wzięła na siebie całkowitą odpowiedzialność za zdarzenie. W oficjalnym oświadczenie poinformowano, że „przestrzegając zasad bezpieczeństwa dotyczących materiałów wybuchowych polegających na wystawieniu minimalnej ilości ludzi przez minimalny czas na potencjalne zagrożenie wybuchem, podjęliśmy decyzję o ewakuacji obiektu, poinformowaniu naszych okolicznych najemców i jak najszybszym skontaktowaniu się z odpowiednimi władzami. Władze zareagowały szybko, oceniły sytuację i zastosowały się do sprawdzonych protokołów. Draken International poważnie traktuje swoją rolę we wszystkich społecznościach, w których działamy i posiadamy wieloletnie procedury operacyjne, aby zapewnić, że każdego dnia działamy bezpiecznie i niezawodnie ”.

Przypomnijmy, firma Draken International ma na swoim stanie około sto taktycznych samolotów bojowych, w dużej części zmodernizowanych do poziomu zbliżonego do IV generacji. Większość z nich stacjonuje na co dzień właśnie w południowej części regionalnego lotniska Lakeland Linder w Lakeland na Florydzie.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama