Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Afganistan: wiceprezydent Saleh uszedł cało z zamachu
Pierwszy wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh uszedł cało z zamachu — powiadomił jego rzecznik. W środę rano w centrum Kabulu wybuchła przydrożna bomba podczas przejazdu prezydenckiej kolumny. Wg resortu zdrowia co najmniej 4 osoby zginęły, a 16 zostało rannych.
"Dzisiaj wróg Afganistanu po raz kolejny próbował skrzywdzić Saleha, ale (wrogom) nie udało się osiągnąć ich złego celu i Saleh uszedł z ataku bez szwanku" - napisał na Facebooku rzecznik biura Saleha, Razwan Murad. Agencji Reutera powiedział, że celem zamachowców był konwój Saleha i kilku z jego ochroniarzy zostało rannych.
Rzecznik ministerstwa zdrowia, na którego powołuje się Reuters, poinformował, że w ataku zginęły co najmniej cztery osoby, a 16 zostało rannych. Według rzecznika MSW, cytowanego przez AFP, śmierć poniosły dwie osoby, a 12 zostało rannych. Według anonimowego współpracownika wiceprezydenta zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze koło biura Saleha, który znajdował się w środku budynku.
Czytaj też: Afganistan ma dwóch prezydentów
Saleh, były szef wywiadu, przeżył już kilka prób ataków na swoje życie. Znany ze swojego wrogiego stanowiska wobec talibów pierwszy wiceprezydent uniknął ostatnio zamachu w lecie ub.r. podczas kampanii prezydenckiej, kiedy zamachowiec samobójca i bandyci zaatakowali jego biuro. W wyniku ataku zginęło co najmniej 20 osób, głównie cywili, a 50 zostało rannych.
Do środowego ataku doszło, gdy afgański zespół negocjacyjny i talibowie mają wkrótce rozpocząć przełomowe rozmowy pokojowe w stolicy Kataru, Ad-Dausze. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie