- Analiza
- Wiadomości
Bezzałogowa łódź motorowa z Jastarni [ANALIZA]
Rybacy z Jastarni wyłowili 20 grudnia br. z dna Bałtyku „dziwną”, futurystyczną łódź motorową, która nosiła oznaczenia kanadyjskiej marynarki wojennej. Zaskoczenie pierwszych świadków było tym większe, że dziwny pojazd nawodny miał na sobie liczne przestrzeliny, które prawdopodobnie były przyczyną jego zatonięcia.
Wydobyta przez rybaków z kutra rybackiego Jas-61 „dziwna” łódź motorowa okazała się tak naprawdę tylko typowym, choć niewątpliwie ciekawym, bezzałogowym pojazdem nawodnym Hammerhead, sprzedawanym przez firmy QuinetiQ, a opracowanym przez kanadyjsko-amerykańską firmę Meggitt Training Systems.
Dron nosił liczne ślady po kulach, co może oznaczać, że był on wykorzystywany przez okręty nawodne jako cel w czasie ćwiczeń. Nie był to więc pojazd, który jak zakładano początkowo, służył do szpiegowania lub nawet przemytu. Co wcale nie oznacza, że dron ten nie mógł by tego robić. Posiada on bowiem miejsce na zamontowanie modułu zadaniowego, który zawierałby np. systemu obserwacji technicznej. Taki pojazd dla zachowania warunków bezpieczeństwa w odniesieniu do innych jednostek pływających ma wtedy dodatkowo zamontowany mały radar nawigacyjny i głowicę optoelektroniczną oraz może mieć transponder systemu AIS.
Łódź Hammerhead jest wykonana z materiałów kompozytowych, ma długość 5,2 m, szerokość 1,4 m, masę około 900 kg oraz jest napędzana czterocylindrowym silnikiem benzynowym MerCruiser 3,0L o mocy 135 KM. Pozwala on na poruszanie się z prędkością 40 w (około 80 km/h) przy stanie morza 1, do 35 węzłów przy stanie morza 3 i do 25 węzłów przy stanie morza 5. Pomaga w tym kształt kadłuba zapewniający dużą zwrotność i autonomiczność przy dużych prędkościach (10 godzin przy stałej prędkości 25 węzłów i ponad 24 godziny przy niższych prędkościach).
Jest to system bezzałogowy, zdalnie sterowany drogą radiową. Układ kierowania i oprogramowanie systemowe (Universal Target Control System) pozwala jednemu operatorowi na kierowanie jednocześnie czterema dronami. Można więc symulować atak na jednostki pływające prowadzony z wielu kierunków jednocześnie – przy bardzo dużych prędkościach. W maju 2010 roku w czasie ćwiczeń przeprowadzono symulowane uderzenie w rejonie przybrzeżnym FIAC (fast inshore attack craft) aż szesnastu takich dronów.
Rybacy koło Jastarni wyłowili bezzałogową łódź motorową, która najprawdopodobniej była wykorzystywana jako cel nawodny. Świadczą o tym liczne przestrzeliny, które prawdopodobnie doprowadziły do zatonięcia jednostki. Trzeba jednak pamiętać, że bezzałogowe, zdalnie sterowane pojazdy nawodne mogą być również wykorzystywane jako holowniki o wiele tańszych celów, pozbawionych napędu oraz systemów obserwacji, sterowania i kierowania. Tutaj jednak tak nie zrobiono.
Dron okazuje się teraz problemem dla rybaków. Wydobywając go i transportując do Jastarni załoga Jas-61 poniosła straty i ktoś teraz powinien je pokryć. Dron ma swoją wartość, ponieważ przy zakupie dużej partii kosztuje około 100 000 dolarów, a więc około 350 tysięcy złotych. Samą łódź można prawdopodobnie naprawić, ponieważ jest ona wykonana z kompozytów. Do odzyskania jest również część systemu napędowego (o ile nie został zniszczony), układu zdalnego sterowania oraz silnik (wart ponad 6000 dolarów).
W odszukaniu właściciela pomóc może fakt, że na łodzi znajduje się wyraźne godło i napis „Marine Royale Canadienne” (Kanadyjska Królewska Marynarka Wojenna) oraz numer burtowy 292. Na jego podstawie będzie więc można z łatwością określić, z jakiego okrętu dron został opuszczony i w jakich okolicznościach zatonął.
Wiadomo np., że na początku września br. na Bałtyku były prowadzone manewry morskie pod kryptonimem Passex. Wzięły w niej udział m.in. okręty wchodzące w skład stałego zespołu morskiego NATO SNMG-1 (Standing NATO Maritime Group One) - w tym kanadyjska fregata rakietowa typu Halifax HMCS „Charlottetown”. I być może to właśnie do tej jednostki należał dron nawodny znaleziony przez rybaków.
Takie same zdalnie sterowane cele nawodne są wykorzystywane poza Kanadą również przez siły morskie Niemiec, Republiki Południowej Afryki, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.