Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

„Cichy” pogrzeb bohaterów Westerplatte. Dlaczego? KOMENTARZ

Opustoszały nowy Cmentarz Wojskowy na Westerplatte tuż po uroczystościach oficjalnych 4 listopada 2022 roku
Opustoszały nowy Cmentarz Wojskowy na Westerplatte tuż po uroczystościach oficjalnych 4 listopada 2022 roku
Autor. Archiwum autora

W Gdańsku odbyły się uroczystości pogrzebowe dziesięciu polskich żołnierzy, których szczątki zostały odnalezione w czasie prac archeologicznych na Westerplatte. W ceremonii wzięło udział kilkaset osób. W 1971 roku prochy majora Henryka Sucharskiego żegnało tysiące Polaków, pojazdy wojskowe, okręty i setki żołnierzy wszystkich rodzajów sił zbrojnych.

Reklama

Uroczystości pogrzebowe obrońców Westerplatte rozpoczęły się tak naprawdę 3 listopada 2022 roku, gdy w bazylice św. Brygidy w Gdańsku od 15.00 do 18.00 wystawiono trumny ze szczątkami żołnierzy, przykryte biało czerwonymi flagami i hełmami wz. 31 (wykorzystywanym w Polsce w czasie wojny we wrześniu 1939 roku).

Reklama

Po mszy, która zaczęła się dzień później o godzinie 09.00, kolumna samochodów Ford Ranger z trumnami udał się na Westerplatte. Tam żołnierze zostali pochowani na nowym Cmentarzu Wojska Polskiego. Dzięki pracy zespołu biegłych genetyków sądowych pod kierunkiem dr. hab. Andrzeja Ossowskiego, na podstawie materiału porównawczego pobranego od żyjących krewnych poległych żołnierzy udało się zidentyfikować siedmiu obrońców.

Większość z nich wchodziła w skład załogi Wartowni nr 5, która została zniszczona w wyniku niemieckiego nalotu przeprowadzonego 2 września 1939 r. W ten sposób, w oznaczonych z imienia i nazwiskach grobach spoczęli: plutonowy Adolf Petzelt (dowódca Wartowni nr 5), kapral Bronisław Perucki, kapral Jan Gębura, starszy strzelec Władysław Okrasa, legionista Ignacy Zatorski, starszy legionista Zygmunt Zięba i legionista Józef Kita. Pozostali dwaj żołnierze zostali oznaczeni jako NN. Na nowym Cmentarzu Wojska Polskiego pochowano również dowódcę Wojskowej Składnicy Tranzytowej z 1939 r. majora Henryka Sucharskiego.

Reklama
Autor. Fot. Archiwum autora

Nie ma tam natomiast szczątków kaprala Andrzeja Kowalczyka, które jak wcześniej sądzono zostały odnalezione w 1963 r., kilkadziesiąt metrów od Wartowni nr 1. Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez Muzeum II Wojny Światowej „W trakcie oględzin wydobytych szczątków, prowadzonych w trakcie prac ekshumacyjnych przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, stwierdzono, że złożone szczątki mające należeć do kaprala Andrzeja Kowalczyka posiadały typowe wyposażenie wojskowe żołnierza niemieckiego. W związku z uzasadnionymi wątpliwościami co do tożsamości ekshumowanego żołnierza podjęto decyzję o przeprowadzeniu specjalistycznych badań celem identyfikacji genetycznej, a także o rozpoczęciu badań poszukiwawczych polskiego Obrońcy Westerplatte".

Czytaj też

Dlaczego „po cichu"?

Pogrzeb obrońców Westerplatte powinien być świętem, pokazującym polską jedność oraz przywiązanie Polaków do swojej historii. Sam przebieg uroczystości jednak temu wyraźnie zaprzeczał. Oczywiście w pogrzebie wziął udział prezydent RP Andrzej Duda oraz Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak, jednak zrobiono bardzo mało, by nadać całej ceremonii odpowiednią rangę. Nie było więc relacji na żywo w najważniejszych, ogólnopolskich telewizjach z całej uroczystości, nie było też odpowiedniej oprawy w polskich mediach (np. z materiałami historycznymi), jak również tysięcy ludzi odprowadzających poległych żołnierzy.

Złożyło się na to wiele czynników. Przede wszystkim nie wiadomo, dlaczego polscy żołnierze zostali pochowani w piątek, kiedy mieszkańcy Trójmiasta są w pracy i nie mogą masowo pożegnać swoich obrońców. Nie wiadomo też, dlaczego pogrzeb zorganizowano w listopadzie, a nie 1 września 2022 roku, łącząc tę ceremonię z rocznicą wybuchu II wojny światowej. Wtedy o pochowaniu polskich żołnierzy informowałyby również zagraniczne media, które w ten sposób generalnie nie relacjonowały obecnej, listopadowej uroczystości.

Jak w czasach komunistycznych celebrowano pochówek majora Henryka Sucharskiego można zobaczyć na jednej z tablic informacyjnych na Westerplatte
Jak w czasach komunistycznych celebrowano pochówek majora Henryka Sucharskiego można zobaczyć na jednej z tablic informacyjnych na Westerplatte
Autor. M.Dura

Oczywiście można się twierdzić, że to, co zorganizowano w Gdańsku w zupełności wystarczało. Dlatego tym, którzy są zadowoleni z oprawy i rangi listopadowego pogrzebu obrońców Westerplatte warto przypomnieć dokładnie, jak w czasach głębokiego PRL-u Polacy żegnali majora Henryka Sucharskiego. Uroczystościom pogrzebowym dowódcy Westerplatte w 1971 roku nadano bowiem najwyższą oprawę protokolarną, przeprowadzono ją zgodnie z ceremoniałem wojskowym i z powszechnym udziałem polskiego społeczeństwa. Major Sucharski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Virtuti Militari przyznanym przez komunistyczną Radę Państwa.

Ceremonia tak jak w 2022 roku również trwała dwa dni, jednak jej oprawa wyraźnie się różniła rozmachem. Przede wszystkim w 1971 roku zorganizowano ją 31 sierpnia i 1 września. Wtedy urnę z prochami dowódcy Westerplatte najpierw przewieziono do Dworu Artusa w Gdańsku z pełnymi honorami, a nie „skrycie" tak jak zrobiono 3 listopada br. z trumnami polskich żołnierzy. Dodatkowo 31 sierpnia 1971 roku do transportu wykorzystano bojowy pojazd wojskowy przyozdobionym biało-czerwoną szarfą, w asyście honorowej wojska oraz w szpalerze motocyklistów.

Tak przenoszono urnę z prochami majora Henryka Sucharskiego w 1971 roku
Tak przenoszono urnę z prochami majora Henryka Sucharskiego w 1971 roku
Autor. Muzeum II Wojny Światowej

Po drodze konduktu zatrzymywały się auta, mężczyźni zdejmowali nakrycia głów, a ulice były szczelnie wypełnione mieszkańcami Trójmiasta. Jak relacjonował później „Dziennik Bałtycki": urna została wniesiona do Dworu Artusa przy dźwięku werbli i wartę honorową jako pierwsi „zaciągnęli najwyżsi, wojewódzcy działacze partyjni". Na miejscu było też prawie stu żyjących jeszcze obrońców Westerplatte oraz siostra majora Sucharskiego, Pani Anna Bugajska wraz z rodziną, którą traktowano z najwyższym szacunkiem.

Co godzinę przez urną przesuwało się około 2 tysiące osób oddając hołd majorowi i składając ogromne ilości kwiatów. Ze względu na długą kolejkę, która sięgała nawet do kościoła św. Barbary (a więc za Motławą) Dwór Artusa nie został zamknięty o godzinie 20.00 tak jak planowano, ale kilka godzin później. Następnego dnia ceremonia właściwego pogrzebu zaczęła się o godz. 14.00 i znowu z wykorzystaniem bojowego pojazdu wojskowego. Na drodze stało tysiące ludzi i mnóstwo wojska. Wszędzie powiewały biało-czerwone flagi, jednak dopiero na Westerplatte było widać, jak masowo Polacy żegnają swojego żołnierza.

Czytaj też

Oprawę wojskową zabezpieczały kopanie honorowe wszystkich rodzajów broni. Przy nabrzeżu Westerplatte stały okręty Marynarki Wojennej pełniąc wartę honorową na wodzie. Obecne były szkoły (a nie klasy), mnóstwo pocztów sztandarowych oraz tysiące ludzi, którzy wprost oblepili kopiec z pomnikiem.

W 2022 roku trumny ze szczątkami polskich obrońców były przewożone cywilnymi samochodami. Urna z prochami majora Sucharskiego w 1971 roku była przewożona na lawecie armaty, która jest obecnie eksponowana z odpowiednią tabliczką informacyjną w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Oczywiście nie była to armata z epoki, ale w razie potrzeby w tym roku można było wykorzystać znajdujące się w Polsce armaty kalibru 76,2 mm wz. 1902 (taką samą wykorzystywali obrońcy Westerplatte w 1939 roku).

Urna majora Henryka Sucharskiego w 1971 roku była przewożona na lawecie armaty, która jest dostępna obecnie w Muzeum Marynarki Wojennej
Urna majora Henryka Sucharskiego w 1971 roku była przewożona na lawecie armaty, która jest dostępna obecnie w Muzeum Marynarki Wojennej
Autor. Muzeum II Wojny Światowej

Są też dostępne armaty przeciwpancerne Bofors kalibru 37 mm, które również walczyły we wrześniu 1939 roku w obronie Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Mogą one zresztą strzelać, tak że istniała możliwość oddania podczas pogrzebu salutu armatniego. Niestety w 2022 roku był tylko salut kompanii honorowej. Zaskoczeniem była nawet mała liczba rekonstruktorów w mundurach polskich z 1939 roku. Tymczasem niewielkim wysiłkiem można byłoby ich zebrać szybko ponad stu. Nie było przelotu samolotów, ani nawet pokazu sprzętu wojskowego z epoki. Tymczasem istniej przecież mobilna wystawa muzealna Wybrzeże1939.pl, poświęcona obronie polskiego wybrzeża w 1939 roku Sebastiana Dragi, która się do tego doskonale nadaje. Ale jego również nie zaproszono na uroczystość.

Autor. Fot. Archiwum autora

Najdziwniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że nie zaproszono na uroczystość Mariusza Wójtowicza-Podhorskiego byłego dyrektora Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, który zainicjował prace archeologiczne na Westerplatte i który wraz z grupą archeologów tak naprawdę doprowadził do odszukania 15 października 2019 r. szczątków polskich obrońców z 1939 roku.

Kto umniejsza znaczenie Westerplatte?

Podejście do samego Westerplatte od wielu lat może zadziwiać. Trudno się oprzeć wrażeniu, że wszystko co może podnieść znaczenie tego miejsca i zwiększyć jego „atrakcyjność" dla osób tam przyjeżdzających jest gdzieś blokowane lub konsekwentnie osłabiane. Co gorsza dzieje się tak bez względu na to, kto znajduje się u władzy, albo kto zarządza całym terenem.

By to sobie uświadomić wystarczy tylko odpowiedzieć sobie na proste pytania:

  • dlaczego prace archeologiczne na Westerplatte zaczęły się dopiero w 2016 roku?
  • dlaczego niszczejąca Wartowania nr 4 została odrestaurowana w 2015 r. dopiero pod naciskiem dziennikarzy (w tym z Defence24.pl)?
  • kto tak naprawdę zainicjował oczyszczanie placówki „Fort" i „Nowych Koszar"?
  • jak utrudniano prowadzenie wykopalisk przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (będącego odziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku)?

A przecież Westerplatte to nazwa znana na całym świecie. Warto więc to miejsce reklamować jako symbol bohaterstwa polskich żołnierzy i oporu przed niemieckim agresorem. Westerplatte mogłoby być również stałym i obowiązkowym ze względu na atrakcyjność punktem zwiedzania dla ludzi odwiedzających Trójmiasto. Trzeba to miejsce tylko do tego odpowiednio przygotować.

Przede wszystkim należy kontynuować prace archeologiczne, ponieważ na terenie Wojskowej Składnicy Tranzytowej mogą się jeszcze znajdować szczątki polskich żołnierzy (nawet trzech) i mnóstwo pamiątek po obrońcach. Może też warto wrócić do pomysłu zorganizowania muzeum pola bitwy na Westerplatte, ze ścieżkami edukacyjnymi, wystawami i odbudowanymi niektórymi budynkami składnicy (w tym szczególnie Wartowni nr 3).

Westerplatte na to na pewno zasługuje bez względu na istniejące podziały polityczne.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (24)

  1. Borzysław

    1/6. Artykuł wystawia piękną laurkę władzom PRL, które z nabożną czcią traktowały polskich bohaterów oraz miejsca uświęcone krwią polskich żołnierzy. Prawda jest całkowicie inna - mogę podać wiele przykładów, ograniczę się tylko do Westerplatte. W PRL w budynkach wartowni wojsko wysadzało niewypały. Po wojnie część westerplatczyków została na emigracji, obawiali się oskarżeń o szpiegostwo, więzień, tortur i śmierci, które tak często spotykały żołnierzy wracających do kraju. Trzeciego dnia obrony Westerplatte, marsz. Edward Rydz-Śmigły przez radio zapowiedział nadanie obrońcom orderów Virtuti Militari i awans na wyższy stopień wojskowy. W 1945 r. Virtuti Militari przyznano piętnastu poległym oraz dziewięciu żyjącym obrońcom.

  2. Borzysław

    2/6. Dla władzy stali się ludźmi niepewnymi – byli zwalniani z pracy, inwigilowani oraz szykanowani. Ich rodziny były zastraszane. W 1947 r. UBP aresztowało mjr. Mieczysława Słabego – lekarza, który uratował życie ciężko rannych: por. Leona Pająka oraz leg. Władysława Łakomca. W brutalnym śledztwie wymuszono na nim przyznanie się do niepopełnionych czynów. Oskarżono go o zdradę tajemnicy wojskowej, do której jako lekarz nigdy nie miał dostępu. W wyniku tortur zmarł niecałe pół roku po aresztowaniu. Dzięki temu, że pielęgniarka wypaliła na drewnianym krzyżu personalia oraz datę śmierci, zidentyfikowano grób mjr. Słabego. W PRL wspominano o nim wyłącznie w kontekście Westerplatte.

  3. Borzysław

    3/6. Stefan Zimny który w czasie wojny był więźniem niemieckich obozów jenieckich, w latach 1945–1946 przebywał w sowieckich łagrach na Uralu. Powrócił do Polski. Został aresztowany w grudniu 1946 r., wspominał: „przed kolacją wigilijną – pierwszą dla mnie w rodzinnym gronie po ośmiu latach tułaczki, przyszedł do brata komendant posterunku milicji, by zabrać mnie do aresztu. Był to znajomy rodziny, więc pozwolił wziąć świąteczne jedzenie”. Stefan Zimny był przesłuchiwany w siedzibie UB w Kielcach, gdzie „bito [mnie] systematycznie, gdy prosiłem, by mnie, westerplatczyka oszczędzili, to pomawiali o faszyzm”.

  4. Borzysław

    4/6. Po śmierci Bieruta, za władzy Gomułki nastała pewna odwilż, żołnierze z Westerplatte zaczęli się ze sobą kontaktować. Wielu westerplatczyków żyło w biedzie, brakowało środków do życia. Leon Pająk wysłał prośbę do ZG ZBoWiD, aby 22. żołnierzom „w drodze wyjątku przyznały im pewne zaopatrzenie rentowe z tytułu udziału w obronie Westerplatte”. Jednak wielu obrońców nie ujawniało się, nawet przez lata nie podejmowali prób odnowienia kontaktów. W 1957 r. Pająk zorganizował I Koleżeński Zjazd Westerplatczyków w Kielcach. Postanowili uzyskać odznaczenia państwowe - do Rady Państwa wpłynęło 71 takich wniosków. Wszyscy mieli nadzieję, że zostaną odznaczeni.

  5. Borzysław

    5/6. Pierwszy zjazd westerplatczyków odbył się 1 września 1957 r. W uroczystości udział wzięło 68 westerplatczyków, jednak jedynie por. Leon Pająk został odznaczony Virtuti Militari. Westerplatczycy nie kryli rozczarowania i oburzenia, doszło do tragedii. W wyniku negatywnych emocji Piotr Buder zmarł na zawał serca. Uznaniowy sposób przyznawania odznaczeń służył komunistom do skłócenia środowiska westerplatczyków. Podjęto dalsze starania w sprawie orderów. W ZG ZBoWiD przyznano: 4 ordery Virtuti Militari, 13 Krzyży Walecznych, 17 srebrnych i 24 brązowe medale „Zasłużony na Polu Chwały” oraz 23 „Medale Zwycięstwa i Wolności”.

  6. Borzysław

    6/6. Pająk i Grodecki mieli wskazać osoby. Komuniści dobrze wiedzieli, że ocena bohaterstwa jest niemożliwa, a przyznanie orderów i odznaczeń różnej rangi wywoła wzajemne skłócenie. Pająk i Grodecki planowali nikogo nie wskazywać do wyróżnienia – jednak taka decyzja zamknęłaby drogę do dalszych starań w przyszłości. Zgodnie z zapowiedzią marsz. Edwarda Rydza-Śmigłego, przyznanie orderów Virtuti Militari wszystkim westerplatczykom, zakończono dopiero w latach 1989–1990. Większość odznaczeń przyznano jednak pośmiertnie. Ceremonie pogrzebowe westerplatczyków zmarłych w okresie PRL miały przeważnie cywilny charakter – ponieważ najczęściej odbywały się w obrządku katolickim, to wojsko odmawiało asysty wojskowej, składającej się z orkiestry oraz kompanii honorowej.

  7. Wojciech65

    Zacytujębo jest to wskazane : " Facetoface 5 listopad (15:20) Panie kmdr. bzdura goni bzdurę. Gdyby sie oglądało publiczną TV to by sie wiedziało jak przebiegają obchodzy., niestety nie każda TV jest tym zainteresowana bo obchodzić ,,coś takiego,, to wstyd. A juz najbardziej władzom Gdańska , którzy nie dawno głosili hasła o wybuchu wojny ,,naród przeciwko narodowi,, lub,, pancernik był statkiem pasażerskim,,. Kmdr trochę obiektywizmu. Placówka została doprowadzona do ruiny i wiemy za czyjej kadencji w Gdańsku. nie jest też tajemnicą, że deweloperka zacierała rączki, bo w biznesie sentymentów nie ma."

  8. Wojciech65

    No właśnie. To powinno wystarczyć za komentarz do tej "publikacji" - jakże niegodziwej ..... Bo kto oglądał uroczystość, ten wie, że była dostojna,....- chyba taka, jakiej życzyli by sobie Ci , których tam pochowano (wreszcie) - w najjwłaściwszym dla nich miejscu na Ziemi - i w najlepszym towarzystwie . Uczestniczyli w tej uroczystości wszyscy, którzy powinni byli w niej uczestniczyć i ... nikt poza nimi ! Cześć i chwała Bohaterom, cześć i chwała Polsce!

  9. GEN65

    A ilu z Was komentatorów widziało Westerplatte na własne oczy ? Jak nie byłeś i nie widziałeś to nie komentuj.

  10. NAVY

    Też minutą ciszy uczczę pamięć i nawet nie podejmę dyskusji ...

  11. Valdi9

    Przypomnijmy pomnik Westerplatte został przejęty przez rząd od miasta Gdańska.

    1. wert

      i tylko dlatego to miejsce zachowuje jeszcze godny charakter

  12. Facetoface

    ,,Kto umniejsza znaczenie Westerplatte?,, a kto umiejsza obronnośc państwa w każdej postaci poczynając od modernizacji kończąc na koncertinie na granicy? ciągle ci sami, żeby było tak jak było i proszę się kmdr. nie wpisywać w ten obraz.

  13. Facetoface

    Panie kmdr. bzdura goni bzdurę. Gdyby sie oglądało publiczną TV to by sie wiedziało jak przebiegają obchodzy., niestety nie każda TV jest tym zainteresowana bo obchodzić ,,coś takiego,, to wstyd. A juz najbardziej władzom Gdańska , którzy nie dawno głosili hasła o wybuchu wojny ,,naród przeciwko narodowi,, lub,, pancernik był statkiem pasażerskim,,. Kmdr trochę obiektywizmu. Placówka została doprowadzona do ruiny i wiemy za czyjej kadencji w Gdańsku. nie jest też tajemnicą, że deweloperka zacierała rączki, bo w biznesie sentymentów nie ma.

  14. Autor Komentarza

    1/2 W latach 2013-18 w Białymstoku, głównie na terenie tamtejszego Aresztu Śledczego, IPN odnalazł i ekshumował około 450 ofiar zbrodni niemieckich, rosyjskich i UB-eckich z lat 1939-56. Ekshumowano szczątki żołnierzy WP (AK, AKO), NSZ i podziemia poakowskiego, cywili, kobiety a nawet dzieci. Wiosną 2020r. zbudowano Kolumbarium na białostockim Cmentarzu Wojskowym, do którego złożono trumny ze szczątkami. Zrobiono to bez żadnych świadków, żadnej uroczystości. Można próbować to tłumaczyć - był środek najcięższego etapu epidemii Covid. Czy taki pośpiech był jednak niezbędny? Jesienią 2022 r. zorganizowano uroczystość poświęcenia Kolumbarium, na którą zaproszono wszelkich oficjeli, dyrektorów, prezesów, nielicznych pracowników IPN i nikogo więcej.

    1. Patryk.

      Pamiętam, że te kolumbaria w Białymstoku pojawiły się jakoś tak na początku/środku epidemii. Nawet myśleliśmy, że są przygotowane dla zmarłych na covid, których pośpiesznie będą kremować, bo tyle ma być ofiar. Dopiero po obejrzeniu z bliska można było przeczytać napis, że kolumbaria są przeznaczone dla ofiar zbrodni wojennych i powojennych. Trochę wszystkim ulżyło, bo w czasie powszechnej psychozy covidowej wielu już sobie wyobrażało nie wiadomo co.

  15. Valdi9

    Minuta ciszy.

  16. Dalej Ρatrzący Georealista

    Obecnie Westerplatte jest czymś w rodzaju wesołego miasteczka. Latem stoją tam stragany, sprzedawane są kolorowe, migające zabawki, plastikowe hełmy i repliki kałachów wykonane w Chinach. Pod pomnikiem i napisem "nigdy więcej wojny" dzieci bawią się jak na placu zabaw a kolarze w obcisłych getrach robią zdjęcia swoim rowerom.

  17. gregoz68

    Akurat w tvp info poświęcono temu sporo czasu antenowego, ale niektórzy wolą tvn:) Szukanie symetrii /czy raczej asymetrii/ z czasami głębokiego prl-u nie mają sensu. Wtedy nie chodziło o prawdę, tylko o 'przywalanie szwabom' - rzecz jasna tym z RFN-u. Idę o zakład, że nikt nie wspominał o legionowym pochodzeniu większości uczestników wywodzących się z 2. Dywizji Piechoty Legionów. Pozdrawiam!

  18. pawelv

    Co do terenu Westerplatte to jest to teren bardzo atrakcyjny dla deweloperów. Chodziły słuchy po tym gdy tym terenem zajęło się państwo a Dulkiewicz walczyła by należało do Gdańska, że sprawa już była w gdańskim ratuszu załatwiona . Najpierw teren miał zostać zaniedbany , ,zaśmiecony i zdewastowany .Następnie miał wejść inwestor i pobudować apartamentowce i hotel . Następnie po cichu miały być zlikwidowane ruiny wartowni i innych pozostałości po placówce. Z Westerplatte miał tylko pozostać rozsypujący się pomnik.

  19. Stary

    Może agenda jest taka sama jak w Stettin 2050? Tutaj byłoby Danzig 2050...

  20. Kermitt

    Brak słów…. Jedyne co można zrobić to wybrać się na Westerplatte „prywatnie” i złożyć tam kwiaty, zapalić znicz. Niestety stan w jakim obecnie znajduje się obszar Westerplatte woła o pomstę do nieba. Z roku na rok jest coraz gorzej. Gdzie ten PiS, który tak bohatersko domaga się reparacji od Niemiec, a nie potrafi zadbać o jedno z najcenniejszych miejsc polskiej pamięci?

  21. easyrider

    Westerplatte powinno stać się narodowym sanktuarium. Cała składnica powinna być zrekonstruowana i odbudowana by wyglądała dokładnie tak, jak 1 września 1939 r. Nowoczesne środki, cyfrowe odwzorowanie przebiegu działań, kontekst historyczny, losy obrońców. Teren powinien być profesjonalnie chroniony. Państwo na to nie powinno żałować środków. Mało tego, pieniądze na odbudowę powinniśmy wyciągnąć Niemcom z gardła. To oni nam zniszczyli państwo i to przez nich ponownie popadliśmy w kilkadziesiąt lat poddaństwa wobec Moskwy. Póki nie odpłacą za te krzywdy, nie ma mowy o żadnym realnym pojednaniu.

  22. Autor Komentarza

    2/2 Nie zaproszono nawet osób zaangażowanych w ekshumacje. Nikt, kto nie został imiennie zaproszony, nie miał możliwości uczestniczyć w uroczystości. Ceremonię zorganizowano w ścisłej tajemnicy (nie przesadzam) w czwartek o 13:30, opinia publiczna została poinformowana po fakcie. Już zupełnie bulwersującą sprawą jest fakt, że 4 lata po zakończeniu prac, BLISKO 450 OFIAR OKUPANTÓW NADAL NIE DOCZEKAŁO SIĘ POGRZEBU! Trudno w to uwierzyć, ale naprawdę, pogrzebu do tej pory nie było (poświęcenie cmentarza czy złożenie do grobu pogrzebem nie jest). Czy to zła wola, czy tylko głupota, czy winny jest IPN czy inna instytucja - nie będę rozstrzygać. Na przykładzie Białegostoku i Westerplatte widać jednak jasno, że problem jest szerszy i głębszy. Niewykluczone, że jest to problem systemowy. Obrońcy Westerplatte przynajmniej mieli przyzwoity pogrzeb...

  23. Szwejk85/87

    Skandal ! Za komuny chodziłem do podstawówki im H. Sucharskiego. Komuna postawiła pomnik przed szkołą, komuna nauczyła mnie gdzie jest Westerplatte komuna uczyła mnie ilu było żołnierzy, jak byli uzbrojeni i z kim walczyli. Dzisiaj mam 60 lat i do dzisiaj pamiętam ta dane. Żaden chłopak w klasie nie śmiał nie wiedzieć wszystkiego o obronie Westerplatte. Komuna pochowała Majora z honorami, nikt nie śmiał dywagować na temat przywództwa na Westerplatte i bohaterstwa obrońców. Dzisiaj bezkarnie oczernia się obrońców i wstydliwie organizuje pochówki. Zacytuję, " nie o taką Polskę walczyliśmy " Nie potrzebne są moskiwskie intrygi, nie potrzebne germańskie knowania i krecia robota Izraelitów. Sami zniszczymy historię Polski i państwo Polskie.

  24. Bodek

    Autor kpi czy o drogę pyta. "Dlaczego prace archeologiczne na Westerplatte zaczęły się dopiero w 2016 roku?" ANO BO JESIENIĄ 2015 ZMIENIŁ SIĘ RZĄD "dlaczego niszczejąca Wartowania nr 4 została odrestaurowana w 2015 r. dopiero pod naciskiem dziennikarzy (w tym z Defence24.pl)?" ANO WIDAĆ GRUPA TRZYMAJĄCA WŁADZE Z PREMIEREM TUSKIEM NS CZELE MIALA TO GDZIES. A MOŻE FRAU MERKEL POGNIEWALABY SIE NA WSPOLCZESNEGO KRÓLA STASIA. "kto tak naprawdę zainicjował oczyszczanie placówki „Fort" i „Nowych Koszar"?" NO KTO? MOZE WARTO NAPISAC ZAMIAST SUGEROWAĆ. ZA PO BYLEM TAM. GRUZ BUTELKI I SMIECI . "jak utrudniano prowadzenie wykopalisk przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (będącego odziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku" "PROSZE TO OPISAĆ. WYSTARCZY RETORYCZNYCH PYTAŃ. BOHATEROM NALEŻY SIĘ PRAWDA!!!

Reklama