Reklama

Geopolityka

Płk Juźwik zwolniony z BBN

Fot. BBN
Fot. BBN

Jak poinformowało BBN w swoim komunikacie, szef BBN Paweł Soloch podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę z płk. Czesławem Juźwikiem, ekspertem w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, po uzyskaniu informacji o jego służbie w WSW w latach 1983-90.

"Informujemy, że po otrzymaniu sygnałów ze strony przedstawicieli mediów, szef BBN odbył rozmowę z ekspertem w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN płk. rez. Czesławem Juźwikiem, podczas której poinformowany został o fakcie jego służby w Wojskowej Służbie Wewnętrznej w latach 1983-1990" - czytamy w komunikacie Biura Bezpieczeństwa Narodowego, przekazanym w sobotę PAP. "W związku z powyższym szef BBN minister Paweł Soloch podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu umowy o pracę z płk. C. Juźwikiem" - podkreślono.

BBN zaznaczył jednocześnie w komunikacie, że "za osłonę kontrwywiadowczą BBN i przekazywanie tego typu informacji odpowiedzialne są właściwe służby ochrony państwa. Ponadto szef BBN w 2016 r. bezpośrednio zwrócił się do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, a także ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, o przekazywanie wszelkich niepokojących sygnałów dotyczących zatrudnionych w BBN osób. Dotychczas żadne informacje o takim charakterze nie zostały przekazane".

W odpowiedzi MON stwierdziło w komunikacie: "płk rez. Czesław Juźwik został zatrudniony w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego przez byłego szefa BBN Stanisława Kozieja we wrześniu 2010 r. na stanowisku zastępcy dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi. W 2007 roku odszedł z zawodowej służby wojskowej i został zatrudniony w BBN jako pracownik cywilny. Postępowania sprawdzającego w stosunku do osób cywilnych zatrudnionych w cywilnej instytucji nie może prowadzić MON."

Rzeczniczka resortu ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz podkreśliła też: "Podkreślamy, że za politykę kadrową urzędu odpowiada wyłącznie pracodawca, a więc w tym przypadku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który samodzielnie decyduje o osobach pracujących w Biurze. Jako pracodawca ma możliwość sprawdzenia przebiegu kariery zawodowej pracownika. Informacja ta zawarta jest w teczce osobowej pracownika dostępnej szefowi BBN. Wydaje się, że ani szef BBN, ani żaden z jego urzędników nie podjął wysiłku sprawdzenia osób, które współpracowały z poprzednim kierownictwem Biura.". Zaznaczyła, że MON "nie ma żadnej prawnej możliwości oddziaływania na politykę kadrową prowadzoną przez kierownictwo Biura Bezpieczeństwa Narodowego."

Jak napisała w sobotę "Gazeta Polska", Juźwik od 1983 r. do 1990 r. był oficerem WSW (kontrwywiadu wojskowego), nagradzanym finansowo za zasługi przez szefów tej służby. Jak pisze gazeta, gdy Juźwik zgłaszał akces do WSW, szefem tej służby był gen. Edward Poradko, który w 1981 r. zastąpił na tym stanowisku Czesława Kiszczaka. "Gen. Poradko to zaufany człowiek Moskwy: po II wojnie światowej walczył z podziemiem niepodległościowym, a do 1957 r. - po przeszkoleniu w Związku Sowieckim - był oficerem śledczym zbrodniczej Informacji Wojskowej" - napisała GP.

Powołując się na zawartość teczki Juźwika, opublikowała obszernie umotywowany wniosek o przeniesienie do WSW. Według gazety, Juźwik pisał w nim m. in, że jego ojciec "jest emerytowanym oficerem Służby Bezpieczeństwa. Miałem okazję poznać charakter i specyfikę jego pracy. Wiem, jak bardzo jest trudna i uciążliwa, ale też wiem, jaką potrafi dać satysfakcję". Miał również deklarować, że „Polska przeżywa obecnie trudne chwile. Szczególna rola przypada w tym okresie służbom specjalnym. Od ich działania w znacznej mierze zależy, jak długo jeszcze przeciwnicy polityczni będą wichrzyć w naszym kraju. Jako kandydat PZPR chciałbym być w pierwszej linii walki o socjalistyczną Ojczyznę".

Według „GP”, Juźwik został delegowany przez BBN do konsultacji raportu ze Strategicznego Przeglądu Obronnego, przesłanego w 2017 r. do Biura Bezpieczeństwa Narodowego przez MON, a jego bezpośrednim przełożonym był gen. bryg. Jarosław Kraszewski, wobec którego 24 czerwca 2017 r. Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła kontrolne postępowanie sprawdzające.

Gazeta twierdzi, że pytany przez nią o całą sprawę rzecznik BBN, odpowiedział, że szef BBN nie był informowany i nie miał wiedzy, iż „płk Czesław Juźwik był w latach 1983-1990 oficerem Wojskowej Służby Wewnętrznej”.

Jak wynika z biogramu na stronie BBN, Czesław Juźwik jest pułkownikiem rezerwy, absolwentem Wydziału Cybernetyki WAT oraz Królewskiej Akademii Studiów Obronnych w Londynie. Ukończył też podyplomowe studia służby zagranicznej w PISM oraz zarządzanie zasobami obrony w Podyplomowej Szkole Marynarki Wojennej USA w Monterey. Uczestniczył w dwóch operacjach pokojowych ONZ: UNTAG w Namibii w latach 1989-1990 oraz UNPROFOR w byłej Jugosławii w latach 1993-1994. W latach 2003-2006 był dyrektorem Departamentu Współpracy Międzynarodowej MON, a następnie radcą-ministrem, doradcą stałego przedstawiciela RP przy NATO i UZE. Potem był szefem Zespołu Zwierzchnictwa Operacyjnego w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi BBN.

PAP - mini

  • BBN
Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (3)

  1. Cezar

    Niech wreszcie lepiej przewietrza ten BBN bo inaczej wiele się nie zmieni.

  2. CB

    To jest najlepszy przykład, że wszystkie stanowiska gdzie się tylko da, są obsadzane swoimi i po linii partyjnej, nie patrząc na kompetencje czy przeszłość. Przecież aplikując na byle jakie, najmniej płatne stanowisko w tym kraju, trzeba złożyć życiorys/CV i podać dotychczasowy przebieg kariery zawodowej. Tutaj, przy zatrudnianiu na najwyższe państwowe stanowiska nikt tego nie wymaga i nikt tego nie sprawdza? Tym bardziej, że WSW nie była jakąś tajną formacją i łatwo sprawdzić kto tam służył. Prawda jest taka, że nikomu to nie przeszkadza, dopóki się dmie w jedną tubę. Dopiero gdy różne frakcje istniejące w partii się pokłócą, to wyciąga się takie sprawy z przeszłości i wtedy wszyscy udają wielce zaskoczonych i oburzonych...

  3. Saracen

    Straszne :O Był oficerem WSW Przyjdzie czas że będą zwalniać za służbę w formacjach Macierewicza...

Reklama