Reklama
  • Wiadomości

Daesh odpowiedzialne za zamach w Marsylii

W niedzielę przed dworcem kolejowym w Marsylii napastnik zamordował dwie młode kobiety, a sam został zastrzelony przez żołnierza biorącego udział w operacji Sentinelle. Wkrótce po zamachu odpowiedzialność za jego przeprowadzenie wzięła na siebie organizacja terrorstyczna Daesh. 

Fot. Claude Truong-Ngoc / Wikimedia Commons - cc-by-sa-3.0
Fot. Claude Truong-Ngoc / Wikimedia Commons - cc-by-sa-3.0

Tzw. Państwo Islamskie (Daesh) wzięło na siebie odpowiedzialność za niedzielny atak nożownika w Marsylii w komunikacie opublikowanym przez mającą powiązania z IS agencję prasową Aamaq. W rezultacie ataku śmierć poniosły dwie młode kobiety.  Opublikowany w niedzielę komunikat stwierdza, że napastnik był "żołnierzem" IS, który zaatakował w odpowiedzi na apel IS o atakowanie krajów uczestniczących w koalicji państw walczących z Państwem Islamskim w Iraku i Syrii. Nie sprecyzowano bliżej charakteru jego powiązań z IS.

Atak został dokonany w niedzielę, około godziny 13.45, przed głównym dworcem kolejowym Saint Charles w Marsylii. Według źródeł policyjnych jego sprawca wykrzykiwał "Allahu Akbar" (po arabsku "Bóg jest wielki"). Poinformowano, że napastnik liczył około 30 lat i wyglądał na mieszkańca Afryki Północnej. Posłużył się nożem rzeźnickim, nie znaleziono przy nim dokumentów osobistych. Mające 17 i 20 lat ofiary doznały ciężkich ran. Pierwszej z nich zabójca podciął gardło, a drugą pchnął nożem w brzuch. Napastnika zastrzelił żołnierz ochraniający dworzec w ramach antyterrorystycznej operacji Sentinelle. 

Francuskie lotnictwo zostało włączone do działań przeciwko Daesh we wrześniu 2014 roku (początkowo tylko w Iraku, a od października 2015 roku także w Syrii). Od tego czasu Francja  była już wielokrotnie na celowniku islamskich radykałów. Do najkrwawszych zamachów doszło: w styczniu 2015 roku, gdy terroryści zastrzelili 12 członków redakcji satyrycznego magazynu Charlie Hebdo znanego z obrazoburczych ilustracji przedstawiających m.in. Mahometa, a następnie w listopadzie tego samego roku gdy w wyniku serii skoordynowanych ataków z użyciem bomb i broni palnej zginęło w Paryżu 130 osób. Po tym zamachu Francuzi rozszerzyli skalę nalotów lotniczych także na cele w Syrii. Z kolei 14 lipca 2016 roku w Dniu Bastylii (święto narodowe we Francji) samotny terrorysta zabił ciężarówką 86 osób świętujących na nadmorskiej promenadzie w Nicei. 

PAP/AH

 

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama