Reklama

Siły zbrojne

Łukaszenka: Nie potrzebujemy rosyjskiej bazy wojskowej. Potrzebujemy rosyjskich samolotów

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Czy ta baza jest potrzebna z militarnego punktu widzenia? Nie potrzebujemy jej tu. – powiedział Aleksander Łukaszenka pytany o planowaną bazę rosyjskiego lotnictwa na Białorusi - Ta baza i samoloty które Rosjanie chcą tu rozmieścić to demonstracja siły. – Tym samym białoruski prezydent polemizuje ze stanowiskiem prezentowanym m.in. przez rzecznika Kremla, Dymitra Pieskowa, który w ubiegłym roku mówił o rozlokowaniu na Białorusi pułku rosyjskiego lotnictwa. 

Jest to już kolejny zdecydowany komunikat prezydenta Łukaszenki sprzeciwiający się de facto realizacji umowy rosyjsko-białoruskiej z 2013 roku dotyczącej uruchomienia bazy rosyjskiego lotnictwa wojskowego. Pierwotnie miała ona znajdować się w Baranowiczach, a po decyzji polski o zakupie pocisków JASSM, przeniesiono planowaną lokalizację rosyjskiego pułku lotniczego do Bobrujska, oddalając ją tym samym o kolejne 200 km od polskiej granicy. Pierwsze z 24 samolotów wielozadaniowych Su-30 miały trafić tam w 2016 roku, jednak Łukaszenka co najmniej od roku coraz głośniej mówi o tym, że nie życzy sobie rosyjskich jednostek, jedynie rosyjskiego sprzętu.

Czy ta baza jest potrzebna z militarnego punktu widzenia? Nie potrzebujemy jej tu. Ta baza i samoloty, które Rosjanie chcą tu rozmieścić, to demonstracja siły. (...) Mamy świetne szkoły lotnicze, świetnych pilotów. Potrafią wykorzystywać samoloty bojowe nie gorzej niż rosyjscy piloci. Dajcie nam 20 maszyn, bo w końcu mamy połączone siły (zbrojne – przyp. red).

Aleksander Łukaszenka, prezydent Białorusi

Czytaj też: Rosja i Białoruś połączyły obronę powietrzną

Prezydent Białorusi od pewnego czasu mocno domaga się wsparcia sprzętem zamiast przebazowania rosyjskiej jednostek na swoje terytorium. W powyższym cytacie odnosi się też do utworzenia na mocy umowy z 2013 roku o wspólnej obronie granic zewnętrznych Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (ZBiR). Na jej podstawie utworzono regionalny system obrony powietrznej, którego pełną gotowość operacyjną ogłoszono w kwietniu 2016 roku.

Twarda i konsekwentna polityka Łukaszenki w tej sprawie zdaje się przynosić efekty. W listopadzie minionego roku pojawiła się oficjalna informacja o tym, iż Białoruś kupi w Rosji od 8 do 12 samolotów Su-30SM, takich samych jakie planowano rozmieścić w Bobrujsku. Obecnie trzon białoruskiego lotnictwa stanowią zmodernizowane siłami krajowego przemysłu, ale mocno wyeksploatowane myśliwce MiG-29.

Czytaj też: Nowe myśliwce dla Białorusi. Zamiast rosyjskiej bazy?

Czytaj również: Rosyjskie Su-30 dla Białorusi. Zastąpią "przestarzałe" MiGi-29

Reklama
Reklama

Komentarze (13)

  1. ech

    Zająć w 2017 Bialoruś to słaby pomysł dla Putina. Cały lub pół układu z Putinem by upadło. Sankcje jakieś by się wydarzyły. Same straty a co miałaby Rosją osiągnąć? Przecież i tak tą Białoruś kontrolują. To, że nie mają tam dziś swoich wojsk nie oznaczą, że nie mogą mieć za rok czy 3 jak przyjdzie potrzeba. Zapad 2017 to ma być ćwiczenie przerzutu dużych wojsk na Białoruś właśnie pod katem takiego działania za X lat i pstryczka w nos/straszaka dla Polski i NATO.

    1. oko

      Tu nie chodzi o przerzut wojsk. Pytanie jest czy te wojska a Białorusi zostaną po ćwiczeniach. Jeśli tak to będzie oznaczać, że Rosja szykuje się do ataku na kraje bałtyckie lub Polskę.

  2. oko

    Czy rosyjskie siły na Białorusi to jest próba związania naszych sił (NATO) podczas próby ataku na kraje bałtyckie? Czy Rosja dąży do wojny? Putin od początku swojego urzędowania nie ukrywa, że chce przywrócić ZSRR i jego wpływy. Czy Rosja jest na tyle silna aby zaatakować i utrzymać Polskę? Czy kiedykolwiek w historii udało się Rosji podbić cały obszar Polski? Co jest największym źródłem dewiz dla Rosji i z jakiego kierunku one płyną? Kto najbardziej ogranicza i zagraża tym dochodom w Europie? Na jakim kierunku Rosja może zwiększyć swoją ekspansję i najwięcej zyskać? Odpowiedzi na te pytania pozwolą

  3. Janeczek

    Polska zamówiła JASSM-ER, które pokryje całą Białoruś. Zdają sobie z tego rację Moskale i Baćka, który raczej nie odda kraju dla teatru działań wojennych. Tutaj tkwi sekret. Baćka gra niezależnego, ale gdyby taki był, to zmieniłby flagę, godło i hymn i pozbył się postsowieckiego ducha. W tym również nasze zadanie. Powinniśmy nadawać TVP Polonia z białoruskimi napisami. Mały ruch otworzyć również w Brześciu, a nie w Grodnie. Dać kasę/kredyt na remont dróg przygranicznych jeśli trzeba, uruchomić program wdrażający europejskie standardy w administracji. Wyciągnąć dłoń. Łukaszenka nie będzie żył wiecznie.

  4. tak tylko...

    Zachód ( Amerykanie) doskonale zdają sobie sprawę z możliwości zajęcia Białorusi przez Putina. Oznaczało by to śmiertelne niebezpieczeństwo dla państwa bałtyckich, Polski i w konsekwencji dla całego NATO. Tym razem w odróżnieniu od rosyjskiej agresji na Ukrainie sprawa jest o wiele bardziej groźna i bezpośrednio zagraża naszemu bezpieczeństwu. W zasadzie droga postępowania jest już podjęta i jest całkowicie odmienna od tego jak potraktowano Rosję za Donbas i Krym - tamte sankcje to były pieszczoty. Teraz reakcja jest już inna, nikt nie będzie wprowadzał i dyskutował nad ew. sankcjami dopiero po zajęciu Białorusi, groźba i rodzaj sankcji zostały już zasugerowane Rosji - wykluczenie z systemu SWIFT, nastąpi ono automatycznie po zajęciu Białorusi przez Rosję (szczególnie interesująco będzie to wyglądało w świetle wprowadzenia wojsk przy okazji Zapad 2017), oznaczało by to gospodarczą blokadę Rosji i uderzenie w oligarchów, to byłby koniec Putina. Białoruś dla Polski i NATO, to to nie jakiś Krym, ale sprawa życia i śmierci i żarty się kończą...

    1. mc

      Zajęcia Białorusi (oficjalnego) nie będzie - w trakcie ćwiczeń Zapad mały "Przewrót Pałacowy", lub ciężka choroba (zakończona śmiercią) P. Łukaszenki... Ale żeby to ubiec, USA powinny uprzedzić że jeśli tak się stanie to wykluczą Rosję z systemu SWIFT i zajmą wszystkie zagraniczne konta, plus doprowadzą do wypłacenia odszkodowania (na zagranicznym majątku Rosji) za Jukos. Zajęcie Białorusi umożliwia zaatakowanie Ukrainy (od północy) i stawia nas wszystkich (CAŁĄ EUROPĘ) w obliczu olbrzymiego zagrożenia.

