Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Euronaval 2018: Okręty i akumulatory od TKMS

Model korwety/lekkiej fregaty MEKO A-100. Fot. M.Dura
Model korwety/lekkiej fregaty MEKO A-100. Fot. M.Dura

W czasie międzynarodowych targów uzbrojenia Euronaval 2018 w Paryżu niemiecki koncern stoczniowy tkMS prezentuje proponowane przez siebie okręty nawodne i podwodne. Demonstruje również po raz pierwszy moduł nowej generacji baterii litowo-jonowej, która ma wejść na wyposażenie niemieckich okrętów podwodnych.

Kluczowym elementem ekspozycji producentów przemysłu stoczniowego na targach Euronaval 2018 są okręty, oczywiście prezentowane w modelach. Również na stanowisku wystawienniczym niemieckiego koncernu tkMS (thyssenkrupp Marine Systems) najważniejsze miejsce zajmują makiety proponowanych przez tą firmę okrętów bojowych.

Wśród eksponowanych przez Niemców okrętów znajdują się między innymi jednostki podwodne należące do typu 212A i 214 oraz okręty nawodne klasy korweta i fregata.

image
Model fregaty MEKO A-200. Fot. M.Dura

Jeżeli chodzi o okręty nawodne to można wyróżnić jednostki już wprowadzone do niemieckiej marynarki, w tym korwetę K-130 i fregatę typu 125, ale też takie, które są proponowane dla potencjalnych klientów zagranicznych – w tym również dla polskiej Marynarki Wojennej (z rodziny MEKO). W tym drugim przypadku prezentowane są dwie klasy okrętów: korwetę MEKO A-100, klasyfikowaną również jako lekka fregata, oraz typową już fregatę MEKO A-200.

Innym interesującym rozwiązaniem demonstrowanym przez tkMS jest prezentowany po raz pierwszy publicznie prototypowy moduł akumulatorów litowo-jonowych (Li-ion). Został on wykonany wspólnie przez tkMS z francuską grupą przemysłową Saft na zamówienie biura zamówień i logistycznego wsparcia niemieckich sił zbrojnych BAAINBw (Bundesamt für Ausrüstung, Informationstechnik und Nutzung der Bundeswehr). Przy czym od razu założono, że nowe baterie akumulatorów zostaną zastosowane na przyszłych okrętach podwodnych rodziny 212 oraz posłużą do modernizacji starszych wersji tych okrętów podwodnych. Planuje się też dostosowanie nowego systemu do instalacji na okrętach typu 214. Niemcy zapewniają, że ma on budowę modułową i z założenia może być wykorzystany na różnych jednostkach.

image
Prototyp modułu baterii akumulatorów litowo-jonowych proponowanych przez tkMS dla okrętów podwodnych. Fot. M. Dura.

Koncern tkMS ujawnił, że dotychczasowe testy zakończyły się pełnym sukcesem i w przyszłym roku planowane jest uzyskanie wszelkich certyfikatów pozwalających wykorzystać nowe akumulatory już na operacyjnych okrętach podwodnych. Niemcy są pewni, że dzięki temu znacznie wzrosną możliwości tych jednostek podczas działania w zanurzeniu. Niemiecka spółka zamierza więc w tej dziedzinie postąpić podobne zdolności jak japońskie stocznie, które zbliżonej klasy źródło energii chcą zastosować na swoim okręcie podwodnym JS „Oryu” typu Soryu.

Zastosowanie nowej technologii akumulatorowej ma ogromne zalety taktyczne. Wkraczamy w nową erę budowy okrętów podwodnych

dr Rolf Wirtz, prezes zarządu thyssenkrupp Marine Systems.

Takie działanie jest w pełni zrozumiałe, ponieważ w porównaniu z istniejącymi akumulatorami kwasowo-ołowiowymi, akumulatory litowo-jonowe mają kilka ważnych zalet: mogą być ładowane o wiele szybciej i mogą przechowywać znacznie więcej energii elektrycznej. Zachowują parametry wyjściowe nawet wtedy, gdy ich ładunek jest na wyczerpaniu, a więc niezależnie od stopnia naładowania okręt może poruszać się z maksymalna prędkością. Są też lżejsze, prostsze w budowie, trwalsze, łatwiejsze w utrzymaniu i konserwacji. Testy wykazały również, że jest to rozwiązanie bezpieczne. Zaprezentowany w Paryżu moduł ma masę 128 kg.

Podczas targów Euronaval 2018 tkMS demonstruje też inne komponenty przeznaczone dla okrętów podwodnych, w tym system obrony przeciwlotniczej IDAS i konsole okrętowego systemu walki opracowane dla nowo wprowadzanych jednostek podwodnych typu 212CD. Te ostatnie zostaną pozyskane przez Niemcy i Norwegię w ramach współpracy przemysłowej, są również proponowane Polsce w programie okrętu podwodnego Orka.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. KOSA

    MEKO A 100 To nasza niedoszła korweta. Szkoda że nie budują na tym projekcie kolejnej. Może tym razem już w wersji KORWETA a nie OPV. A może czas na budowę seryjną Kolejne dwia OPV i 3 KORWETY lekkie Fregaty?

  2. -CB-

    @tozi - uważasz, że stoczniowcy i załoga będą to nosić bez przerwy z rufy na dziób i z powrotem? Mamy XXI wiek... A bloczków, wielokrążków i lin używał już Archimedes...

  3. tozi

    128kg !!! kłopotliwego do montażu (wymiany) ogniwa w ciasnych i niskich przestrzeniach OP potrzeba min. 3-4 mężczyzn. Już współczuję tym co to będą robić. BARDZO nieporęczna rzecz do noszenia.