Reklama

Siły zbrojne

Dalsze opóźnienie w oddaniu patrolowca „Ślązak”

Fot. M.Dura
Fot. M.Dura

Inspektorat Uzbrojenia ujawnił, że okręt patrolowy „Ślązak” zostanie oddany dopiero na przełomie lat 2018 -2019, a więc ponad dwa lata po zakładanym w momencie podpisania umowy (co miało miejsce w 2013 roku) terminie. Dodatkowo kontrakt została już „finansowo” zrealizowany na poziomie 96 proc. Te 4 proc. ma więc pozwolić na przeprowadzenie prób, naprawę ewentualnych usterek i zdanie okrętu.

Nowe informacje na temat „Ślązaka” zostały ujawnione podczas połączonego posiedzenia sejmowych komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Obrony Narodowej w dniu 27 września 2017 r. Posiedzenie to było poświęcone procesowi restrukturyzacji Stoczni Marynarki Wojennej S.A., a więc automatycznie pojawiły się pytania o los przebywającego w tym zakładzie okrętu patrolowego „Ślązak”.

Odpowiadając na nie zastępca szefa Inspektoratu Uzbrojenia płk Waldemar Bogusławski wyjaśnił, że nie tylko nie udało się dotrzymać pierwotnie zakładanego terminu oddania jednostki 30 listopada 2016 r., ale nie uda się również tego zrobić z nowym terminem, ustalonym na lipiec 2018 r.

Umowa powinna być zakończona 30 listopada 2016 r. Od tego momentu umowa jest po terminie i aktualny harmonogram przewidywał zakończenie budowy „Ślązaka” w lipcu 2018 r. Natomiast rok 2017 i postęp prac jest niezadowalający wprowadził kolejne opóźnienia. Na dzień dzisiejszy przewidujemy i oczekujemy zakończenie budowy „Ślązaka” na przełomie roku 2018-2019

Zastępca szefa Inspektoratu Uzbrojenia płk Waldemar Bogusławski

Jeżeli chodzi o sam status „Ślązaka” to wyjaśniono, że jego właścicielem jest obecnie Ministerstwo Obrony Narodowej. Przypomniano, że jest to okręt „budowany w oparciu o umowę pierwotną z 2001 roku, zawartą pomiędzy Stocznią Marynarki Wojennej a Dowództwem Marynarki Wojennej. Do tej umowy zostało wprowadzonych 21 aneksów i 2 porozumienia częściowe”.

Czytaj więcej: Inspektorat Uzbrojenia ujawnia plan modernizacji Marynarki Wojennej [News Defence24.pl]

 

 

Krokiem milowym w tej umowie miał być rok 2013, w którym „na podstawie aneksu piętnastego dokonano zmiany, rozszerzając zakres doposażenia w platformę oraz odstępując od realizacji <<Gawrona>>. Zmiana konfiguracji na okręt patrolowy w wersji podstawowej „Ślązak”. W 2013 r., w celu realizacji tej umowy zawarto dwie dodatkowe umowy z firmami Thales oraz Enamor”.

Jeżeli chodzi o stan budowy „Ślązaka”, to na dzień dzisiejszy: „W zakresie odpowiedzialności Stoczni Marynarki Wojennej zrealizowano prace montażowe i przystąpiono do prób portowych, które rozpoczęto 16 sierpnia 2017 r. W zakresie odpowiedzialności dwóch pozostałych firm również zakończono prace montażowe i jesteśmy w trakcie uruchamiania systemów”. 

Przedstawiciel Inspektoratu Uzbrojenia podkreślił: „Finansowo umowa jest zrealizowana na poziomie 96%. Co oznacza, że pozostały już niewielkie środki finansowe ale jednocześnie i niewielki zakres prac. Pozostały uruchomienia systemu, pozostały próby morskie i zdanie okrętu”.

Reklama
Reklama

Komentarze (76)

  1. Polskość to obowiązek

    Przestańcie robić polaków w jajo i oddajcie jak najszybciej marynarce wojennej Ślązaka .Po co było kupować samoloty dla rządu mogli latać za granicę rejsowymi .

  2. KOSA

    Niech to ... Szkoda projektu GAWRON MEKO A 100 Sprawdza się Niemcy zakontraktowali kolejne 5 ... a my CZAPLA MIECZNIK Paplanina zamiast konkretów. Powinniśmy iśc tym śladem tym bardziej że mamy wykupioną licencje na jeszcze jeden okręt tej klasy .... MON DZIAŁAĆ DO DIASKA DZIAŁAC I UCZYC SIE OD LEPSZYCH

    1. oskarm

      @KOSA, Niemcy kontunuja budowe K-130 by chronic je przed upadkiem w czasie gdy nadal przedluzaja sie prace koncepcyjne i projektowe nad fregatami MKS-180. OT takie zapchaj-dziury po wycofaniu ostatnich MORow.

  3. bęcki

    Te informacje to tylko kamuflaż informacyjny. Okręt pływa ma kuchnie, magazyny na żarcie, wyposażone nawet dość elegancko kajuty i nawet działeczko. Z nawigacją jest wszystko ok. Może i drogi jest ale to w końcu okręt ucieczkowy, tfu... wycieczkowy :-)

  4. EWASDRE

    Ten okręt nigdy nie wyjdzie w morze. Będzie jeszcze z 10 aneksów. W 2020 roku ogłoszą że oket już przeszedł wszystkie próby ale MON nagle stwierdzi że lepiej go dozbroić póki jest jeszcze w stoczni. Lata 2020-2022 to będą konferencje i dialogi techniczne na temat rakiet jakie można na nim posadowić i jakie uzbrojenie plot powinien mieć. 2023-2024 konferencje na temat nowoczesnych systemów plot na okrętach i do czego służą. Końcówka 2024 rusza przetarg. 2025 napływają zgłoszenia od firm. 2026-2027 wybór uzbrojenia. 2028 zapytanie od MON czy to są na pewno ostateczne oferty?. 2029 redefinicja wymagań. Trzeba dołożyć możliwość zwalczania OP bo Kaszub wychodzi z linii. 2030-2035 kolejne przetargi, konferencje. 2038 wybór firm mających dostarczyć sprzęt. 2039-2041 instalacja rakiet i systemu zwalczania OP. 2042-2043 TESTY. 2045 Okręt GOTOWY ale ze względu na wiek kadłuba i systemów okrętowych zostaje podjęta decyzja o złomowaniu. 2046-2050 POWOLNE ZŁOMOWANIE OKETU. Tak więc PANOWIE widzicie że okręt ten stanowi Źródło utrzymania SMW.

  5. wera

    Oket wielki jak stodoła z jednym działkiem....ja nie mogę co jest? mają RBSy mk2 w magazynach, tak trudno zrobić stelaże do nich jak jest OSW i miejsce na nie? gdzie rakiety przeciwlotnicze? byle łachmyta ze śmigłowca zatopi to cudo....

    1. oskarm

      @wera, A jestes pewna, ze RBS-15 mk2 maja nadal resursy?

  6. roland

    Już dawno mogliśmy mieć te okręty w służbie i to trzy. Projekt chcieli nam wybudować Niemcy. Byłoby solidnie, terminowo, nowocześnie i szybko. Ale my nie, my sami, my umiemy, my wiemy jak, będzie taniej. I co?

    1. oskarm

      @roland Przy takim finansowaniu i beznakladowej kontynuacji budowy, nic by Niemcy nie zbudowaly.

  7. Karol Marks

    Tak wygląda budowanie w państwowej stoczni, na zlecenie państwowej instytucji - MON, za pieniądze państwowe, czyli wypracowane przez prywatny biznes i w formie podatków przekazane państwowym urzędnikom.

    1. Orkan

      Pieniądze państwowe sa nie tylko wypracowywane przez prywatny biznes ale też przez resztę kraju. Są nie tylko przekazywane urzędnikom ale np opiekunom niepełnosprawnych itd. Stocznia nie była przedsiębiorstwem państwowym ale skomercjalizowanym i wywiązywała się z kontraktu o ile był on finansowany przez zamawiającego.

  8. as

    Tak patrząc sobie na tego ŚLĄZAKA mam dziwne skojarzenia z ORP "GRYF" z 1939 r. - WIELKIE TO ....I DO NICZEGO.................

    1. Orkan

      dlaczego do ni czego Gryf miał minować a że MSZ niezgodziło się na minowanie w czasie pokoju to mniej pretensje do Becka i tego Gruzina co kazał zatopić miny na pokładzie.

  9. Autor komentarza

    Tak sobie patrzę na obrazek i myślę - Największa, najdroższa i najdłużej budowana motorówka świata. Idą na rekord.

  10. Vox 61

    Jaka instytucja klasyfikacyjna da " Ślązakowi " świadectwo klasy ?

    1. CB

      Oczywiście PRS (pod jego nadzorem jest prowadzona budowa Kormorana II i Gawrona/Ślązaka), który będąc klasyfikatorem "narodowym" nie będzie miał wyjścia ;)

  11. Podlaski dzik

    Tak mi jeszcze przyszło do głowy: W jaki sposób w takim razie ma wyglądać nasz współudział w budowie okrętów podwodnych, które są o wiele bardziej skomplikowane? Ile to wtedy dopiero będzie trwało i kosztowało? Ludzie....

    1. Mietek

      Dostarczymy wodę.

  12. Żeglarz

    Ze względów oszczędnościowych czekam na zmianę przeznaczenia z patrolowca na żaglowca - maszty już ma.

  13. Orm Bywaly

    Teraz będą budować okrety podwodne 3 albo nawet 4 ,,to o wiele łatwiejsze,jak zejdą z pochylni ,to od razu pod wodę

    1. Wojas

      Brawo

  14. zet

    Jak piszą 2019 to może się uda w 2021, czyli 20 lat od rozpoczęcia budowy. To pewnie blach będą już skorodowane.

  15. Furutaka

    Po wejściu do służby ten 20sto letni okręt należałoby zezłomować

  16. Qwarrttet

    Od Niemca za juz władowaną w ten okręt kasę można by mieć 3 uzbrojone korwety K130. O lepszym uzbrojeniu niż Ślązak. (Wiem, że Gawron miał mieć cechy fregaty, ale „miał mieć” to gdybanie). Dziwie się, że nikt jeszcze nie poszedł za to siedzieć lub choćby wyrok w zawieszeniu.

    1. b

      To, ze bedzie po czasie bylo do przewidzenia. Pytanie, ktory madry minister MON kupil usbrojenie bo raz tracimy gwarancje dwa trzeba bedzie placic za integracje po terminie.

    2. andrzej.wesoly

      Kupno za granicą? - prawie niemożliwe - z winy polityków, gdyż mają wdrukowane do głów, że ma to "polski robotnik" w "polskim zakładzie" wykonać, co "polski inżynier" zaprojektuje.... Każda inna wersja jest po prostu niepoprawna politycznie - stąd często nielogiczne pomysły. A teraz dodatkowo mamy jeszcze ministra, który zleca w PGZ, (którego jest właścicielem) budowę sprzętu wojskowego (za który - tym razem jako kupujacy) - płaci

    3. Boczek

      Ile władowano w G/S? K130, to 350 mln €. W drugim batch'u to 400 mln €. Odnosząc to tych wartości pierwotnie planowany Miecznik to ca. 400 mln €.

  17. NAVY

    Szybciej byłoby go zezłomować niż zbudować ....

  18. mar

    Stocznia ME wraz z związkiem zawodowym SOLIDARNOŚĆ utopila ten projekt większość pieniędzy przeznaczona na projekt posłużyła na utrzymanie zakładu pracy a nie budowę jednostki. Wielkim błędem będzie umiejscowienie produkcji ORK w Gdyni tylko REMONTOWA SHIP BULDING posiada na dzień dzisiejszy kompetencję i płynność finansową pozwalająca na budowę nowych jednostek mówiąc kolokwialnie pieniądze z inspektoratu uzbrojenia będą przeznaczone na produkcję a nie regulowanie zaległych płatności nie wspominając braku kadr jakie są w stoczni ME. Orki mogą stać się Gawronem do potęgi entej w zakresie finansowym.

    1. CB

      Nie przesadzaj, bo Remontowa też nie ma żadnego doświadczenia ani kompetencji do budowy okrętów podwodnych. Żadna polska stocznia tego nie ma, a w Europie jest w ogóle bardzo niewiele stoczni do tego zdolnych. Po prostu w porównaniu do budowy innych statków i okrętów, OP stanowią jakiś niewielki odsetek, do tego bardzo skomplikowany i wyspecjalizowany.

    2. Boczek

      Nie fantazjuj. Remontowa się kompletnie wywaliła na malutkim, prostym Kormoranie.

  19. Matys

    To co tak naprawdę opóźnia oddanie okrętu?? Terminy są przesuwane, bez wskazania konkretnej przyczyny. SMW po takim nieudolnie realizowanym projekcie nie powinna istnieć w takiej formie jak obecnie.

    1. znam dobrze temat

      Powodem opóźnień jest wojsko RPW; Inspektorat. Te instytucje są nieudolne i nie widza lub też się boją podejmować jakiekolwiek decyzje. Stąd opóźnienia.

    2. Boczek

      ...ale co ma SMW z tym wspólnego? SMW pracuje tu niejako na zasadzie Time and Materials. Jest płacone pracuje, nie jest płacone, stoją. Nawet nie ma bezpośrednich umów z głównymi podwykonawcami. Nie chce mi się już liczyć, ale samej budowy de facto było z 5 lat. Na początku 2016 miał wsiąść TKMS. Pewnie byłoby inaczej, bo przy ich pomocy ujawniłoby się odpowiedzialnych za to ciągłe przeciąganie. Po audytach i w.g. ich szacunków okręt miał szanse iść na próby w morze na przełomie 2016/2017 lub na początku 2017. Niestety skomplikowana konstelacja - syndyk, umowy i polska nieuczciwość, to uniemożliwiły (na tym ostatnim nieźle się przewieźliśmy). Ponadto nieprzychylna prasa w stosunku do TKMS/Niemiec (również tu na portalu) sprawiły, że Niemcy przy pierwszej okazji umyli ręce. Efekt? - nie ma wsparcia, nie ma G/S i nie ma M+C (wszystko po części było ze sobą powiązane). Z dzisiejszego punktu widzenia i punktu widzenia ich interesu, postąpili słusznie. Patrz tu - http://www.defence24.pl/672053,nowa-formula-miecznika-i-czapli. Gdyby nie mieli wpływu na postęp G/S i dalej by się to ciągnęło mieliby: - zszarganą opinię - co drugi komentarz w stylu "tylko przyjechali kasować" - start w programie M+C czy zastępczym z "brudnym kołnierzykiem". Patrz Kormoran. Właśnie minęły 4 lata budowy (w 1999 zawarto umowę na prace B+R) i za miesiąc mamy rok opóźnienia. A do czynienia mamy z o wiele prostszym okrętem.

  20. yaro

    Jeszcze trochę a koszty wyprodukowania tego okrętu przekroczą koszt wysłania sondy na Marsa, to coś podobnego jak informatyzacja ZUS której koszty to wysłanie dwóch sond na Marsa. Może my jako kraj mamy tyle pieniędzy, że nie potrzeba nam Elona Muska, NASA czy rosyjskiej agencji kosmicznej i sami zaczniemy eksplorację tej planety.

  21. szyper MW

    2019 ?! nie jestem tego pewien. a jestem, że po tym 2019 roku będzie to największy kuter rybacki do połowu śledzia i flądry ?!

  22. PRS

    Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi co temu okrętowi brakuje. Bo jeżeli MON/IU nie zakupił jakiś potrzebnych/niezbędnych elementów wyposażenia to SMW nie może dokończyć budowy i wina nie leży po jej stronie.

    1. Autor komentarza

      Jako patrolowiec to ma już wszystko tylko że patrolowiec to taki okręt na niby, praktycznie bez uzbrojenia.

    2. Extern

      Teraz to pewno już głównie procedury biurokratyczne stoją na drodze. Bo wiadomo że żyjemy w kraju w którym most się buduje w dwa lata a dokumentacje do budowy się zaczyna gromadzić 10 lat wcześniej.

  23. KrzyuD

    Dlaczego ten okręt nie jest wyposażony w systemy rakietowe OPL? Marynarka nie ma okrętu, który zapewniłby ochronę przeciwlotniczą (nie ma potrzeby montować, na razie, uzbrojenia ofensywnego, chyba że byłyby to rakiety przeciwradiolokacyjne).

  24. Podatnik katolik

    Idealny okręt Obrony Terytorialnej. Posiada wielką kaplicę dla szkolenia załogi a z tych kilku armatek strzela piekielnie skuteczną, o zgrozo, wodą święconą. Teraz nic tylko zabrać się za budowę lotniskowca ORP Jan Paweł II, niszczycieli rakietowych typu Dziwisz i okrętów podwodnych z pociskami manewrującymi typu Ojciec Dyrektor. I budować je w nieskonczoność wtedy ze strachu przed ich ukończeniem nikt nam nie podskoczy!

    1. Anty C-cal przed 500+

      POdano po polsku- jak byk stoi: ..."okręt „budowany w oparciu o umowę pierwotną z 2001 roku," + " rok 2013, w którym „na podstawie aneksu piętnastego dokonano zmiany, rozszerzając zakres doposażenia w platformę oraz odstępując od realizacji <<Gawrona>>. Zmiana konfiguracji na okręt patrolowy w wersji podstawowej „Ślązak”...bez politycznego bleble

  25. bartek

    Polskie doświadczenia ostatnich kilkudziesięciu lat wskazują, że mniej kosztowne byłoby pozyskiwanie licencji na produkcję i rozwijanie już istniejących za granicą rozwiązań niż wymyślanie ich od nowa. Prawdopodobnie nawet mogłoby się okazać że taniej byłoby kupować pomniejsze firmy badawcze i producentów niż inwestować w samodzielne tworzenie zespołów inżynierskich. Z całą pewnością tańsze byłoby zlecanie projektu i produkcji na zewnątrz ze względu choćby na możliwość naliczania kar czy ograniczenia w postaci koncertów życzeń po zatwierdzeniu projektu. Problemem tutaj jest także to, że wszystkie te środki i wysiłek być może nawet doprowadzą do powstania produktu ale nie oznaczają że powstanie coś na zasadzie białej księgi jak nie prowadzić tego typu spraw. Trudno mieć złudzenia że są to drogie lekcje na których możemy się czegoś nauczyć ponieważ decyzyjność w tym kraju jest tak przypadkowa jak przypadkowe są osoby które mają pełnomocnictwa do ich wydawania. Być może zatem w zakresie takich obszarów jak marynarka wojenna Polska powinna zgodzić się na wejście do programu tworzenia sił zbrojnych w ramach UE. Wszystko powyższe bowiem wskazuje, że gdyby nie naszej wejście do UE i gdyby środki jaki dysponowaliśmy i dysponujemy w zakresie funduszy UE nie były obwarowane procedurami unijnymi (czyli m.in. wymagany efekt) niewiele różnilibyśmy się obecnie w rozwoju od Ukrainy...

    1. cynik

      Akurat w przypadku tego okrętu kupiliśmy licencję od Niemców. Tylko, że zamiast budować prototyp w niemieckiej stoczni a potem stopniowo przejmować technologię produkcji w stoczni krajowej przy wsparciu niemieckich specjalistów uparliśmy się, że wszystko zrobimy u nas. Dlaczego? Ponieważ budowa za granicą wymagałaby zapewnienia stabilnego finansowania realizacji prototypu a tak można było "elastycznie" żonglować płatnościami na budowę okrętu przesuwając pieniądze na "pilniejsze" wydatki MON np. związane z dozbrojeniem wojsk służących w misjach zagranicznych. Potem w ramach kolejnych oszczędności zmieniono przeznaczenie okrętu z bojowego na patrolowy. I tak podejmując dziesiątki drobnych decyzji o przesunięciach i opóźnieniach finansowania zabiliśmy projekt korwety i dobiliśmy realizującą go stocznię.