Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Czwartkowy przegląd prasy- Caracal zdał testy; Armia stawia na zawodowców; Rosja zaatakuje z Naddniestrza

EC-725 Caracal podczas pokazu z udziałem francuskich komandosów. - fot. J. Sabak
EC-725 Caracal podczas pokazu z udziałem francuskich komandosów. - fot. J. Sabak

Czwartkowy przegląd prasy pod kątem obronności.

Paweł Wroński, Gazeta Wyborcza, Caracal zdał testy, ale PiS chce wstrzymania realizacji kontraktu: "- Zostaliśmy zaskoczeni informacją o zakończeniu testów Caracali. Nastąpiło jakieś nieprawdopodobne przyśpieszenie - mówił wczoraj poseł PiS Antoni Macierewicz. W imieniu PiS złożył w komisji obrony dezyderat o wstrzymaniu umowy na Caracale do jesiennych wyborów parlamentarnych (...) W skład grupy weryfikującej [helikopter- przyp. red.] wchodzili eksperci z różnych dziedzin. Generał dywizji Mirosław Różański powiedział wczoraj dziennikarzom, że śmigłowiec "spełnia wymagania, które zostały określone przez siły zbrojne, jak również spełnia wszystkie te zapisy, które zostały przedstawione w ofercie przez firmę Airbus" (...) Podpisanie umowy przez MON jest planowane na wrzesień (...) W Mielcu z powodu przegranej w przetargu rozpoczęły się pierwsze zwolnienia pracowników."


Andrzej Arendarski, Puls Biznesu, Testy zdaliby wszyscy: Autor pisze, że w przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy został pominięty potencjał oferentów obecnych na polskim rynku od wielu lat. Jego zdaniem Polska straciła szansę na uruchomienie dużej, realnej produkcji helikopterów zyskując w zamian jedynie montownię i serwis.


Artur Radwan, Dziennik Gazeta Prawna, Armia stawia na zawodowców: Artur Radwan pisze o redukcji etatów w NSR (do 8 tys.) i informuje, że "w zamian za nie powstanie 10 tys. nowych - dla żołnierzy zawodowych". Autor podkreśla, że nowe rozwiązania wejdą w życie od stycznia 2016 i będą wdrażane przez 8 lat. 


Konrad Wysocki, Gazeta Polska Codziennie, Rosja zaatakuje z Naddniestrza: "Od poniedziałku ponad 12 tys. rosyjskich żołnierzy oraz 250 samolotów i myśliwców z Centralnego, Południowego oraz Zachodniego Okręgu Wojskowego bierze udział w ćwiczeniach sprawdzających gotowość bojową oraz zdolność do natychmiastowego reagowania w sytuacji kryzysowej (...) Jak informuje rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta", oddziały żołnierzy rosyjskich sił zbrojnych przeprowadzały ćwiczenia także na terenie Naddniestrza, gdzie ćwiczyły ochronę najważniejszych budynków w tym regionie. Z notatki prasowej Zachodniego Okręgu Wojskowego, do której dotarli dziennikarze, wynika, że w ostatni piątek grupa żołnierzy przybyła do wsi Kołbasna, znajdującej się w rejonie rybnickim (jednym z siedmiu rejonów Naddniestrza), gdzie testowano przeprowadzenie walk z "oddziałami dywersyjnymi, próbującymi przejąć kontrolę nad magazynami broni i strategicznymi obiektami". Sam wybór miejsca manewrów nie był przypadkowy. We wsi znajduje się ogromny magazyn ze sprzętem wojskowym, w którym obecnie może być nawet 21 tys. ton różnego rodzaju amunicji, min, granatów i bomb, w większości pochodzących z czasów sowieckich. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. piotrek

    Apropo wypowiedzi AnonimGall: "Głuszcze miały schodzić z modernizacji po 4-6 rocznie i jakoś związkowcy nie troszczą się o opóźnienia w tym kontrakcie" Odpowiedź: głuszce nie schodza w terminie bo MON zażyczyło sobie w umowie aby oprogramowanie pochodziło od określonej firmy, która nie jest w stanie temu podołać. MON tym samym związal ręce PZL-owi i jest sobie sam winien.

  2. walter

    To własnie dla Airbusa ten kontrakt to ratunek przed bankructwem bo tych śmigłowców nikt nie chce kupować. Ludzie którzy się tutaj wypowiadają nie mają zielonego pojęcia, najczęściej to wynajęte francuskie trole z airbusa. Kontrakt na 13mld złotych to tylko wierzchołek góry lodowe. Później jeszcze ok 26mld to sa pieniądze które wyda w tym przypadku MON na naprawy , serwisowanie i modernizację. Żadne państwo sobie na to nie pozwala aby pieniądze polskich podatników inwestować poza krajem

  3. Podbipięta

    Piszmy merytorycznie.Choć zdecydowanie poparłem Dudę to jednak uwazam wybór Caracala za słuszny i chcę by obecna odchodząca ekipa rządząca dokonczyła ten kontrakt....Nie ma czasu na rozpisywanie kolejnego przetargu..A pan Macierewicz to musi tak mówić.Ot ,zwyczajnie...polityka...

  4. PP

    PZL Świdnik i PZL Mielec są wykupione przez zagraniczne koncerny, ale to w Polsce płacą podatki! Airbus już zapowiedział że 5-10% przetargu będzie realizowane w nas. Także cała kasa Polaków przeznaczona na zakup śmigłowców idzie do Francji i Niemiec.... Nie rozruszamy lokalnej gospodarki tylko firmy nad Sekwaną BRAWO!

  5. mateusz

    Śmieszą mnie stwierdzenia iż z powodu przegrania przetargu rozpoczynają się pierwsze zwolnienia pracowników. Jakoś do tej pory te firmy funkcjonowały i nie było żadnych doniesień o zwolnieniach ( przynajmniej tak nagłaśnianych ). Zwolnienia w PZL Mielec są spowodowane tym, że Sikorsy ma w planach skupić produkcję śmigłowców S-70i w Turcji. Tego typu komentarze o zwolnieniach są pisane na zlecenie firm, które przegrały przetarg - leży to w ich interesie. A PiS jak to PiS - nie przepuści żadnej okazji do utworzenia "komisji" śledczej.

  6. AnonimGall

    Przedstawiciele zarówno Mielca jak i Świdnika mówią, jaką to stratę poniesie polski przemysł lotniczy na wyborze Caracala. Fajnie, że się tak troszczą o "polski " przemysł lotniczy, tylko że żaden o polski, bo Mielec należy do Sikorsky'ego, a Świdnik do Agusty-Westland. A skoro już wspomniałem Agustę, to cały czas trwa realizacja kontraktu na modernizację wojskowych Sokołów do standardu W-3PL Głuszec i idzie to strasznie opornie. Lepiej poszło im z Sokołami dla VIP-ów, wyrobili się w terminie, a Głuszcze miały schodzić z modernizacji po 4-6 rocznie i jakoś związkowcy nie troszczą się o opóźnienia w tym kontrakcie. Świdnik ma co robić i przeciąga te prace jak najdłużej, żeby było uzasadnienie brania pieniędzy z budżetu państwa. Oba konsorcja chciały wcisnąć nam coś co nie znajduje odbiorców i w dodatku miały to być gołe śmigłowce bez systemów bojowych, a to oznacza, że równie dobrze w Łodzi mogli zmodernizować MI-8/17 i dalej pozostały by w służbie.

    1. Bryza

      Skoro tak już wypominasz, że nie polskie to jeszcze parę lat temu były polskie ale jak się nie daje w ogóle pieniędzy z budżetu na badania i realizacje projektów, no to trzeba sprzedać za marne "grosze". Jakoś Iryda była polskim projektem i go nie wzięli ze względu na układy i machlojstwa polityczne. A podobno do obserwacji testów Caracala nie zostali dopuszczeni piloci z Mielca i Świdnika, widać MON czym prędzej chcę zakończyć negocjacje i podpisywać bo niedługo może zmienić się władza i cały program będzie cofnięty.

Reklama