Reklama

Geopolityka

Błogosławieństwo Obamy pomogło. Nr 2 pakistańskich Talibów zabity przez drony

MQ-1 Predator - fot. USAF
MQ-1 Predator - fot. USAF

W Północnym Waziristanie w Pakistanie w ataku amerykańskiego bezzałogowca zginął nr 2 pakistańskich Talibów Wali-ur-Rehman. To pierwszy atak dronów od wyborów 11 maja i wystąpienia Baracka Obamy, w którym zaakceptował ich używanie.

Więcej: Obama broni stosowania dronów w walce z terroryzmem Informację o śmierci wicelidera Tehreek-e-Taliban Pakistan potwierdziło trzech pakistańskich oficjeli z resortów siłowych, do których dotarł Reuters. W ataku mogło zginąć również 6 dalszych osób, a 4 odnieść obrażenia, jednak dokładna liczba jest trudna do weryfikacja z uwagi utrudniony dostęp dziennikarzy do miejsca zdarzenia. Atak został stanowczo potępiony przez pakistańskie MSZ, które uznało go za naruszenie suwerenności. Jest to podtrzymanie dotychczasowej linii tego kraju, które uważa, że ataki bezzałogowych aparatów latających są kontrproduktywne, naruszają prawo międzynarodowe i zagrażają prawom człowieka. Czytaj też: Talibowie przyznali się do dokonania zamachu w Pakistanie 5 dni wcześniej, Barack Obama podczas przemówienia w Akademii Obrony Narodowej udzielił dronom "błogosławieństwa" i powiedział, że ich użycie  jest dopuszczalne po upewnieniu się, że nie spowoduje to zagrożenia dla osób cywilnych. (MMT)  
Reklama
Reklama

Komentarze