Geopolityka
Francja walczy w Katarze o kontrakty na myśliwce i inne uzbrojenie
Prezydent Francji Francois Hollande wykorzystał spotkanie w stolicy Kataru dotyczące kryzysu syryjskiego, by lobbować na rzecz zakupu francuskiego uzbrojenia.
Podczas odbywającego się w Doha szczytu państw europejskich i afrykańskich w sprawie kryzysu w Syrii francuska delegacja skorzystała z okazji, aby zaproponować Emiratowi Kataru zakup różnorodnego uzbrojenia, dla sił lądowych, morskich i lotnictwa. To ostatnie poszukuje obecnie maszyn, które zastąpią eksploatowane dotychczas 12 samolotów Mirage 2000ED/D.
Czytaj: Pierwsze wnioski z udziału Francuzów w konflikcie w Mali
W tej sytuacji Francuzi uznali za naturalnego następcę tych maszyn swoje myśliwce Dassault Rafale. Włączenie w te negocjacje oficjeli tak wysokiego szczebla dowodzić może silnej presji, jaką Francuzi chcą wywrzeć na władze tego bogatego kraju. Jest o co walczyć, gdyż już od ponad roku mówi się o planach zakupienia od 24 do 36 nowych myśliwców dla sił zbrojnych Kataru.
Czytaj: Hindusi chcą więcej Rafale
Walka o kontrakt będzie więc zaciekła, a wśród konkurentów wymienia się Boeinga z najnowszymi wersjami F-15 i samolot Eurofighter Typhoon produkowany we francusko-angielskiej kooperacji. W obecnej chwili dalsze szczegóły nie są znane, ale prezydent Hollande oświadczył podczas konferencji prasowej, że rozmowy w tych kwestiach trwają.
(JS)
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie