Reklama
  • Wiadomości
  • Analiza

Marines z USA i Tajwanu razem na "niezatapialnym lotniskowcu"? [KOMENTARZ]

Trwająca zapewne już od dłuższego czasu współpraca wojskowa między USA i Tajwanem de facto wychodzi z cienia, stając się przy tym ważnym elementem gry w coraz bardziej dynamicznej przestrzeni Indopacyfiku. Dzieje się tak poprzez kolejne informacje o jej praktycznych przykładach, a więc przedsięwzięciach szkoleniowych angażujących wspólnie żołnierzy z sił zbrojnych właśnie z USA i Tajwanu. Co więcej, wpisuje się to idealnie w zapewnienia Joe Bidena, że Waszyngton zamierza wywiązać się z układów sojuszniczych względem władz w Tajpej. Szczególnie, że sytuacja wokół Tajwanu stała się w ostatnich miesiącach powodem do licznych niepokojów na arenie nie tylko regionalnej.

Fot. Kancelaria prezydenta Republiki Chińskiej (flickr), licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org
Fot. Kancelaria prezydenta Republiki Chińskiej (flickr), licencja CC BY 2.0, commons.wikimedia.org

Amerykańscy Marines szkolą swoich odpowiedników z Tajwanu (Korpus Piechoty Morskiej Republiki Chińskiej ROCMC) na wyspie Guam*. Według Wang Jionghua (materiał tego autora stał się bazowy dla późniejszych dyskusji i pojawił się na łamach - tw.appledaily.com) 40 wojskowych tajwańskich z 99 Brygady Piechoty Morskiej z Kaohsiungu (Iron Force) trafiło do obiektów szkoleniowych Korpusu Piechoty Morskiej USA (USMC) na wspomnianej wyspie. Tajwańscy żołnierze zostali wcześniej wybrani z grona 100 kandydatów do wyjazdu na Guam. Ich obecność w obiektach amerykańskiej bazy wojskowej, zwanej z racji położenia "niezatapialnym lotniskowcem", ma służyć uzyskaniu lepszej koordynacji działań w zakresie operacji desantowych, szkolenia w zakresie działań aeromobilnych, ale też walki w terenie zurbanizowanym. Tajwańczycy mają mieć okazję zapoznania się również z gruntownymi zmianami jakie obecnie zachodzą w zakresie przygotowywania do nowego pola walki amerykańskich Marines.

Trzeba bowiem podkreślić, iż właśnie USMC dokonuje szeroko zakrojonych przeobrażeń w zakresie dostosowania swoich zasobów do warunków Indo-Pacyfiku. Dzieje się tak poprzez reformę systemu szkolenia, podejścia doktrynalnego, ale też zmiany priorytetów w zakresie wyposażenia i uzbrojenia. Amerykanie uznają bowiem, że należy lepiej przygotować USMC do działania w warunkach potencjalnego dużego konfliktu i co chyba najważniejsze z perspektywy tajwańskiej, przy możliwości działania w rejonie zdominowanym przez siły przeciwnika. Wracając do sprawy obecności tajwańskich Marines na Guam, to zauważa się, że szkolenie pk. Land Roar, według Wang Jionghua, ma trwać przez okres miesiąca. Tajwańscy Marines będą mogli jednocześnie zapoznać się z amerykańskim wyposażeniem i uzbrojeniem, które jest etatowo przydzielane do jednostek USMC.

image
Marines z Tajwanu, fot. By 玄史生 - praca własna, licencja CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org

Oczywiście, z racji specyfiki skomplikowanych relacji dyplomatycznych w regionie obie strony mają nie odnosić się do informacji o szkoleniu na Guam wprost lub dążyć do osłabienia wydźwięku całej sprawy. Szczególnie, że cały czas rośnie napięcie wokół Tajwanu po kolejnych pokazach siły, które są organizowane przez Chińską Armię Ludowo-Wyzwoleńczą. Nie wspominając o ostrych komentarzach płynących ze strony władz w Pekinie. Przy czym, strona tajwańska de facto potwierdziła fakt wysłania Marines na Guam. Albowiem, jak wskazał Taiwan News, tamtejszy minister obrony Chiu Kuo-cheng, miał bowiem stwierdzić, że mowa jest o części długoletniej współpracy z Amerykanami. Zaznaczając, że wyjazd tajwańskich żołnierzy to niejako cześć trwającego cyklu wymian szkoleniowych. Jednakże, przestrzegł, aby nie spekulować w tym zakresie.

