Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

71. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego

Fot. Eugeniusz Lokajski/Domena publiczna (via Wikipedia).
Fot. Eugeniusz Lokajski/Domena publiczna (via Wikipedia).

Powstanie Warszawskie rozpoczęło się 1 sierpnia, dokładnie 71 lat temu o godzinie 17:00, znanej lepiej jako „Godzina W”. Było ono kulminacyjnym punktem walki mieszkańców Warszawy z niemieckim okupantem, rozpoczętej jeszcze w trakcie kampanii wrześniowej i kontynuowanej podczas działań konspiracyjnych jednostek Armii Krajowej.

Dziś w całym państwie po raz kolejny obchodzimy rocznicę tego wielkiego zrywu ku wolności, który trwał w walczącej stolicy 63 dni. Dopiero 2 października 1944 r. powstańcy ostatecznie skapitulowali. Chociaż w ostatnich latach trwały bardzo zażarte i częstokroć równie głośne dyskusje nad sensem podjęcia walki w 1944 r., to jednak sama rocznica już bezsprzecznie stała się niepodważalnym fundamentem świadomości Polaków. Łączącym w sobie wielki szacunek do tych, którzy stanęli z bronią przeciwko okupantowi jak i tych wszystkich cywilnych mieszkańców, którzy w oblężonej, silnie bombardowanej Warszawie pragnęli przeżyć i doznać wyzwolenia.

Obchody 71 rocznicy Powstania Warszawskiego trwają już w Warszawie od 30 lipca. W czwartek Prezydent RP Bronisław Komorowski wręczył w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego uczestnikom powstania odznaczenia państwowe. W piątek 31 lipca z udziałem najwyższych władz państwa odbyła się Msza Święta oraz Apel Poległych przy pomniku Powstania Warszawskiego, zlokalizowanym na placu Krasińskich. Jednak kulminacja obchodów zaplanowana została oczywiście na 1 sierpnia. Uroczystości w różnych częściach Warszawy trwają od samego rana, upamiętniając konkretne fragmenty walk powstańczych. O godzinie 12:00 przed Grobem Nieznanego Żołnierza dokonana została uroczysta zmiana posterunku honorowego.

Ostateczną decyzję o rozpoczęciu działań powstańczych 1 sierpnia 1944 r. podjął gen. Tadeusz Bór-Komorowski, a głównym założeniem strategicznym było wyparcie Niemców i opanowanie stolicy państwa przed przybyciem wojsk radzieckich. Tak, aby władze polskie stanęły w roli gospodarza wobec idących na zachód czerwonoarmistów. Jak się później okazało wraz z wybuchem powstania wojska radzieckie stanęły na zajmowanych pozycjach, oficjalnie w celu dokonania uzupełnień przed rozpoczęciem kolejnej ofensywy.

Powstańcy zdobyli znaczne połacie miasta, szczególnie znajdujące się w lewobrzeżnej Warszawie. Kluczowe w późniejszych walkach miały stać się Śródmieście, Wola czy też Stare Miasto. Trzeba podkreślić, że w mieście, oprócz działań stricte militarnych, struktury podziemne rozpoczęły wielkie przedsięwzięcie logistyczne, obejmujące od propagandy, aż po budowę sieci zaopatrzenia dla powstańców i ludności cywilnej. Niestety nie udało się uchwycić strategicznych mostów, pozwalających na swobodną komunikację pomiędzy lewo i prawobrzeżną Warszawą.

Zaś gdy wojska radzieckie stanęły, Niemcy wspierani przez cudzoziemskie formacje kolaboracyjne (np. "Waffen-Sturm-Brigade RONA") rozpoczęli systematyczne wypieranie powstańców z zajmowanych terenów. W wyniku walk oraz zbrodni wojennych dokonywanych przez oddziały niemieckie śmierć poniosło według dostępnych informacji kilkanaście tysięcy żołnierzy ugrupowań powstańczych (w walkach uczestniczyły nie tylko oddziały Armii Krajowej, ale również jednostki podlegające chociażby Narodowym Siłom Zbrojnym), od dwóch do czterech tysięcy żołnierzy 1. Armii Wojska Polskiego próbujących przedrzeć się do Warszawy.

Największą ofiarę ponieśli przy tym zwykli mieszkańcy stolicy, szacuje się, że 150 tysięcy cywilów - w większości zabitych nie w trakcie walk, ale w wyniku zbrodni wojennych - straciło życie. Niemcy w walkach utracili kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy zabitych, rannych i zaginionych. Po zakończeniu powstania Niemcy przeprowadzili akcję celowego zniszczenia zabudowy znacznej części Warszawy.

Walki w oblężonej Warszawie są do dnia dzisiejszego nie tylko symbolem historycznego zrywu ku wolności, ale ważnym przykładem w zakresie analizy działań w terenie zurbanizowanym. Przez 63 dni gorzej wyposażeni oraz nie dysponujący liniami zaopatrzenia powstańcy powstrzymywali formacje niemieckie, które posiadały ciężką artylerię, broń pancerną oraz pojazdy opancerzone, a przede wszystkim całkowite panowanie w powietrzu. Powstanie daje również asumpt do dyskusji na temat potrzeby wypracowania skutecznych relacji sojuszniczych, aby nie powtórzyła się sytuacja z chybotliwą postawą aliantów zachodnich nie mogących wymusić na Józefie Stalinie chociażby użycia lotnisk polowych do przerzutu niezbędnego uzbrojenia i zaopatrzenia drogą lotniczą.

Samoloty alianckie, z olbrzymim poświęceniem ich załóg pojawiły się nad walczącą stolicą Polski zbyt późno i w zbyt małej ilości. Niezmienne pozostaje jednak przekonanie, że Powstanie Warszawskie to współcześnie symbol niezłomności, patriotyzmu oraz pragnienia obrony niepodległości dla współczesnych wojskowych. Obecnie tradycje oddziałów powstańczych przejmowane są przez jednostki Wojska Polskiego. Przykładem jest tutaj Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej, który niedawno przejął tradycje Oddziału Dyspozycyjnego "A" Kedywu Okręgu Warszawa Armii Krajowej. Tradycje powstańczych batalionów „Zośka”, „Parasol” i „Miotła” dziedziczy natomiast Jednostka Wojskowa Komandosów.

dr Jacek Raubo

Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. skafit

    "Narodowe Siły Zbrojne o Powstaniu Warszawskim: Kierownictwo polityczne NSZ od początku krytykowało Powstanie Warszawskie, jako koncepcję bez szans na zwycięstwo, jednak z chwilą jego wybuchu wszystkie oddziały i pojedynczy żołnierze, wzięli w nim udział. Gorzką ocenę powstania sformułowano w dniu jego kapitulacji w piśmie „Wielka Polska”: Nie byliśmy entuzjastami idei Powstania, wywołanego w dniu 1-szym sierpnia. Decyzja podjęcia każdej walki musi być w naszym pojęciu dyktowana racją polityczną i poczuciem odpowiedzialności za następstwa wszczętych działań. Jesteśmy jednak również żołnierzami i czyniliśmy to, co każdy żołnierz winien czynić z momentem rozpoczęcia walki; (…) Przy naszych, mniej niż skromnych możliwościach, rozpoczynać powstanie można było tylko w wypadku, gdybyśmy mieli zapewnioną, realną pomoc z zewnątrz. Nawet w wypadku powodzenia, poza jedynym atutem, jakim byłoby jeszcze jedno potwierdzenie naszej woli walki, nie zyskaliśmy nic politycznie. Natomiast w wypadku niepowodzenia, które trzeba było brać w rachubę, zyskiwaliśmy jedną sławę więcej, traciliśmy natomiast wszystko to, co straciliśmy. Niepowodzenie stało się faktem. A oto jego skutki: Ponieśliśmy olbrzymie straty w sile biologicznej narodu. Przysporzyliśmy narodowi polskiemu nowe dziesiątki tysięcy kalek. Obróciliśmy w gruzy stolicę Polski. Zmarnowaliśmy wielowiekowy dobytek kulturalny. Doprowadziliśmy do nędzy setki tysięcy ludzi. Przekreśliliśmy pięcioletni dorobek konspiracyjny przez wyniszczenie i rozproszenie aktywu politycznego, wojskowego, kulturalnego i gospodarczego. Doprowadzamy do obozów jeńców wojennych kilkadziesiąt tysięcy oficerów i żołnierzy, którzy przetrwali pięć lat okupacji, a teraz do końca wojny będą straceni dla dalszego wysiłku zbrojnego Polski. Dostarczamy nieprzyjacielowi kilkuset tysięcy robotnika, którego Niemcy nie potrafili sami wyłowić. Zaprzepaściliśmy olbrzymi kapitał heroizmu, wykuwającego się przez pięć lat okupacji. Heroizm ten był jedyną realną i poważną siłą, jaką dysponowaliśmy w dniu Powstania. W zamian za to nie zyskujemy nawet uznania w oczach świata, ceniącego jedynie polityczny realizm, siłę i równowagę psychiczną. Romantyczne gesty narodów dawno już straciły w świecie wagę atutów politycznych. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych już może godzinach kapitulacja stanie się faktem. Pójdziemy na poniewierkę. Pochłoną nas obce miasta i wsie. Wielu z nas nie wróci do stolicy, w obronie której przelaliśmy tyle krwi. Wszędzie tam, gdzie się znajdziemy, świętym naszym obowiązkiem będzie rozwijać i krzewić te wszystkie wartości, jakie staną się fundamentem pod budowę Wielkiej Polski. Historycy przyszłych dni ocenią niewątpliwie z perspektywy czasu lekkomyślnie zmarnowany heroizm żołnierza i ludności Warszawy oraz wskażą, jako przestrogę dla przyszłych pokoleń, błędy współczesnych. Niech żyje Wielka, Niepodległa Polska! Niech żyje Warszawa! Na podstawie: „Wielka Polska”, 02.10.1944" nacjonalista pl

    1. NSZ

      masz racje , jak pokazuje historia tylko NSZ myślał w miarę rozsądnie , widząc 2 wrogów nie tylko 1 , jak można było traktować ruską swołocz jako aliantów?? czy chcemy czy nie rosja też była dla nas okupantem i tak należy ją postrzegać.

  2. newadja

    wywołując powstanie , dowódca powinien zadać sobie pytanie czy jest ją w stanie wygrać, jakimi siłami dysponuje, jakie siły ma przeciwnik, czy może liczyć na ewentualne wsparcie, krótkie i proste równanie koszt+efekt, niestety KG AK nawet tego nie potrafiła, a jeżeli potrafiła to świadczy jeszcze gorzej o nich: powstańcy od początku nie mieli żadnych szans, marne uzbrojenie, marne wyszkolenie,nie było żadnego zaskoczenia przeciwnika, Niemcy doskonale wiedzieli kiedy ma wybuchnąć powstanie, zero synchronizacji działań, o wsparciu nie można było marzyć bo niby kto miał je udzielić?? aljanci oddaleni o tys. km czy rosjanie , którzy w 40r mordują polskich oficerów, a w akcji Burza aresztują i rozbrajają jednostki AK na wschódzie kraju, jak można było oczekiwać od nich pomocy?? dodatkowo KG AK wyraźnie ignoruje rozkaz Naczelnego Wodza!!!! to było wojsko?? za to jest kula w łeb na wojnie!! chwała powstańcom ale wstyd dla KG AK

  3. robson

    Całe obchody powstania koncentrują się na podkreślaniu bohaterstwa, poświęcenia powstańców itd. Brakuje mi choćby przypomnienie kilku faktów które do powstania doprowadziły. Z perspektywy czasu uważam, że decyzja była błędna ale zastanawiałem się jaką ja bym podjął decyzję wtedy gdybym był postawiony przed takimi oto faktami: 1. 6 czerwca w Normandii wylądowali Alianci i parli z powodzeniem na zachód 2. 22 czerwca Rosjanie rozpoczęli ofensywę na Białorusi i w przeciągu miesiąca z hakiem znaleźli się pod Warszawą (przez Warszawę toczyły się kolumny cofających się wojsk niemieckich) 3. 20 lipca został dokonany zamach na Hitlera w Wilczym Szańcu. Nieudany ale sam fakt dawał do myślenia 4. Gubernator dystryktu warszawskiego zarządził 27 lipca powołanie 100 tyś mężczyzn z Warszawy do budowy umocnień Warszawy przed Armią Radziecką 5. 29 lipca Radio Moskwa wzywała mieszkańców W-wy do stawienia zbrojnego oporu Niemcom. Ten apel został powtórzony przez lokalną rozgłośnię. Dodatkowo zostały zrzucone przez lotnictwo radzieckie ulotki z odezwą do zbrojnego powstania. 6. Były meldunki o zaobserwowanych radzieckich czołgach na prawobrzeżnej części Warszawy. Słychać też było artylerię. Chyba bym pomyślał że ta cała hitlerowska armia już się sypie, dostają ostry łomot, jest ferment w ich szeregach i to jest właśnie ten moment żeby im spuścić wpiernicz i wyzwolić Warszawę. Wyzwolić jako My Polacy ! Brakuje mi informacji nt. wielkości sił niemieckich w Warszawie i okolicach. Czy dowództwo AK dysponowało wiedzą nt. tych sił i ich uzbrojenia. Chciałbym przeczytać opracowanie/symulację czym musiałyby dysponować siły polskie aby skutecznie walczyć (tak z czysto wojskowego punktu widzenia) a czym rzeczywiście dysponowały. W prasie i TV - nic tylko heroizm i poświęcenie. Może po tych 70-ciu latach spojrzelibyśmy już na ten fakt trochę bardziej realistycznie i poedukowali społeczeństwo jak się robi powstania żeby się udawały.

    1. prawda_boli

      pkt.1,2,3,5 pełna zgoda co do pkt.4 ten sam gubernator przed powstaniem wycofał się ze swojego rozkazu jak napisałeś 27lipca miało sie stawić 100tys. a ile sie stawiło?? 1tys. 2tys. i przez 4 kolejne dni nie było żadnych represji, gubernator sam stwierdził ,że jego rozkaz to bzdura i nie ma możliwości jego wymuszenia.pkt.6 meldunki o rzekomych czołgach były z fałszowane i celowo wprowadzono Bora w by doprowadzić do wybuchu powstania,a teraz spójrzmy na fakty : Okulicki zostaje wysłany do kraju przez Naczelnego Wodza z rozkazem by nie dopuścić do powstania, po wylądowaniu jednak ma gdzieś ten rozkaz i robi coś zupełnie innego, za taką niesubordynacje jest kula w łeb w warunkach wojny ,a nie gloryfikowanie, na 3 dni przed powstaniem Bór wysyła depesze do Londynu ,że powstania nie będzie bo to szaleństwo i nagła zmiana wciągu kolejnych 3 dni??na jakiej podstawie AK sądziła że rosjanie pomogą, mieli już przecież przykłady z wileńszczyzny czym się kończy współpraca z rosjanami- kolejny błąd,polecam Obłęd 44 Zychowicza po przeczytaniu byłem w szoku jak można było popełnić tyle błędów , liczyć na coś co nie miało prawa się zdarzyć, konkludując :Bór-był d.. nie dowódcą, Okulicki to zdrajca- a przynajmniej tak się zachowywał, powstanie -to tragiczny finał niekompetencji KG AK, i chwała bohaterskim żołnierzom , których zawiedli dowódcy

  4. skafit

    "Narodowcy w hołdzie bohaterom Powstania: Jak zwykle w okolicach 1 sierpnia pojawiają się dyskusje o zasadności wybuchu Powstania Warszawskiego i jego oceny. Z jednej strony mamy pseudorealistów, deprecjonujących wszystko, łącznie z poświęceniem i bohaterstwem zwykłych żołnierzy. Z drugiej bezgranicznych apologetów, dla których wszelkie słowa krytyki to „agenturalność” lub „zdrada”. Stanowisko nacjonalistów jest niezmienne od lat – chwała powstańcom i zwykłym żołnierzom, hańba przywódcom. W wigilię wybuchu Powstania Warszawskiego, działacze stołecznego oddziału NOP tradycyjnie oddali hołd bohaterom 1944 roku. Zmówiono modlitwy za spokój duszy walczących, złożono kwiaty i zapalono znicze m.in na cmentarzu powązkowskim, w Dolince Katyńskiej, w kwaterze na Łączce, przy pomniku-grobie żołnierzy NSZ oraz na grobie Zdzisława Stroińskiego, redaktora podziemnego pisma „Sztuka i Naród”. Aczkolwiek sam wybuch Powstania, ze względu na faktyczne cele, jakie przyświecały jego autorom (próbującym przypodobać się Rosjanom), delikatnie mówiąc, budzi co najmniej kontrowersje, o tyle jedno jest pewne: tym, który sięgnęli po broń w obronie Polski zawsze należy się cześć i szacunek. Bohaterowie żyją wiecznie!" nacjonalista pl

  5. Baszta

    sloiki szczekaja a Warszawiacy uczcili swoja historie i dalej beda czcic a sloikom wara

  6. Tomek72

    Cześć i chwała BOHATEROM ! Zapomnieliście, że exterminacja Narodu Polskiego w tym inteligencji nie zaczęła się w Powstaniu Warszawskim, zaczełą się w 1939... https://pl.wikipedia.org/wiki/ Zbrodnie_niemie ckie_w_Polsce_% 281939-1945%29 Dodatkowo mało kto wie, że Warszawa miała zostać twierdzą podobnie jak Wrocław i plany co do jej zniszczenia zapadły przed wybuchem powstania ... "On July 27, 1944, Adolf Hitler ordered the Festung Warschau to be created and defended at all cost." https://en.wikipedia.org/wiki/ Festung_Warscha u 27 lipca w Warszawie ogłoszono przez uliczne megafony (szczekaczki) zarządzenie gubernatora dystryktu warszawskiego, Ludwiga Fischera. Rozkazywał on, aby następnego dnia 100 tysięcy polskich mężczyzn i kobiet w wieku od 17 do 65 lat stawiło się do pracy przy budowie umocnień nad Wisłą (do obrony przed zbliżającą się Armią Czerwoną). Masowe łapanki i egzekucje były na porządku dzinnym ... Przed wybuchem powstania warszawskiego w 1944 roku hitlerowcy zaczęli ewakuować obóz. Zorganizowali wymarsz ok. 4000 więźniów do Dachau  był to marsz śmierci, gdzie wielu zginęło po drodze z wyczerpania, głodu, chorób, a zbyt słabych, żeby iść, rozstrzeliwano[ 6]. https://pl.wikipedia.org/wiki/ Warschau_%28KL% 29 O zbrodniach sowieckich sprzed wybuchu powstania i po nim - też już zapomnieliście?

  7. qwerty

    Obłęd '44 ma się coraz lepiej. Bez sensu była wojna z Niemcami, bo należało zaatakować wspólnie Związek Sowiecki. A potem bez ceregieli zdradzić Niemców jak to zrobiły Włochy czy Finlandia. No, ale skoro już popełniono ten straszny błąd i w wyniku ataku i okupacji hitlerowskiej zabito ponad 20% populacji kraju, to należało resztę chronić za wszelką cenę. Wybuchło jednak powstanie. By zabić kolejne 200tyś. Trudno mi uwierzyć, że ci ludzie byli tak głupi, wolę myśleć że to było na rozkaz Stalina, by w ogniu walk dobić resztki polskiej inteligencji. A teraz tych bandytów się czci i to coraz żarliwiej,.

    1. say69mat

      Zapoznaj się ze zrozumieniem, z założeniami Mein Kampf. A potem pomyśl zanim coś napiszesz.

    2. Grand

      Nic dodać nic ująć.

  8. skafit

    Nalezy pochwalic autora artykulu, ze nie pisal nic o walce "o demokracje i prawa czleka". Bo i takie bzdury pojawiaja sie w demokratycznej propagandzie...

  9. say69mat

    Mnie tylko zastanawia, jakim to cudem, w rejonach lokalizacji magazynów uzbrojenia Okręgu Warszawskiego AK. Położonych na Pradze, Mokotowie czy też Woli. Niemcy, w przededniu wybuchu Powstania, dyslokowali frontowe jednostki SS z formacji - Hermann Göring, Totenkopf i Viking. Praktycznie uniemożliwiając wykorzystanie zgromadzonych z niemałym trudem arsenałów. I jakim to cudem, ten istotny szczegół, uszedł uwadze odpowiedzialnych za informację wojskową i inicjację Powstania???

  10. Maryan

    Najbardziej głupie są dyskusje na temat, czy było warto. Warszawiacy w '44 nie mieli takich dylematów. Ale w tym miejscu warto było by przypomnieć cudzoziemców walczących w powstaniu, szczególnie gruzińskich oficerów kontraktowych, obecnych w WP od 1921r. Ramię w ramię przeszli z nami 1 i 17 września, piekło okupacji, łagry, Warszawę '44 i walki z sowietami, UB-ckie więźienia. Są oni dzisiaj zapomniani, jako że są także naszymi bohaterami, my bardziej niż inny powinnismy ich wspomnieć. Polacy walczyli na większości frontów IIwś-lecz niewielu biło się za nas. Niech spoczywają w pokoju.

    1. Jurand

      Głupotą jest kwestionowanie potrzeby takich dyskusji. Nie ma w Polskiej historii bardziej kontrowersyjnej decyzji o rozpoczęciu walki, zwłaszcza biorąc pod uwagę skutki. Polecam pod rozwagę materiały ze strony http://www.powstanie.pl/

    2. malkontent

      Z dostępnych wpomnień wynika że jak najbardziej mieli dylematy tylko nikt ich o zdanie nie pytał.

    3. Roman

      zapewne też "najbardziej znany" spośród owych gruzińskich oficerów czyli mjr Dymitr Szalikaszwili, II zastępca d-cy I pułku szwoleżerów im. Marszałka Józefa Piłsudskiego (chyba najbardziej elitarnej jednostki kawalerii w II RP)

  11. Młody

    Europa powinna dziękować Polsce na kolanach a Merkel powinna każdego 1.08 składać Hołd naszym bohaterom bo gdyby nie Oni to sierp i młot w Lizbonie by powiewał

  12. Art

    Biedni, oszukani przez swoich dowódców żołnierze, oraz 200 tys. cywili. Walczyli do końca o 5 minut wolności, a nie wiedzieli że dawno już zostali sprzedani za przyszłą żelazna kurtynę.

    1. Piotr

      Zapytaj bohaterów czy było warto ..... .

    2. olo

      Idioto tak czy siak Powstanie by wybuchło bo ulica słyszała odgłosy zbliżającego się frontu i młodzież rwała się do walki. ROSJANIE przez radio nawoływali aby Polacy wzniecili Powstanie.

    3. Killer

      Ale gdy już zapadła ta żelazna kurtyna, powstał jeden z mitów Polskiej walki o Niepodległą i Niezawisłą, którego nie była w stanie zniszczyć przez 45 lat komunistyczna propaganda. Czy było warto, tego nikt nie jest w stanie ocenić, to Nasza Polaków historia, ale z pewnością nie potrzebujemy do tej oceny opinii ruskiego trolla, sowieci w tej tragedii swój udział też mają.

  13. Lucek

    Czy Polska miała tylko jedno powstanie ? Bo w TV co roku obchodzi się rocznicę tylko Powstania Warszawskiego ,a co z Wielkopolskim i Śląskimi które nie były przegrane jak to Warszawskie.

  14. edi

    Ja mam tylko jedne pytanie dlaczego nie ma rocznic POWSTAŃ ŚLĄSKICH,WIELKOPOLSKIEGO tylko warszawocentryczność ? Ostatni w programie Sznuka było pytanie o lata kiedy były Powstania Śląskie i gostek się na tym wysypał bez komentarza.

  15. czu

    Zbrodniczy zryw. KROPKA.

  16. aka

    Cześć i Chwała Bohaterom!

  17. Wojtek

    Wzór Patriotyzmu i umiłowania Ojczyzny. Nie zapomnimy !!!!! Chwała Wam po wsze czasy.

  18. Polak

    Cześć ich pamięci!