  5. rybak

    Łukaszenka wie doskonale, że jak Rosjanie utworzą bazę na Białorusi to już z niej nie wyjdą. Dodatkowo w wypadku ataku z tej bazy zostanie ona zniszczona i dodatkowo postawiona całą Białoruś pod ścianą. A zapowiadane 400 tyś manewry rosyjskie niepokoją zarówno Łukaszenkę jak i samych Ukraińców bo całkiem swobodnie mogą doprowadzić do ponownego wcielenia obu z tych krajów do "macierzy". Jeśli się Łukaszenka zbyt mocno postawi to na drugi dzień już go pochowają a Białorusi nie będzie. Taki zwyczaj mają Rosjanie postępować ze swoimi braćmi.

    1. gts

      I to cala prawda o rosyjskiej doktrynie rzadzenia... albo tanczysz jak ci zagraja albo probuje cie wykonczyc. Tylko od twojej sily i przebieglosci politycznej gospodarczej medialnej, realnych sojuszy zalezy czy skonczysz w dole z kula w poltylicy czy nie. Lukaszenka glupi nie jest i jeszcze wie jak byc prorosyjski nie bedac kundlem Moskwy. Jest jeszcze druga sprawa, mianowicie jesli Rosjanie sprobowalibu zajac bialorus zostana defacto odcieci od handlu z Europa. Skonczy sie i technologia i europejskie zarcie. Dlatego idea Pytina jest ppzostawienie sobie takiego zaworu bezpieczenstwa jak Bialorus. W zwiazku z manewrami zapad. Nalezy sie raczje zastanowic czy Rosjanje nie planuja czegos bardziej chytrego. Moze im sie zgubia jakies dywizjd i odnajda w Donbasie pomagajac Separstystom korzy wyraznie juz stracili iniciatywe. Mimo ostrzalu i prob atakow status quo jest i nic sie nie zmienia, a to raczej nie dziala na ich korzysc. Gdyby jeszcze jakas zandarmeria pogonila tych ukraincow, co to rozbijaja sie u nas furami, i wziela w kamasze na front byloby i dla nas lepeij i dla nich. Moze nasi wystapia z taka inicjatywa, w koncu na Ukrainie wojna a chlopy w wieku poborowym bawia sie u nas...

  6. Afgan

    Drodzy Państwo! Piszecie tutaj o tym że nasz poczciwy "Baćka" szantażuje Putina że się na niego obrazi i zabierze swoje zabawki z piaskownicy o nazwie Państwo Związkowe Białorusi i Rosji (tzw ZBiR). Otóż TO NIE MOŻLIWE! Ten nasz Baćka to może i dobry chłopina jest i dla swojego kraju chce jak najlepiej, jednak doskonale zdaje sobie sprawę że musi tańczyć w rytm muzyki granej przez Putina. Innego wyjścia nie ma. Białoruś jest totalnie zinfiltrowana przez FSB, najbliższe otoczenie Baćki to rosyjska agentura, kraj totalnie uzależniony od Rosji, bez własnych zasobów surowcowych i bez dostępu do morza, "za miedzą" toczy się wojna w Donbasie, a Europa nie chce z nim za bardzo rozmawiać, bo na Białorusi nie przestrzega się "wartości demokratycznych". Jednym słowem nasz "Baćka" jest w fatalnym położeniu i ma do wyboru, być prorosyjski lub bardzo prorosyjski. Jest zdany na Rosję, bo zdaje sobie sprawę, że jak się odwróci od Rosji to jego kraj najprawdopodobniej straci niepodległość, a jeżeli nawet jakimś cudem Białoruś miała by zrobić gwałtowną woltę na zachód i nie zostać nakryta przez Rosję to nasz Baćka straci władzę, bo Bruksela z dyktatorami nie rozmawia. Przestańmy się oszukiwać, bo Białoruś to właściwie Rosja, taka Czeczenia Kadyrowa, z tym że mają oficjalnego przedstawiciela ONZ i status niepodległego państwa, ale tak na prawdę są w pełni uzależnieni od Kremla. Maja nawet wspólną kontrolę przestrzeni powietrznej i bez autoryzacji Rosjan nic na Białorusi nie wystartuje, nie wyląduje i tam nie wleci. Więc o czym my tu drodzy państwo mówimy! Co do rosyjskiej bazy w Bobrujsku to jakaś propagandowa szopka, bo tak na prawdę to nikt jej nie potrzebuje, ani Białoruś ani Rosja. Rosyjską bazą na Białorusi może się w przeciągu kilku godzin stać KAŻDE białoruskie lotnisko wojskowe. Wystarczy że rosyjskie samoloty wystartują ze Smoleńska lub Pskowa i wylądują w Baranowiczach lub Grodnie i mogą tam stacjonować, bo cała infrastruktura tam jest. Białoruś używa zunifikowanych procedur i techniki obsługi naziemnej co Rosja. Na tej samej zasadzie Krzesiny, Łask czy Powidz w kilka godzin mogą stać się bazami lotniczymi USAF. Jaka jest różnica czy operują tam F-16 z polskimi szachownicami czy amerykańskimi gwiazdami.......żadna! Tak samo nie ma żadnej różnicy pomiędzy białoruskimi Migami-29, czy Su-25, Su-27, Mi-8, Mi-24, Ił-76 i tak dalej, a rosyjskimi. To samo paliwko, te same urządzenia serwisowe, takie same uzbrojenie, a jak potrzebne jakieś nowsze rakietki to ładuje się w Żukowskim do Iła-76 i za 3 godziny są do dyspozycji. W przypadku Białorusi sprawa jest jeszcze prostsza bo tak na prawdę Rosjanie już teraz kontrolują ich przestrzeń powietrzną i rosyjscy oficerowie naprowadzania i kontroli pełnia całodobowe dyżury. Zresztą zapytajcie się naszych żołnierzy pracujących przy nasłuchu radiowym o to, kto i co i o czym rozmawia przez radio w białoruskiej przestrzeni powietrznej.

    1. Pln

      Nie do konca. Logistyka. ....

    2. Bartek

      Nie sądzę żeby Putin potrzebowal kolejnego konfliktu po zachodniej stronie. Co innego zakłócić relacje Bialorus Ukraina ale nie o to tu chodzi. Do czasu jak UE jest w konflikcie z Putinem takze nie spadnie mu wlos z glowy chyba że przegra wybory. Łukaszenka czuje presje rosyjska na niego co do oczekiwania całkowitego podporządkowania Bialorusi Rosji z czym wiąże sie oddanie całkowitego nadzoru nad gospodarką i wojskiem i przed tym sie broni. Natomiast Łukaszenka nie wypadl sroce spod ogona nie zapominajmy o tym. Moim zdaniem UE musi wesprzeć Białoruś ale w sposob mniej ostentacyjny niz to zrobila z Ukrainą. Np zniesienie wiz czy uznanie pewnych zakladow za spelniajace normy UE i pozwolenie na ograniczony eksport do UE. To pozwoli Bialorusi przetrwac lawirujac miedzy wschodem a zachodem do czasu jak Rosja kiedys oslabnie i wtedy oderwac sie od ich wpływów.

  7. (L)

    A sprzedac Bacce nasze Migi i Suki :)

    1. poczta

      Tego typu samoloty to do krajów trzeciego świata można sprzedać, tam kupią z pocałowaniem ręki, widzę ze niewiele wiesz na temat Białorusi.To kraj znacznie bardziej rozwinięty i stabilny niż inne byle republiki radzieckie na wschodzie i południu.

  8. brix

    No a co powie o manewrach Zapad 2017? Też będzie się sprzeciwiał przerzuceniu na Białoruś ruskiej armii pancernej?

    1. lo

      To prawda, że będzie Zapad 2017. To prawda, że Białoruś jest prawie stracona. Jednak nie ekscytujmy się wszystkimi informacjami o ilości "zabukowanych" wagonów. Ta wieść poszła kontrolowana do internetu i jest też zapewne elementem wojny informacyjnej. Szkoda Białorusi. Jej definitywna strata to dla Polski zagrożenie 10 czy 20 razy większe niż istnienia lotniskowa Okręg Kaliningradzki. Wszytko to przypieczętuje Trump a Nam na osłodę na 2 lata podrzucą np: 3 partioty, 24 apache a potem wrócą do USA a Białorusi już politycznie nie odzyskamy.

  9. dawo

    Problem Białorusi jest taki, że jak tylko zwrócą się ku zachodowi to przestaną istnieć. Mam wielu znajomych w tym kraju którzy chcieliby integracji, ale wiedzą, że bez rozlewu krwi i mordów (jak na Ukrainie) się nie obędzie. Świat wypiął się na Ukrainę, tym bardziej oleje Białoruś. Między bajki proszę włożyć, że Rosjanie czy Białorusini są zadowoleni z tego co mają. Oni chcieli by do Europy, może nie tak dosadnie, ale chcieliby się z nią związać.

    1. muzungu

      Tak się składa, że znam sporo Białorusinów i nawet jeszcze więcej Rosjan. Tych Białorusinów, którzy chcą integracji z zachodem jest może 20, może 30% Nie więcej. Są to zwykle ludzie z wyższym wykształceniem, inteligencja, często pracownicy uniwersytetów lub studenci. Tymczasem zdecydowana większość narodu całkowicie popiera Łukaszenkę, który zapewnia im stabilizację. Nie posługuje się białoruskim, tylko rosyjskim i uważa się de facto za Rosjan, którzy znaleźli się zbiegiem okoliczności w osobnym kraju (co niektórzy sobie nawet chwalą, bo Łukaszenko nigdy nie zatrzymał np. wypłat emerytur lub pensji w budżetówce, co zdarzało się za Jelcyna w Rosji). Język białoruski, białoruska świadomość narodowa i tęsknoty za zachodem (w tym odwoływanie się do tradycji Rzeczypospolitej) to domena młodych intelektualistów i babuszek na zapadłych wsiach z zachodniej części kraju. W Rosji tych co chcieliby do zachodu jest jeszcze mniej. W świadomości większości Rosjan i Białorusinów zachód to nadal wróg, a przynajmniej konkurent. Nawet ci, którzy zachód jakoś względnie lubią, mają głęboko wpojone dziesięcioleciami propagandy niechęć i strach do NATO.

  10. SZEPTUN

    prezydent Białorusi...oponuje ...ma dwa wyjścia albo zostać klakierem Rosji albo wejść w mariaż z UE ..trzecia opcja zostanie zdjęty ..Rosja nie pozwoli sobie na zamknięcie bramy do Europy..

    1. Afgan

      Prezydent Białorusi ma 2 wyjścia - 1. Być prorosyjski. 2. Być BARDZO prorosyjski. Trzecia opcja- Białoruś podzieli los Krymu.

  11. Tomek

    Moim zdaniem, następna po Ukrainie jest Białoruś. Szczęście w nieszczęście z tym Łukaszenką...

    1. Afgan

      Nie będzie następna po Ukrainie, bo de facto już jest rosyjska. Po co zajmować coś co jest kontrolowane, to tak jak drugi raz odkrywać Amerykę ale drugi raz wynajdywać koło.

  12. rak

    a za kilka miesięcy ćwiczenia Zapad17 na Białorusi i zabookowane 4000 wagonów platform, kilkaset niskopodwoziówek, kilkadziesiąt samolotów desantowych, czyli logistyka dla kilkunastu dywizji. Pożyjemy....zobaczymy.....

  13. ijc

    bo wie, że jak wejdą to będzie jak na Krymie - już nie wyjdą.