Reklama
  • Analiza
  • Komentarz

Ukraina broni się przed Rosją: 120 dni wojny [ANALIZA]

24 lutego rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja wojsk rosyjskich przeciwko Ukrainie. Należy nadmienić, że agresja Federacji Rosyjskiej przeciwko naszemu wschodniemu sąsiadowi trwa od 2014 roku. Jak wyglądał dotychczasowy przebieg walk? Jak zmieniała się narracja obu stron? Czy zakładane cele zostały wykonane? Zapraszam do lektury podsumowania 120 dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Autor. A. Rosiński/Defence24.pl
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

24 lutego tuż przed świtem Federacja Rosyjska rozpoczęła „specjalną operację wojskową" atakując Ukrainę z trzech stron jednocześnie. Prezydent Władimir Putin w swoim oświadczeniu przed atakiem powiedział: „Będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy". Atak potępiło większość państw zachodu. Część ekspertów i polityków nazywało początkowo inwazję – kryzysem. Trzeba powiedzieć jasno: To niewypowiedziana, napastnicza wojna.

Zobacz też

Autor. Defence24

Atak dla wielu był zaskoczeniem. Początkowo mało kto wierzył w skuteczną obronę Ukraińców przed „drugą armią świata". Uderzając z terenu Białorusi, wojska rosyjskie szybko zajęły miejscowości na północ od Kijowa. Przejęto również lotnisko w Hostomelu. Wojska nacierające ze wschodu dotarły na przedmieścia Charkowa. Na południu bardzo szybko zajęto część obwodu chersońskiego, w tym samo miasto Chersoń. Miasto było pierwszym dużym ośrodkiem zajętym przez Rosjan. Chersoń to strategiczne miejsce. Daje kontrolę nad przeprawą na zachodnią stronę Dniepru oraz ujściem rzeki do Morza Czarnego.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Ataki nie ustawały a wojska rosyjskie przejmowały kontrolę nad coraz to większym terytorium. Operacja miała być swego rodzaju blitzkriegiem. Strona rosyjska liczyła na szybkie przejęcie Kijowa i zmianę rządu na bardziej prorosyjski. Przygotowany miał być już nowy-stary prezydent – Wiktor Janukowycz.

Autor. Defence24

Po około miesiącu walk rosyjska ofensywa mocno spowolniła. Piechota uzbrojona w broń przeciwpancerną skutecznie atakowała rozciągnięte linie zaopatrzeniowe Rosjan. Rosyjskie czołgi grzęzły w błocie. Problemy logistyczne i komunikacyjne mocno utrudniały wojskom rosyjskim przejmowanie kolejnych terytoriów.  Ukraińcy zaczęli kontrofensywę w stronę Chersonia z Mikołajowa a na kierunku kijowskim zaczęto odbijać terytoria spod rosyjskiej okupacji. Cały czas toczyła się bitwa w oblężonym Mariupolu. Rosjanie pomimo dużych strat sprzętowych i ludzkich zmieniali piękny Mariupol w gruzowiska.

Reklama
Autor. Defence24
Reklama

Na kierunku kijowskim w końcu doszło do przełomu. Odzyskano Makarów leżący 30 km na zachód od Kijowa, obrońcy wysadzili też tamę na rzece Irpień. Ukraińcy zaczęli domykać kocioł wokół wojsk rosyjskich zajmujących pozycje w Hostomelu, Buczy i Irpieniu. Rosjanie robili niewielkie postępy w Donbasie, Ukraińcy odbili Irpień.

Po ciężkich walkach wojska rosyjskie zaczęły się wycofywać spod Kijowa i Czernichowa. Pieskow przekonywał, że wycofanie było potrzebne by „stworzyć warunki do negocjacji rosyjsko-ukraińskich. Była to próba przykrycia porażki militarnej na północy. Putin mówił, że „to dobra wola". Skutek był odwrotny. Po odkryciu rzezi w Buczy strona ukraińska zawiesiła rozmowy pokojowe. Odkrywane zwłoki, groby i miejsca tortur rozwścieczyły Ukraińców i świat zachodni. Rosjanie nie osiągnęli swojego celu pod Kijowem. Nie udało się obalić rządu i prezydenta. Zełeński wyrósł na męża stanu i zdołał zbudować przychylność państw zachodnich.

Reklama
W pierwszym etapie wojny, w zasadzie jedynym celem jaki Rosjanie osiągnęli było rozpoczęcie tej wojny. Trudno uznać za sukces utworzenie korytarza łączącego Krym z terytorium Federacji Rosyjskiej. Rosjanie wycofali się na przełomie marca i kwietnia spod Kijowa, Czenichowa i obwodu sumskiego dlatego, że zrozumieli iż wybrana przez nich strategia nie przyniesie zakładanych rezultatów. Bardzo słaba linia logistyczna, rozciągnięte linie dostaw, brak zabezpieczenia linii dostaw oraz porażki sprawiły, że plan nie mógł być zrealizowany. To wiązało się z koniecznością zmiany strategii.
Tomasz Jędruchów, korespondent TVP w Kijowie.
Reklama

Dowództwo Federacji Rosyjskiej postanowiło przegrupować wojska i skupić się na Donbasie. Zmieniono strategię. Wojska nie przesuwały się już na „hura", robiły to wolniej, ale bardziej metodycznie, z większym wsparciem artylerii, obrony przeciwlotniczej i lepiej zorganizowaną logistyką. Wraz ze zmianą strategii przyszedł czas na ostrzeliwanie infrastruktury krytycznej na całej Ukrainie. Trafiono ogromną ilość magazynów paliwa a wśród moich znajomych powstał skrót myślowy: „Trafili, to co zawsze." Mariupol nadal się bronił, choć wydawało się, że to ostatnie podrygi. Rosjanom udało się podzielić obrońców na trzy okrążone dzielnice. 

Zobacz też

14 kwietnia Ukraińcy zatopili flagowy okręt Floty Czarnomorskiej „Moskwa". Kilka dni później Rosjanie zdołali przejąć kontrolę nad całym terenem Mariupola, prócz zakładów Azowstal. Zajetę zostało Rubiżne, a wojska rosyjskie zaczęły przesuwać się w stronę Siewierodoniecka. Wielka ofensywa, która miała złapać w kleszcze od północy i południa tereny na zachód od Kramatorska została zatrzymana w zarodku. Wojska ukraińskie rozpoczęły kontratak na wschód od Charkowa.

Reklama
Autor. defence24
Reklama

W tym miejscu chciałbym wspomnieć o wojnie informacyjnej, którą zdecydowanie wygrywa strona Ukraińska. W mediach pojawiały się informacje o sukcesach ukraińskiej armii, dewaluowano rosyjskie postępy a rosyjscy wojskowi pokazywani byli jako śmieszni i nieudolni. Historie o strąceniu drona słoikiem czy trujących „pasztecikach babuni" stały się samonapędzającym wiralem. Rosyjska propaganda wymyślała coraz to nowsze historie o ukraińskich laboratoriach biologicznych, nazistach czy satanistach a to i tak te mniej irracjonalne komunikaty.

Ukraina jeszcze przed wybuchem tego etapu rosyjskiej agresji (trwającej od 2014r.),osiągnęła sukces i nadal wygrywa z Rosją wojnę dyplomatyczną i psychologiczną. Niepowodzenia w wojnie dyplomatycznej Rosja zawdzięcza nie tylko działaniom Prezydenta Zełenskiego, ale również zabiegom dyplomatycznym Polski, która stała się sojusznikiem Ukrainy i swoistym ambasadorem jej walki o zachowanie niepodległości. Ukraińskie i polskie zabiegi dyplomatyczne, zbudowały koalicję (Wielka Brytanii, USA, Kanada) i nie pozwoliły Rosji przekonać świata o słuszności i zgodności z prawem międzynarodowym jej działania. Rosja została okrzyknięta agresorem. Dzięki temu udało się przekonać cały „cywilizowany” świat do udzielania Ukrainie pomocy.
Kapitan Sławomir Pitera, weteran misji w Kosowie i Iraku

Po dwóch miesiącach walk na terenie Rosji zaczęło dochodzić do dużej ilości pożarów. Strona ukraińska twierdzi, że były to działania dywersyjne a Rosjanie nie widzieli w tym niczego nadzwyczajnego, ot kreatywna księgowość. Spłonął miedzy innymi Instytut Badawczy Obrony Powietrzno-Kosmicznej w Twerze.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Na froncie chersońskim miejscowości przechodziły z rąk do rąk. Ukraińska artyleria skutecznie atakowała lotnisko w Czarnobajewce. W obwodzie łuhańskim Rosjanie atakowali i zdobyli Popasną, gdzie dokonali groźnego wyłomu w ukraińskich pozycjach, ale nie wykorzystali dostatecznie swego sukcesu z powodu strat i wykrwawiania się rezerw. Nie ustawały też próby podejścia pod Siewierodonieck, gdzie wojska ukraińskie bardzo mądrze się broniły. Kontrataki Sił Zbrojnych Ukrainy na kierunku charkowskim były bardzo skuteczne.

Autor. Defence24

Mariupol ostatecznie padł. Obrońcy zakładów Azowstal poddali się. Początkowo strona ukraińska zapewniała, że to akcja ewakuacyjna. Obrońcy mieli zostać przetransportowani na terytoria kontrolowane przez Rosjan a następnie wymienieni na rosyjskich jeńców. Do teraz nic takiego się nie wydarzyło. Obecnie niewiele wiadomo o ich losie.

Reklama
Bitwa o Mariupol zakończyła się taktycznym zwycięstwem Rosjan, ale zarazem była to ich wielka porażka strategiczna i wizerunkowa. Należy też podkreślić pyrrusowy charakter tego sukcesu. Rosyjskie zgrupowanie, stale uzupełniane, liczące ok. 15 tys. żołnierzy (mających miażdżącą przewagę w artylerii, broni pancernej, a także posiadający - w przeciwieństwie do obrońców - lotnictwo) nie było w stanie złamać oporu niemal trzykrotnie mniej licznych obrońców miasta przez 81 dni. Walki o Mariupol związały na długi czas kilkanaście tysięcy "bagnetów", nie licząc wysłanych na "przemiał" rezerw, które bardziej przydałyby się Siłom Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na innych odcinkach, a szczególnie w bitwie o Donbas. Zakończenie walk nie złamało również morale Sił Zbrojnych Ukrainy, Gwardii Narodowej i innych formacji, a także większości społeczeństwa ukraińskiego, na co Rosja z pewnością liczyła.
Doktor Marek Kozubel, historyk.
Reklama

Czwarty miesiąc wojny nie przyniósł rozstrzygnięć. Na froncie chersońskim trwała kontrofensywa ukraińskiej armii. Osiągnięto pewne sukcesy a Siły Zbrojne Ukrainy mają znajdować się 15 kilometrów od Chersonia. Działania zaczepne Ukraińcy podejmują również na odcinku zaporoskim oraz na południu Donbasu. Rosjanie zajęli większość Siewierodoniecka, ale ukraińscy obrońcy zaciekle odpierają ataki sił rosyjskich w dzielnicy przemysłowej. Wojska rosyjskie osiągnęły jednak pewne sukcesy na południe i na północ od Popasnej, znacznie rozszerzając swą kontrolę w kierunku Łysyczańska. Według różnych szacunków od 80 do 90% obwodu ługańskiego jest pod kontrolą rosyjską. Rosyjska ofensywa mocno spowolniła i zamieniła się w wojnę pozycyjną. Z ostatnich informacji wynika, że Ukraińcy będą wycofywać się z Siewierodoniecka.

Autor. Defence24

Co przyniesie przyszłość? Ogromne znaczenie ma tutaj pomoc państw zachodu. Zwiększenie pomocy militarnej, dostarczanie ciężkiego sprzętu (w tym wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych) może pomóc Ukraińcom w odbiciu części terytoriów. Morale ukraińskich żołnierzy jest nadal wysokie. Z drugiej strony Putin potrzebuje sukcesu. Lisiczańsk i Siewierodonieck, a może też Słowiańsk i Kramatorsk mogą dać prezydentowi Federacji Rosyjskiej jego namiastkę.

Reklama

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama