Siły zbrojne
W poniedziałek prezydent podpisze ustawę podwyższającą wydatki obronne
W poniedziałek prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych Andrzej Duda podpisze ustawę zawierającą harmonogram stopniowego zwiększania wydatków obronnych – zapowiedziała w czwartek jego kancelaria. Według nowego prawa będzie ustalona wysokość budżetu MON już na 2018 r.
Chodzi o nowelizację ustawy przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych. Przewiduje ona stopniowe zwiększanie wydatków obronnych do poziomu 2,5 proc. PKB w roku 2030 i latach następnych oraz podwyższenie maksymalnej liczebności sił zbrojnych i maksymalnej wysokości zaliczek, jakie MON może wypłacać przy zamówieniach. Projekt nowego prawa został opracowany w MON. Zdaniem ministra Antoniego Macierewicza ustawa oznacza, że proces odbudowy armii wszedł w decydującą fazę.
Formalnie nowelizacja wejdzie w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. W praktyce według jej przepisów budżet MON będzie ustalany od 2018 r. Zostało to już uwzględnione w projekcie budżetu państwa na przyszły rok, który trafił do Sejmu pod koniec września.
Zwiększanie wydatków obronnych ma się odbywać stopniowo. W 2018 i 2019 r. na ten cel ma zostać przeznaczone nie mniej niż 2 proc. PKB (liczone już według nowej metodologii), w 2020 r. – co najmniej 2,1 proc. PKB, w latach 2021-23 – minimum 2,2 proc. PKB, w latach 2024-25 – nie mniej niż 2,3 proc. PKB, w latach 2026-29 – co najmniej 2,4 proc. PKB, a począwszy od 2030 r. – minimum 2,5 proc. PKB.
Czytaj więcej: Pierwotnie plan podnoszenia wydatków obronnych był nieco inny – zobacz, jak ewoluował
Jak wspomniano, zmieni się także metodologia obliczania odsetka produktu krajowego brutto przeznaczanego na wydatki obronne. Obecnie ustawa mówi, że wynoszą one nie mniej niż 2 proc. PKB z roku poprzedniego. Nowelizacja przewiduje, że wartość PKB ma dotyczyć tego samego roku, na który planowane są wydatki (według wielkości PKB określonej w założeniach projektu budżetu państwa na dany rok). Przy założeniu, że PKB będzie nadal rósł, oznacza to zwiększenie wydatków obronnych. Jak wielokrotnie podkreślało MON, jest to krok zgodny z metodologią naliczania wydatków obronnych przez NATO.
Czytaj więcej: Sejm uchwalił plan podnoszenia wydatków obronnych
Ustawa przewiduje także zwiększenie liczebności Sił Zbrojnych RP. Według jeszcze obowiązujących przepisów maksymalna liczebność wojska jest określona na 150 tys. żołnierzy, a nie mniej niż połowa stanowisk jest przeznaczona dla żołnierzy zawodowych, z czego nie więcej niż jedna trzecia – dla oficerów.
Nowelizacja przewiduje, że liczebność sił zbrojnych będzie wynosiła nie więcej niż 200 tys. stanowisk etatowych żołnierzy. Jednocześnie wprowadza maksymalny limit stanowisk dla żołnierzy zawodowych na poziomie 150 tys. Pierwotnie projekt ustawy zakładał, że ten ostatni limit będzie wynosił 130 tys.
Czytaj więcej: Senatorowie za zwiększeniem limitu żołnierzy zawodowych
Poprawka proponująca 150 tys. została zgłoszona w Senacie, na końcowym etapie prac nad ustawą, już po tym, jak 130-tys. limit stał się tematem gorącej dyskusji w Sejmie. PO interpretowała go jako faktyczne zmniejszenie liczebności wojska – resztę 200-tys. armii stanowiłyby bowiem Wojska Obrony Terytorialnej, których wartość PO głośno podaje w wątpliwość. PiS i resort obrony podkreślali natomiast, że to obecny rząd zwiększył liczebność wojska – z 95 tys. żołnierzy w 2015 r. do ponad 101,5 tys. aktualnie. Niemniej, to przedstawiciele PiS zgłosili poprawkę w Senacie. Została ona przyjęta zdecydowaną większością głosów.
Czytaj więcej: Sejm za podwyższeniem limitu żołnierzy zawodowych. Teraz podpis prezydenta
Nowelizacja zakłada także zwiększenie – z 25 proc. do 33 proc. wartości zamówienia – maksymalnej wysokości zaliczek, których można udzielać, podpisując kontrakty na uzbrojenie i sprzęt wojskowy. W założeniu MON ma to m.in. przyspieszyć proces modernizacji technicznej armii i obniżyć ceny uzbrojenia i sprzętu wojskowego (producent dysponujący pieniędzmi z zaliczki nie będzie musiał sięgać po oprocentowany kredyt bankowy lub pożyczy mniejszą kwotę).
W pierwotnej wersji projekt przewidywał zaliczki 50-procentowe. Zapis ten został jednak zmodyfikowany po interwencji Ministerstwa Finansów. Pomysł podwyższenia zaliczek jest krytykowany przez opozycję jako wydawanie pieniędzy bez pozyskiwania uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Natomiast według wiceszefa MON Bartosza Kownackiego zwiększenie zaliczek to sposób na wsparcie krajowej zbrojeniówki i obniżenie cen zamawianych przez MON produktów.
Czytaj więcej: Dworczyk: możliwość szkolenia wojska warunkiem dotacji na strzelnice
Ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych została uchwalona w 2001 r. z inicjatywy ówczesnego szefa MON Bronisława Komorowskiego i dlatego była nazywana ustawą Komorowskiego. Obecne zmiany, przygotowane już w resorcie kierowanym przez Antoniego Macierewicza, są na tyle istotne, że możemy mówić o ustawie Komorowskiego-Macierewicza.
Czytaj więcej: Mamy ustawę Komorowskiego-Macierewicza. Wydatki obronne mają być wyższe [KOMENTARZ]
Ja.m
A jak tam ida wydatki na modernizację wojska w 2017?
Greg
Wszystko idzie na social , na modernizacje tylko mały procent jest przeznaczany