Jak zauważają media tajwańskie, w latach 1958-79 regularnie trwały cykliczne manewry pk. Lu Hou angażujące jednostki desantowe z USA i Republiki Chińskiej. Pierwszy raz Marines z USMC i ROCMC mieli dokonać ćwiczebnej operacji desantowej na plaży Fangliao w pobliżu Kaohsiung (wspomniana baza 99 Brygady ROCMC) w 1958 r. Oficjalnie miały one zakończyć się wraz z resetem relacji USA z Chińską Republiką Ludową. Zaś Waszyngton miał wrócić do wymiany wojskowej z tajwańskimi siłami zbrojnymi wraz z nowymi przepisami z 2017 r., które autoryzowały środki finansowe na ten właśnie cel. Przy czym, można dziś spekulować, że jakieś formy kooperacji wojskowej szczególnie w przestrzeni sił operacji specjalnych mogły być podejmowane poza tego rodzaju oficjalną autoryzacją. Przede wszystkim w momencie pojawienia się koncepcji tzw. pivotu do Azji.

Jednakże, bez spekulacji można wskazać, że wspomniana autoryzacja środków finansowych miała jeszcze miejsce w ostatniej fazie rządów Baracka Obamy. Zaś dobrych relacji tajwańsko-amerykańskich z okresu prezydentury Donalda Trumpa nie trzeba przypominać. Szczególnie, że ich widocznym owocem były zgody na kolejne duże transfery uzbrojenia na Tajwan. Tak czy inaczej, Tajwan i USA miały również ustanowić specjalny zespół koordynacyjny w ramach American Institute in Taiwan (AIT) odpowiadający za możliwość prowadzenia wymiany wojskowej na małą skalę. Tajwańskie media spekulują również, że z budżetu wojska miały być wydzielone środki finansowe skierowane na utrzymanie biura łącznikowego w jednej z amerykańskich baz wojskowych. Zasoby finansowe zostały tak zaplanowane, aby móc utrzymywać tego rodzaju obecność wojskową przynajmniej do marca 2025, począwszy od października tego roku.

Tutaj również można zauważyć, że obie strony nie dementują tego rodzaju doniesień prasowych. Według raportu Wang Jionghua, Amerykanie zamierzają również dokładnie obserwować każde większe manewry tajwańskich Marines, delegując do nich własnych żołnierzy. Dzięki temu mają powstać analizy, pozwalające na ocenę ROCMC i doradzanie tajwańskim Marines w zakresie modernizacji i zmian doktrynalnych.

Trzeba podkreślić, że właśnie niewielka obecność amerykańskich żołnierzy na Tajwanie została niedawno potwierdzona w wywiadzie prezydent Tsai Ing-wen udzielonym amerykańskiej stacji CNN. Inne źródła wskazują na grupę ok. 20 żołnierzy amerykańskich wojsk specjalnych i innych jednostek, którzy trafiają na Tajwan w trybie rotacji. Ich zadanie to szkolenie i być może również wsparcie analityczne jeśli chodzi o modernizację procesów szkoleniowych tajwańskich sił zbrojnych.

Wcześniej, w 2020 r. doszło do kuriozalnej sytuacji właśnie w tym temacie. Albowiem na Facebook-u pojawił się film na którym można było dostrzec obecność amerykańskich operatorów sił operacji specjalnych (SOF), szkolących tajwańskich żołnierzy. Dokładnie sprawę nakreślił Joseph Trevithick na łamach The Drive. Chodziło dokładniej o przedstawicieli 1st Special Forces (SF) Group, a więc elitarną jednostkę „zielonych beretów”. To jej operatorzy są obecnie elementem działającym w ramach US SOCPAC, a więc dowództwa operacji specjalnych aktywnie szkolącego siły regionu Indopacyfiku. Przypomnijmy, że generalnie w ramach amerykańskiej struktury wojsk specjalnych to właśnie zielone berety (SF) są niejako dedykowani do prowadzenia szkoleń i wspierania jednostek sojuszników oraz partnerów USA. W wywołującym takie kontrowersje materiale video miały być widoczne elementy uzbrojenia tajwańskich żołnierzy, ale też ich śmigłowce UH-60M Black Hawk. Spekulowano wówczas, że materiał wideo pokazał wspólne ćwiczenia pk. Balance Tamper, które zgrywały amerykańskich operatorów z SF z tajwańskim 101st Amphibious Reconnaissance Battalion (Sea Dragon Frogman) czyli odpowiednikiem amerykańskich Navy Seals. Jednakże, finalnie został on usunięty.

image
Operatorzy z 101st Amphibious Reconnaissance Battalion z Tajwanu, fot. 總統府 , licencja CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org 

Później również tajwański resort obrony najpierw dał do zrozumienia, że amerykańscy Marines pojawili się w małej grupie na wyspie i wspierali szkolenie tamtejszych sił zbrojnych. Jednakże, później doszło do równie specyficznego zaprzeczenia jak w przypadku wcześniejszej sprawy materiału wideo z ćwiczeń SOF-ów. A dokładniej wskazywano, że doniesienia medialne mówiące o tym fakcie są "nieprecyzyjne". Lecz nie chciano do końca wyjaśnić w jakich przestrzeniach mowa była o tym braku precyzji. Pierwotnie pojawiała się bowiem sugestia, że US Marine Raiders szkolili Tajwańczyków w zakresie użytkowania szybkich łodzi do prowadzenia działań szturmowych i desantowych.

Obraz amerykańskiej obecności na Tajwanie nie dotyczy tylko samych wojskowych. W zeszłym roku pojawiły się bowiem dyskusje o skali pomocy doradców technicznych jeśli chodzi o pewne elementy kluczowego wyposażenia tajwańskich sił zbrojnych. Dokładniej, cała debata odnosiła się do radaru wczesnego ostrzegania zlokalizowanego w Leshan. Precision Acquisition Vehicle Entry Phased Array Warning System (PAVE PAWS) został zakupiony w USA w 2000 r. I wszedł do służby w tajwańskich siłach powietrznych w 2013 r. To właśnie przy jego utrzymaniu mieli być widoczni amerykańscy doradcy. Można domniemywać, że wraz z kolejnymi dużymi zakupami broni i innego wyposażenia w USA na Tajwan będzie przybywało większe grono tego rodzaju doradców. Szczególnie jeśli chodzi o proces wdrażania nowego wyposażenia.

Podsumowując, należy oczywiście wspomnieć, że wszelkie doniesienia o amerykańskiej i tajwańskiej kooperacji wojskowej to element zapewne szerszej gry informacyjnej względem sytuacji bezpieczeństwa w regionie. Można przyjąć, że chociażby szkolenia sił operacji specjalnych miały rzeczywiście miejsce i to być może nawet regularniej niż się spekuluje. Jednakże, obecnie należało je wykorzystać mówiąc wprost medialnie. Trzeba odnotować, że debata o skali kooperacji wojskowej i pewne spekulacje można potraktować w kategoriach swoistego odchodzenia od czystej amerykańskiej strategicznej dwuznaczności wobec kwestii Tajwanu. Przypomina się bowiem w tym kontekście chociażby ostatnią deklarację samego prezydenta Joe Bidena (choć później administracja poinformowała, że nie ma zmian polityki).

Nie można również zapomnieć o bardziej praktycznym wymiarze całej sprawy. Chodzi bowiem o utrzymanie interoperacyjności sił zbrojnych USA i Tajwanu na wypadek kryzysu. Młodzi żołnierze i dowódcy po obu stronach muszą bowiem (niejako na nowo) budować zrozumienie i doświadczenie w zakresie wspólnych działań. Szczególnie, że sytuacja bezpieczeństwa w regionie jest uznawana w najbardziej optymistycznych analizach za skomplikowaną, jeśli nie gorzej.

image
Tajwański AAV7, fot. 由玄史生 - 自己的作品,licencja CC0,commons.wikimedia.org

Ważne jest też możliwe amerykańskie doradzanie stronie tajwańskiej w jej staraniach w zakresie modernizacji sił zbrojnych i całego systemu obronnego. Zauważmy bowiem, że administracja Tsai Ing-wen postawiła sobie za zadanie zmianę dotychczasowego de facto skostniałego systemu obronnego kraju i wprowadzenie go do nowych standardów XXI w. Rola amerykańskich doradców może być przy tym ważna, jeśli chodzi chociażby o zmianę nastawienia starszej generacji dowódców. Uważa się bowiem, że wielu z nich jest przywiązanych do standardów jeszcze zimnej wojny i innego spojrzenia na porównanie potencjału własnego i Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej.

Zaś nawet, jak zostało wspomniane, USMC i szerzej amerykańskie siły zbrojne widzą potrzebę zredefiniowania tego rodzaju porównań z Pekinem. Tym bardziej musi to nastąpić jeśli chodzi o Tajwan i jego siły zbrojne. Stąd m.in. zmiany w zakresie priorytetów zakupu okrętów przeznaczonych do zwalczania dużych jednostek przeciwnika (m.in. przeciwwagi dla możliwej obecności wrogich zespołów desantowych oraz lotniskowcowych), przyspieszenie programów rakietowych oraz modernizacji zasobów sił powietrznych. Na Tajwanie dochodzi również do zmian w myśleniu o szkoleniu i utrzymywaniu zasobów rezerw kadrowych dla wojska. Już w następnym roku zwiększy się liczba powoływanych na szkolenia rezerwistów i jednocześnie częstotliwość takich szkoleń. Planowane jest również stworzenie agencji dedykowanej potrzebom mobilizacji zasobów obronnych.


*Guam (Terytorium Guamu) jest jedną z kluczowych dla całej amerykańskiej polityki na Indopacyfiku wysp. Leży ona w południowej części archipelagu Marianów w Mikronezji, a jej status prawny to terytorium nieinkorporowane ze stolicą w Hagåtña. Na wyspie zlokalizowane są kluczowe bazy wojskowe: 

  • Andersen Air Force Base in Yigo, Guam
  • Naval Force Maria NAS Navy Base
  • Naval Base Guam Navy Base in Apra Harbor
Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/zasadzka-w-dzialaniach-lekkiej-piechoty/
Reklama

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama