Reklama

Geopolityka

Australia i Indie chcą zwiększyć współpracę wojskową

Manewry MALABAR 2021, fot. POIS Yuri Ramsey, Australijskie Ministerstwo Obrony
Manewry MALABAR 2021, fot. POIS Yuri Ramsey, Australijskie Ministerstwo Obrony

Indie i Australia zamierzają zacieśniać współpracę w obrębie bezpieczeństwa i obronności w regionie Azji i Pacyfiku lub jak coraz częściej określa się ten obszar - IndoPacyfiku. Takie zapewnienia pojawiły się w kontekście rozpoczęcia bilateralnych rozmów szefów resortów obrony i spraw zagranicznych, które zainaugurowano wczoraj. Elementem zwiększającym efektywność mają być chociażby lepsze procedury wymiany informacji między marynarkami wojennymi, ale też udział sił zbrojnych we wspólnych przedsięwzięciach szkoleniowych.

Format rozmów 2+2 zgromadził ze strony indyjskiej ministrów S Jaishankara i Rajnath Singha, a ze strony australijskiej Marisę Payne i Petera Duttona. Jest on dla Indii wyjątkowy i oznacza wysoką rangę rozmów, gdyż jest stosowany do prowadzenia relacji z wybranymi partnerami w regionie. Przykładem tego rodzaju rozmów 2+2 są chociażby słynne spotkania z przedstawicielami administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wracając do zainagurowanych właśnie spotkań indyjsko-australijskich, to indyjski minister obrony Rajnath Singh podkreślił, że w ostatnim czasie nastąpił niezwykły postęp w stosunkach indyjsko-australijskich.

Co więcej, według reprezentującego Indie polityka, oba państwa kluczowe dla regionalnego bezpieczeństwa, widzą potrzebę kontynuacji współpracy w sferze wojskowej, budowania lepszej wymiany informacji między nimi czy też tworzenia podwalin pod efektywniejszą kooperację w zakresie przemysłów zbrojeniowych i technologii militarnych. W kontekście dotychczas udanych przedsięwzięć indyjsko-australijskich w obrębie obronności wskazuje się udział Australii w manewrach morskich Malabar. Są one elementem budowania interoperacyjności między siłami zbrojnymi Indii, Stanów Zjednoczonych, Japonii i właśnie Australii (ich najnowsza edycja miała miejsce właśnie w tym roku). Trzeba zaznaczyć, że obecnie politycy zakładają, iż floty obu państw mają pracować nad budową efektywniejszych kanałów wymiany informacji.

Przy czym, Australijski minister obrony Peter Dutton miał wskazać, że wystosował oficjalne zaproszenie dla strony indyjskiej jeśli chodzi o możliwość wzięcia udziału w cyklicznych manewrach Talisman Sabre. Te ostatnie są traktowane jako jedno z kluczowych ćwiczeń sprawdzających kooperację między wojskami australijskimi i amerykańskimi. Przy czym, ich format rozszerza się w ostatnich latach o chociażby udział Brytyjczyków, Kanadyjczyków czy też Japończyków. Jak widać, być może już za chwilę będzie w nich brał jakiś komponent z Indii (morski, lotniczy czy też lądowy). Zauważa się jednak, że Rajnath Singh czyli indyjski szef resortu obrony nie odpowiedział od razu na zaproszenie strony australijskiej. Lecz należy podkreślić, iż kolejna edycja Talisman Sabre jest planowana dopiero na 2023 r. i w sumie Indie mogą jeszcze rozważyć tego rodzaju uczestnictwo we wspomnianych manewrach.  Sam Peter Dutton miał nie szczędzić komplementów partnerom z Indii, określając to państwo jako wschodzące mocarstwo w regionie Indo-Pacyfiku i stwierdzając, że Australia widzi stronę indyjską jako coraz bardziej znaczącego partnera w dziedzinie bezpieczeństwa.

Generalnie obie strony odnosiły się do wspólnoty wartości demokratycznych i woli utrzymania zasad regionalnych opierających się na zasadach, które nie będą dyktowane przez jedno państwo. Albowiem, nie da się ukryć, iż zbliżenie Australii i Indii jest nie tylko zabiegiem czysto symbolicznym, ale ma swoje korzenie w polityce Chin. Zarówno władze w New Delhi jak i Canberrze widzą bowiem zagrożenia płynące z obecnej, wysoce ekspansywnej polityki Pekinu. Oddaje to fakt, że w czerwcu ubiegłego roku Indie i Australia wzmocniły swoje relacje w zakresie wszechstronnego partnerstwa strategicznego i podpisały kluczową umowę o wzajemnym dostępie do baz wojskowych w celu wsparcia logistycznego. Doszło do tego podczas internetowego szczytu między premierem Narendrą Modi i jego australijskim odpowiednikiem Scottem Morrisonem.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/polityka-obronna-i-bezpieczenstwa-narodowego-nowej-zelandii-w-xxi-wieku/
Reklama

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (1)

  1. Piotr II

    Australia to obecnie pewny sojusznik USA na obszarze Indo-Pacyfiku, oprócz tego to Japonia i Korea Płd.,ćwiczenia czy manewry australijsko-indyjskie są przydatne dla Indii ponieważ Sri Lanka wydzierżawiła Chinom port lub część portu,Chiny mocno zaangażowały się w Birmie, nie wiem czy Indie stanęłyby po stronie USA bo mają znane problemy z Chinami i Pakistanem, ale współpraca jest potrzebna na tym obszarze.

    1. Ech

      No nie wiem. Np Korea Poludniwa stara sie byc neutrala jesli idzie o CHiny.

    2. bender

      Problemem Korei jest KRLD, czyli satrapia utrzymywana przez Chińczyków. Zresztą patrząc na tysiąc lat koreańskiej historii zawsze ich problemem było rozgrywanie przez Państwo Środka. Tu nie tyle chodzi o neutralność, co boją się wkurzać Chińczyków, żeby im jakiegoś numery z Kimem nie odwalili. Ale gdyby miało dojść do gorącego konfliktu, to potencjał militarny Korei będzie użyty przeciw Chinom.

    3. ABC

      Piotr II - wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem. Anglia i Francja nie uderzyły na Niemcy i nie zajęły Berlina w 39 r. Gdyby Niemcy musieli wycofać wojska z Polski we wrześniu 39 r. to może co najmniej nie byłoby 40 r. i Niemców w Paryżu. Staliby na linii Maginota???

Reklama