Reklama

Zobacz więcej - Analizy i komentarze

Cirkony z Bastionów. Rosjanom się wszystko pomieszało [KOMENTARZ]

Cirkon, Bastion, rakiety, Rosja, wyrzutnia
Wyrzutnia systemu K-300P Bastion-P, z której mogą być wystrzeliwane także rakiety hipersoniczne 3M22 Cirkon.
Autor. mil.ru

Według analiz brytyjskiego wywiadu rosyjskie, okrętowe rakiety hipersoniczne Cirkon mogą być opalane w kierunku Ukrainy z pojazdów rakietowych baterii nadbrzeżnych K-300 Bastion. Może to oznaczać odejście od koncepcji okrętów wyrzutni „jednorazowego użytku”, takich typów jak Bujan-M i Karakurt. 

Reklama

Pierwszy atak rakiet hipersonicznych 3M22 Cirkon na Ukrainę nastąpił najprawdopodobniej 7 lutego 2024 roku. Ukraińcy doszli do takiego wnioski, po analizie szczątków pocisków, które po ich zestrzeleniu przez obronę przeciwlotniczą opadły na ziemię. Oznaczałoby to, że po raz kolejny Rosjanie musieli wykorzystać rakiety przeciwokrętowe do atakowania celów lądowych, co zawsze podnosi koszty samego ataku. Trzeba bowiem pamiętać, że pociski do zwalczania celów lądowych nie mają głowicy naprowadzającej, są więc zasadniczo nawet dwukrotnie tańsze.

Reklama

Rakieta przeciwokrętowa musi nie tylko w odpowiedni sposób dolecieć do wskazanego rejonu, ale później odszukać tam ruchomy cel, która najczęściej znajduje się już w innym miejscu, niż wskazywano przed startem. I to wszystko powinno być realizowane przy faktycznym przeciwdziałaniu przeciwnika. Rakieta Cirkon musiała mieć jakiś system naprowadzania, który w przypadku ataku na cele lądowe nie był praktycznie wykorzystywany.

Rosjanie nie mając już jednak najprawdopodobniej odpowiedniej ilości specjalistycznych, lądowych pocisków Iskander i lotniczych Kinżał, muszą się posiłkować rakietami okrętowymi. Problem jest jednak z platformami, które mogłyby takie pociski odpalić. Jedynymi okrętami nawodnymi, na których sprawdzono już system Cirkon i można go na nich wykorzystać, są fregaty projektu 22350 typu Admirał Gorszkow.

Reklama

Czytaj też

Problem polega na tym, że trzy takie okręty, jakie do tego czasu zbudowano, są na stanie Floty Północnej. Flota Czarnomorska teoretycznie nie ma więc okrętów, które mogłyby odpalić Cirkony w kierunku Ukrainy. Ale nawet, gdyby je przerzucono na Morze Czarne, to i tak rosyjskie okręty nawodne zostały przez Ukraińców spędzone do portów, co utrudniłoby ich wykorzystanie.

Być może to właśnie dlatego analitycy z Kijowskiego Instytutu Badań Naukowych uznali (i podchwycili to Brytyjczycy), że Rosjanie mogli do ataku wykorzystać wyrzutnie lądowe doraźnie dostosowane do hipersonicznych „Cirkonów”. Z dużym prawdopodobieństwem wskazano, że były to pojazdy startowe systemu rakiet nadbrzeżnych „Bastion”, który standardowo wykorzystuje rakiety przeciwokrętowe P-800 Oniks.

Start rakiety "Oniks" z wyrzutni baterii "Bastion"
Start rakiety "Oniks" z wyrzutni baterii "Bastion"
Autor. mil.ru

Technicznie jest to możliwe, ponieważ samochodowe wyrzutnie SPU K340P na podwoziu MZKT-7930 przenoszą standardowo dwa Oniksy, z których każdy ma długość 8,6 m, średnicę 0,67 m i waży 3000 kg. Co ważne: kontener z pociskiem ma już długość 8,9 m, średnicę 0,72 m i waży 3900 kg. Oczywiście dane techniczne na temat „Cirkonów” nie są jeszcze znane, ale przypuszcza się, że startując z wyrzutni pionowego startu 3S14 na fregatach typu Admirał Gorszkow, nie mogą być dłuższe w kontenerze niż 8-9,5 m i mieć większą średnicę niż 0,75 m.

Zmieszczą się więc objętościowo na pojazdach SPU K340P. Podobnym problemem nie byłaby również waga, ponieważ czteroosiowe podwozie MZKT-7930 może przenosić ładunek o wadze 24 tony przy dopuszczalnej masie całkowitej pojazdu wynoszącej 45 ton. Przypuszczenia ukraińskich analityków są więc jak najbardziej prawdopodobne.

Wprowadzenie Cirkonów do lądowych baterii nadbrzeżnych może oznaczać, że Rosjanie w operacjach lądowych przestaną korzystać z okrętów, wiedząc o ich słabościach i technicznych problemach. Rakiety mogą być bowiem odpalane z jednostek pływających, ale wcześniej muszą być dostarczone drogą lądową lub morską do portu-bazy, tam przeładowane na pojazdy i dowiezione do okrętu z odpowiednimi wyrzutniami, następnie muszą zostać załadowane do tych wyrzutni i później ten okręt musi wyjść na morze by stamtąd odpalić pociski w kierunku lądu.

W przypadku „Bastionów” cały ten proces można skrócić, co więcej zachowując skrytość całej operacji. Ukraińcy korzystając ze źródeł wywiadowczych mogą bowiem dowiedzieć się o załadunku rakiet i zaatakować, jak to już miało miejsce w odniesieniu do okrętu desantowego Nowoczerkask 26 grudnia 2023 roku w Teodozji. Okręt ten prawdopodobnie przywiózł amunicję i drony, a więc stał się automatycznie bardzo ważnym celem.

Czytaj też

Wykrycie wyrzutni lądowych jest już o wiele trudniejsze, ponieważ działają one zupełnie pasywnie i w terenie, gdzie bardzo trudno o przypadkowych obserwatorów (jacy są np. w portach). O istnieniu pojazdów z rakietami można się więc najczęściej dowiedzieć dopiero wtedy, gdy te rakiety zostaną z nich odpalone. A wtedy jest już za późno. Oczywiście można liczyć na szczęście, że uda się wykryć baterię Bastion bezzałogowymi systemami rozpoznawczymi. Cirkony mają jednak zasięg ponad 1000 km, a więc wyrzutnie można odsunąć daleko od granicy z Ukrainą.

Czytaj też

Jeżeli informacje przekazane przez Brytyjczyków się sprawdzą to może oznaczać, że w przyszłości zmieni się w ogóle rosyjska koncepcja wykorzystania okrętów nawodnych. Po wycofaniu się Rosji i Stanów Zjednoczonych z traktatu INF (Intermediate-Range Nuclear Forces) o całkowitej likwidacji odpalanych z lądu pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (o zasięgu od 500 do 5500 km) Rosjanie nie muszą już bowiem obecnie omijać zawartych tam ustaleń, montując takie pociski tylko na okrętach i na samolotach.

Korwety typu „Karakurt” mogą Rosjanom już niedługo być w ogóle potrzebne
Korwety typu „Karakurt” mogą Rosjanom już niedługo być w ogóle potrzebne
Autor. mil.ru

Wtedy znikną np. jednostki określane częściej jako „jednorazowego użytku”, których jedynym zadaniem było podwieźć rakiety manewrujące bliżej celu. Do czego wtedy będą służyły małe okręty rakietowe projektu 21631 typu Bujan-M i projektu 22800 typu Karakurt jak na razie nie wiadomo. Los zatopionego rakietami kutra rakietowego Iwanowiec pokazuje, że tych zdań w czasie wojny będzie bardzo ograniczona ilość.

Czytaj też

Najważniejsze poza tymi wszystkimi przypuszczeniami jest jednak to, że użycie Cirkonów na Ukrainie niczego tak naprawdę nie zmieniło w samej wojnie. Po raz kolejny okazało się bowiem, że rosyjskie uzbrojenie mające nie mieć analogów na świecie jest zestrzeliwane przez obronę przeciwlotniczą i to praktycznie w stu procentach. Co ważne mając dostęp do szczątków tych pocisków kraje zachodnie będą mogły się rzeczywiście przekonać, czym Rosjanie chcieli tak naprawdę szachować natowskie okręty i na jakim rzeczywiście poziomie jest ich hipersoniczna technologia.

Może więc dojść do sytuacji, że Cirkony będą w przyszłości wykorzystywane przez Rosję tylko w odniesieniu do celów lądowych, jak niemieckie pociski V-2. Z tą tylko różnicą, że będą leciały szybciej, po innej trajektorii i będą zestrzeliwane przez obronę przeciwlotniczą.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Tani2

    Ja się na rakietach nie znam ale mnie się podoba to maskowanie sprzętu. Bo rozpoznać sprzęt po marce nosiciela to nie za dobry pomysł. Ja przypomnę że Cirkon był pròbowany na cele lądowe więc nie jest niemożliwe.

    1. Davien3

      Tani 3M22 Cirkon to pocisk pokr czyli do atakowania celów lądowych nie nadaje sie zupełnie bo ma jedynie INS/GPS i głowice radarowa odróżniająca duze, kontrastowe obiekty Ot taki szybszy Uran bo Oniks ma jeszcze prymitywniejsze naprowadzanie.

  2. Tani2

    Jeju trzeba wypròbować w praniu i nic więcej. Kinżał się sprawdził teraz pora na Cirkona. Jak wyjdzie to pòjdzie do produkcji. Jak nie to do poprawki.

    1. GB

      Kindżał tak się sprawdził że w nic nie trafił bo został zestrzelony. Sprawdził się w zestrzeliwaniu celów hiperdźwiękowych Patriot. Po tym fakcie FSB aresztowało kilku naukowców pracujących nad Kondżałem. Teraz sprawdzają się w wyrębie drzew na Syberii (jeśli jeszcze żyją).

    2. bezreklam

      GB- w ZSRR bylo tak ze aresztwanym naukowcoam dawno szanse na poprawe. Tylko ze po uwolneiniu pracowali 2 raz lepiej i 3 razt szybciej

    3. Buczacza

      Ale, że bylo aresztwanym naukowcoam. Do tego uwolneiniu 2 razt... To zmienia postać rzeczy...

  3. Vixa

    To co właściwie się Rosjanom pomieszało w tytule?

    1. Extern.

      No chyba chodzi o to że strzelają rakietami przewożonymi przez okręty z wyrzutni lądowych. Ale w sumie to tylko pozazdrościć takiej uniwersalności. Bardzo i Polsce przydały by się lądowe wyrzutnie z pociskami manewrującymi oj bardzo. Ale na razie ani wyrzutni ani pocisków.

  4. bezreklam

    Pewnie by atakowli okrety preciwnika, ale skoro Ukraina nie ma ani jednego okrety to loguiczzne ze predej uzyj na cele ladowe

    1. Buczacza

      Ale, że okrety preciwnika no ale skoro nie ma okrety to loguiczzne ze predej uzyj na ladowe. ...,?)+

    2. Rusmongol

      Tak. Zwłaszcza na el , dworce i inne cele cywilne, których atakowanie to zbrodnie wojenne.

  5. Buczacza

    Zostawmy już te nie mające analoga onucowe dziadostwo. W końcu ile można się z tego śmiać? Bo ja już 2 lata... Zobaczcie, że Ukraińcy mają tylko 3 baterie patriot i 1 bat sampt. Czyli gen odpowiednik naszych 2 bat patriot. I jakoś dają radę... Nie wiem czy zwróciliście uwagę na fakt, że ten blitz bombowy onuc. W stosunku do energetyki ukraińskiej. Jest jakoś mniejszy w tym sezonie....

    1. Chyżwar

      Do zestrzeliwania ruskich hipersoników generalnie jest Patriot. Z nowoczesnych systemów Ukraińcy prócz nich i niemieckich systemów mają też NASAMS w niemałej ilości i SAMP-T, które "co nieco potrafią". A ruskie wynalazki korzystając z tej wojny należy analizować, ponieważ mogą zostać wykorzystanie przeciwko nam. Weź choćby nowe ruskie fregaty. Tam jest morska wersja S-350E, której lądową wersję na Ukrainie wykończyła amunicja krążąca.

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      I znowu jesteś pierwszy. Piszesz, że zostaiwc onucowe dziastwo a napisałeś o tym pikerwszy. Szkoda że tylko ty tego nie widzisz, ale sytaucja na wojnie przybiera taki obrót, że wszystkim jrst coraz mniej do smiechu.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      Tutaj taki mądry jesteś, ale pod artykułem „Walki odwrotowe, czyli jak opuszczano Awdijiwkę.”, ani słowa. Ciekawe…

  6. Adr

    Szklanka jest do połowy pusta lub do połowy pełna. UKRAINA okrętów nie posiada więc trzymanie popkr na kiedyś to mrożenie aktywów. A pociski jakie by nie były spełniają pewną rolę, nie zapewniają klasycznego zwycięstwa ale pozwalają gotować ukraińska żabę, odciągają systemy opl od osłony zgrupowań wojska ( patrz bomby szybujące w Awidiejce) i utrudniają inwestowanie na Ukrainie z budową zakładów zbrojeniowych z zachodnim udziałem na czele,

Reklama