Reklama

Przedsiębiorstwa ATAC (właściwie, Textron Airborn Solutions) i Draken International konkurują ze sobą o rolę kontraktora sił zbrojnych USA w zakresie udostępnienia samolotów myśliwskich, przystosowanych do pełnienia roli adwersarzy w pozorowanych walkach powietrznych. Stawką w tej rywalizacji jest uzyskanie wartego 15 mld USD rządowego kontraktu ADAIR (Adversary Air). Choć przetarg ma zostać ogłoszony dopiero w styczniu 2018 roku, strony już podjęły działania na rzecz spełnienia zapowiadanych wymogów przyszłego zamówienia. Jak dotąd wiadomo, że potencjalny wykonawca będzie musiał w pierwszej kolejności zapewnić dostępność floty liczącej blisko 150 maszyn. Ich przydział obejmie w sumie co najmniej 37 tysięcy godzin nalotu.

Aby spełnić warunki uczestnictwa w zamówieniu, zainteresowane prywatne podmioty muszą zadbać o rozszerzenie swoich zasobów sprzętowych i parku maszynowego. Firma ATAC (Airborne Tactical Advantage Company), wchodząca obecnie w skład koncernu Textron, jako pierwsza zakomunikowała zakup  63 myśliwców Dassault Mirage F1. Dostawcą były w tym przypadku Siły Powietrzne Francji (Armée de l’air), które wycofały wspomniane myśliwce ze służby w czerwcu 2014 roku.

Czytaj też: Textron kupił 63 francuskie myśliwce do „walki” z F-22 i F-35

Mirage F1 - Hiszpania
Fot. Jerry Gunner - Flickr: C.14-38 / 14-20 a Spanish AF AMD Mirage F.1M Ala. 14, Wikipedia, CC BY 2.0

Nieco lepiej sytuowany pod względem zasobności parku maszynowego Draken International (ponad 70 myśliwców na stanie w 2014 roku) szybko poszedł w ślady konkurenta, nabywając na przestrzeni kolejnych dni 20 egzemplarzy Mirage F1M z zasobów hiszpańskich sił powietrznych. Zdemobilizowane w 2013 roku myśliwce szykowano wcześniej pod transakcję zbrojeniową z Argentyną, która ostatecznie nie doszła do skutku.

Czytaj też: Argentyna chce kupić hiszpańskie Mirage F1M

Zważywszy na wymogi przyszłego zamówienia w USA, obie firmy czeka dalsze poszukiwanie ofert sprzedaży wycofywanych myśliwców. Zadanie to może okazać się problematyczne, zwłaszcza dla spółki zależnej grupy Textron, która preferuje pozyskiwanie maszyn z rynków zachodnich – gwarantujących dostęp do odpowiedniego zaplecza serwisowego i bazy podzespołów. W tych okolicznościach sprzęt postsowiecki ma być brany pod uwagę jedynie w sytuacji braku innych alternatyw.

Nieco bardziej otwartą strategię zakupową przyjmowała dotychczas firma Draken, choć i ona pozostawała pod wpływem rządowych wytycznych powstrzymywania się od handlu z wybranymi państwami. Spółka ma też w swoich zasobach samoloty posowieckie, jak MiG-21 pozyskiwane m.in. z Polski, a także produkowane w Czechach L-159 ALCA. W początkach swojej działalności spółka bazowała jednak na konstrukcjach szwedzkich, jak Saab J35 Draken, od którego zresztą zaczerpnęła swoja nazwę.

Wraz ze schyłkiem XX wieku w modelu szkolenia pilotów w USA zaobserwowano postępującą zmianę w kierunku prywatyzacji i outsourcingu utrzymywania flot samolotów-adwersarzy. Trend ten został utrwalony, utrzymując się do chwili obecnej, a przyszły kontrakt ADAIR tylko go wzmocni. 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. b

    Az dziwne, ze Rosjanie nie kupili tych Mirage, mieliby wreszcie jakis nowoczesny mysliwiec dla swojej armii .

    1. Podpułkownik Wareda

      b! Panie b! Wielka szkoda, że Pan wcześniej nie podpowiedział Rosjanom i nie zachęcał ich do zakupienia tych samolotów myśliwskich. Wielka szkoda! Pana niesamowity profesjonalizm oraz cenne doświadczenie zawodowe w zakresie współczesnej techniki lotniczej, jest nie do przecenienia i cieszy się wielką renomą w tej zacofanej i nie mającej pojęcia o produkcji samolotów wojskowych Rosji! Tak wiec, w tej chwili - z powodu Pańskiego milczenia w sprawie zakupienia przez nich samolotów Mirage F1 - Rosjanie plują sobie w brodę i autentycznie płaczą. Ale liczą na to, że następnym razem, Pan nie zachowa milczenia i wyśle do nich odpowiedni sygnał, aby - w tri miga - zakupili samoloty z francuskiej bądź z hiszpańskiej rezerwy sił powietrznych. Podkreślam zdecydowanie, Panie b, Rosjanie liczą na Pana!

  2. 22

    2 prywatne firmy będą miały flotę powietrzną silniejszą od naszego kraju.

    1. Max Mad

      Jedna z nich ma więcej samolotów "bojowych" niż większość sił powietrznych na świecie.