Reklama

Technologie

Bombowiec PAK-DA w 2023 roku?

Rys. UAC
Rys. UAC

Prototyp rosyjskiego bombowca przyszłości PAK-DA ma zostać zaprezentowany w 2023 roku, czyli rok po planowanym oblocie amerykańskiego B-21 Raider. Rosjanie zapowiadają uzbrojenie swojej maszyny w broń hipersoniczną i bezzałogowce. Czy to realne plany i potrzeby, a może tylko próba propagandowego ratowania twarzy?

Agencja informacyjna TASS, pisząc o PAK-DA powołała się na „źródła w przemyśle lotniczym”. Co w przypadku tego medium i informacji dotyczących Rosji należy tłumaczyć jako „kontrolowany przeciek ze strony producenta”. Zgodnie z nim obecnie budowany prototyp samolotu PAK-DA ma zostać zaprezentowany w 2023 roku. W tym czasie, o ile Northrop Grumman zdoła oczywiście dotrzymać terminu, będzie już latał pierwszy prototyp amerykańskiego bombowca B-21 Raider, którego przeciwwagą ma być właśnie PAK-DA.

Kontrolowane przecieki z biura konstrukcyjnego Tupolewa mają prawdopodobnie sygnalizować, że Rosjanie mimo wszystko trzymają rękę na pulsie. Nie są też tak opóźnieni w zakresie modernizacji lotnictwa bombowego jak Amerykanie. Zdaje się jednak, że sytuacja jest znacznie bardziej złożona. Informacje na temat PAK-DA wydaje się ze sobą mocno sprzeczne.

Z jednej strony Rosjanie utrzymują, że będzie to poddźwiękowy bombowiec strategiczny w układzie latającego skrzydła, oparty na technologii stealth. Z drugiej, że jego uzbrojenie mają stanowić pociski hipersoniczne i manewrujące, o zasięgu większym niż obecnie stosowane uzbrojenie. Dodatkowo PAK-DA, zgodnie z najnowszymi doniesieniami, ma współpracować z uzbrojonymi bezzałogowcami typu „loyal wingman”.

Reklama
Reklama

Patrząc na zaprezentowane dotychczas publicznie grafiki, maszyna rosyjska reprezentuje sobą wiele rozwiązań które nie kłócą się z planowana obniżoną sygnaturą radarową, jak pionowe stateczniki na końcach skrzydeł czy wloty powietrza do silników umieszczone na krawędzi natarcia, zamiast jak np. w B-2 i B-21, ukryte na górnej powierzchni maszyny. Sam kształt przedniej części płatowca wydaje się raczej kompromisem pomiędzy dążeniem do stealth a wysoką doskonałością aerodynamiczną. W efekcie powstanie maszyna znacznie wolniejsza od Tu-160, ale na pewno łatwiejsza do wykrycia przez radary przeciwnika niż B-21 czy B-2.

Trudno też wyjaśnić jakie zadanie maja mieć towarzyszące PAK-DA bezzałogowce. Możliwe, że zadaniem ma być odpalenie pocisków hipersonicznych czy manewrujących z odległości ponad tysiąca kilometrów, a więc zdecydowane spoza zasięgu obrony przeciwlotniczej, a nawet myśliwców przeciwnika. Na dzień dzisiejszy program ten stawia znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. Zaś najważniejsze z nich to takie, czy Rosja w ogóle potrzebuje tej klasy maszyny, czy chodzi jedynie o kwestie prestiżowe.

Z analizy programów realizowanych obecnie i taktyki rosyjskiego lotnictwa strategicznego wynika jasno, że w obecnej strukturze nie ma miejsca dla tej klasy samolotów. Rosjanie opierają swoje plany operacyjne na dwóch koncepcjach: samolotu naddźwiękowego, który dostarczy pociski kierowane w krótkim czasie na rubież ogniową oraz znacznie wolniejszej platformy, której zadaniem jest pozostawać długo w powietrzu i przenoszenie znacznej liczby pocisków dalekiego zasięgu, która zapewnia realizację ataku saturacyjnego zdolnego do przełamania obrony przeciwnika. W żadne z tych zadań PAK-DA zdaje się dobrze nie wpisywać.

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama