Reklama
  • Wiadomości

Macierewicz: proces odbudowy armii wszedł w decydującą fazę

Z tą ustawą możemy powiedzieć, iż proces odbudowy armii polskiej wszedł w decydującą fazę – powiedział w piątek o uchwalonym tego dnia planie stopniowego podwyższania wydatków obronnych szef MON Antoni Macierewicz. Minister zapewnił także, że jego relacje z prezydentem są zgodne z konstytucją, potwierdził, że złoży w wizytę w Pentagonie oraz ocenił, że rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-17 budzą zaniepokojenie.

Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON
Fot. mjr Robert Siemaszko/CO MON

Szef MON zorganizował konferencję prasową w Sejmie po uchwaleniu nowelizację ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych, której projekt powstał w MON. Przewiduje ona stopniowy wzrost minimalnych nakładów budżetu państwa na obronność z obecnych 2 proc. PKB liczonych według wskaźników z roku poprzedzającego planowany budżet przez 2 proc. PKB, ale liczone już według danego roku budżetowego w latach 2018-19 (co w praktyce oznacza wzrost wydatków obronnych) po 2,5 proc. PKB w roku 2030 i latach następnych. Ustawa zwiększa też maksymalną liczebność Wojska Polskiego ze 150 tys. do 200 tys. żołnierzy.

Czytaj więcej: Sejm uchwalił plan podnoszenia wydatków obronnych

Z tą ustawą możemy powiedzieć, iż proces odbudowy armii polskiej wszedł w decydującą fazę.

szef MON Antoni Macierewicz

To jest realizacja z jednej strony zobowiązań, jakie podjęliśmy wszyscy członkowie NATO na szczycie warszawskim, ale z drugiej strony to jest odpowiedź na konieczności, przed którymi stanęła Rzeczpospolita wobec zagrożeń ze wschodu. Z tej perspektywy muszę z ubolewaniem wyrażane poprzez poprawki stanowisko zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, ale także niektórych innych partii opozycyjnych, które wiele wysiłku włożyły w to, żeby ta ustawa w kształcie niezbędnym dla obrony Polski, dla obrony narodu polskiego, dla skuteczności działania wojska i jego rozwoju była niezbędna – powiedział Macierewicz.

Zdaniem szefa MON poprawki odrzucone w głosowaniu w piątek "miały na celu w istocie zniwelowanie, zlikwidowanie, uniemożliwienie realizacji tej ustawy i finansowania polskich sił zbrojnych"

PO chciała wykreślić przepis, który ustanawia maksymalną liczbę żołnierzy zawodowych na 130 tys. (przy całej armii liczącej maksymalnie 200 tys. żołnierzy) oraz przepisy podnoszące maksymalną wysokość zaliczek przy zamówieniach.

Nowoczesna proponowała m.in. ustanowienie reguły, że w roku, w którym budżet państwa ma deficyt, wydatki obronne nie mogą przekroczyć 2,05 proc. PKB, a także chciała zwiększyć w budżecie obronnym minimalne wydatki majątkowe (z 20 proc. do 25 proc.) i minimalne wydatki na badania i rozwój (z 2,5 proc. do 5 proc.). Żadna z tych propozycji nie uzyskała w piątek w Sejmie poparcia większości.

Czytaj więcej: Raczej nie będzie poprawek do noweli o zwiększeniu wydatków obronnych

Minister podkreślał także, że zmieni się sposób obliczania odsetka PKB przewidzianego na wydatki obronne – ze wskaźnika z roku poprzedniego na rok bieżący. – Różnica między tymi dwoma sposobami finansowania zwykle, w zależności od wzrostu gospodarczego mieści się w przedziale od 1 do 3 mld zł – powiedział Macierewicz.

Kilkukrotnie – zapewne przez pomyłkę – podkreślił, że ustawa gwarantuje, że w wojsku, którego liczebność ma wzrosnąć do 200 tys. żołnierzy, będzie co najmniej 130 tys. żołnierzy zawodowych. Przyjęta w piątek nowelizacja mówi jednak, że "nie więcej niż 130 tys. stanowisk przeznacza się dla żołnierzy zawodowych".

W trakcie prac w Sejmie PiS sugerowało, że zastanawia się nad podwyższeniem tego limitu ponad 130 tys. Taka poprawka nie została jednak zgłoszona. Okazja, żeby to zrobić będzie w Senacie.

Czytaj więcej: Ustawowy limit żołnierzy zawodowych może być wyższy

Macierewicz przypomniał także, że NATO zaleca swoim członkom, by wydawali na obronność co najmniej 2 proc. swojego PKB, w tym na modernizację techniczną – minimum 20 proc. budżetu obronnego. Pierwszego parametru – jak podkreślił minister – niestety ciągle nie spełniają tak bogate państwa jak Niemcy, Francja i niestety wszystkie inne państwa europejskie, zachodnie poza Wielką Brytanią.

Natomiast drugi parametr według Macierewicza nie był spełniany w Polsce przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej, która nie była "w stanie wydatkować pieniędzy, które podatnicy przeznaczali na obronę narodową". – To oczywiście wynika z bałaganu i nieudolności tamtejszej administracji – ocenił minister.

Relacje z prezydentem

Dziennikarze pytali też Macierewicza o relacje z prezydentem Andrzejem Dudą i sprawę dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego, który nie ma obecnie dostępu do informacji niejawnych. – Relacje z prezydentem są absolutnie zgodne z konstytucją – zapewnił minister.

Pytania, kiedy skończy się procedura sprawdzająca wobec gen. Kraszewskiego oraz czego dotyczą wątpliwości, jakie wobec generała ma SKW, zdaniem Macierewicza "znajdują odpowiedź w przepisach ustawy o ochronie informacji niejawnych". Minister przypomniał sierpniowy komunikat, że jest to procedura wynikająca z tego, "iż służba kontrwywiadu wojskowego po ostatnim badaniu i udostępnieniu panu Kraszewskiemu dostępu do informacji niejawnych nabrała wątpliwości co do składanych przez niego informacji i one muszą być zweryfikowane". Podkreślił, że wszystkie przepisy w tej sprawie będą bardzo rygorystycznie respektowane.

Czytaj więcej: MON: Informacje dot. gen. Kraszewskiego zostaną przekazane BBN

Procedura w tej sprawie może potrwać maksymalnie rok. Dopytywany minister przyznał, że postępowanie można przyspieszyć "i na pewno, jeżeli będzie to możliwe, to SKW zrobi".

Na pytanie jednej z dziennikarek, czy chodzi o to, że gen. Kraszewski krytykował niektóre propozycje MON w sprawie kandydatów na generałów, Macierewicz odpowiedział, że nic o tym nie wie. – Rozpowszechnianie takich plotek i pomówień może być działaniem szkodzącym interesom państwa polskiego, bo wprowadza chaos, dezinformację i powoduje między poszczególnymi organami państwa a przede wszystkim między państwem a opinią publiczną niepotrzebne zamieszanie. Jest to po prostu kłamstwo – przekonywał minister.

Czytaj więcej: BBN: Prezydent chce szybkiego wyjaśnienia postępowania SKW wobec gen. Kraszewskiego

Zapad-17

Macierewicz skomentował też trwające rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad-17. Rozpoczęły się one w czwartek, a ich faza aktywna jest przewidziana od 17 do 19 września.

Manewry Zapad są powszechnie przez państwa NATO – i słusznie – uważane za z jednej strony istotne zagrożenie, a z drugiej strony za bardzo ekspansywną demonstrację siły, mającą wprowadzić społeczeństwa, narody państw NATO w stan pewnego rodzaju przerażenia, wycofania oraz zaniepokojenia narastającą presją rosyjską. Ale sam kształt tych manewrów, które są ofensywne a nie defensywne, które nie ograniczają się wcale do Białorusi, lecz obejmują w istocie całą flankę wschodnią NATO od wód morskich Norwegii aż po Morze Czarne, muszą niepokoić wszystkich, którzy widzą narastające dążenie imperialistyczne Federacji Rosyjskiej i narastające dążenia do używania przemocy, do używania sił zbrojnych jako narzędzia realizacji celów politycznych.

szef MON Antoni Macierewicz

Czytaj więcej: Nie tylko Zapad 2017. Rosyjskie manewry w Zachodnim Okręgu Wojskowym [ANALIZA]

Minister podkreślił także manewry Zapad są elementem wojny informacyjnej.

Wizyta w Pentagonie

Szef MON potwierdził także, że złoży wizytę w Departamencie Obrony USA w Waszyngtonie. Stanie się to po raz pierwszy od objęcia przez Macierewicza urzędu w listopadzie 2015 r. Z informacji Defence24.pl wynika, że spotkanie odbędzie się w połowie przyszłego tygodnia. Według Onetu, który jako pierwszy napisał o wizycie, polska delegacja będzie rozmawiała m.in. o wysłaniu do Afganistanu większej liczby polskich żołnierzy.

Macierewicz zapowiedział, że szczegóły wizyty zostaną w najbliższym czasie ogłoszone. Wśród tematów rozmów wymienił sprawy bieżące, przede wszystkim dotyczące wschodniej flanki NATO, obecności wojsk USA w Polsce i bezpieczeństwa naszego kraju. – Ale Polska nie odżegnuje się od zasady, która towarzyszy wszystkim państwom NATO, czyli solidarności w wyzwaniach, które dotykają nie tylko nas na flance wschodniej, ale także te państwa, które są zagrożone przez terroryzm – dodał Macierewicz.

Czytaj więcej: Pentagon wyśle więcej żołnierzy do Afganistanu

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama