Rozpoczynając ćwiczenie pk. BISON DRAWSKO 2017 Dowódca 43. Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Jan Swillens podkreślił, że „… zasadniczą rolą manewrów jest wspólne wykonywanie zadań przez zespół dobrze wyszkolonych oraz doświadczonych żołnierzy siedmiu narodowości”.
Czytaj także: Polsko-holenderska przeprawa na Drawsku. „Fenneki, CV-90, Twarde i Rosomaki w akcji” [WIDEO]
Z tego powodu żołnierze z Polski, Holandii, Belgii, Niemiec, Estonii, Kanady i Stanów Zjednoczonych razem wykonują złożone zadania. Porucznik Błażej Łukaszewski, oficer prasowy 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, pisze, że z jednej strony jest to spore wyzwanie, z drugiej nieprzeciętna okazja do porównania obowiązujących procedur, możliwości technicznych sprzętu wojskowego, wymiany doświadczeń, doskonalenia zdolności posługiwania się językiem angielskim w działaniach, a także nadzwyczajna okoliczność do zawiązania nowych znajomości.
Ćwiczenia pk. Bison Drawsko 2017 to pierwsze od kilku lat ćwiczenie armii holenderskiej prowadzone na szczeblu brygady, w których udział bierze aż 3600 holenderskich żołnierzy. Ponadto prowadzone są w ramach w nowej struktury, albowiem 43. Brygada Zmechanizowana została operacyjnie podporządkowana niemieckiej 1. Dywizji Pancernej, natomiast w jej skład wszedł 414. batalion pancerny Bundeswehry (z jedną kompanią holenderską).
Ta ostatnia jednostka miała być pierwotnie formacją rezerwową, ale w związku ze zmianą otoczenia bezpieczeństwa ma stopniowo osiągnąć pełną zdolność bojową. Pododdziały batalionu już wcześniej brały udział w szkoleniu Bison na poligonie w północno-wschodnich Niemczech, a obecnie - jak wynika ze zdjęć udostępnionych przez 12. Szczecińską Dywizję Zmechanizowaną - zostały przemieszczone do Polski i ćwiczą w Drawsku Pomorskim, co jest zgodne z wcześniejszymi informacjami o planach tych manewrów. Rozmieszczenie czołgów Leopard 2A6 w Polsce potwierdził w rozmowie z Defence24.pl por. Błażej Łukaszewski.
Ćwiczący żołnierze kolejny raz mogli to wszystko skonfrontować podczas środowych zajęć (01 lutego br.), podczas których pododdziały rozpoznawcze, zmotoryzowane i pancerne współdziałały z lotnictwem. Łącznie w ćwiczeniach bierze udział ponad 4,5 tys. żołnierzy.
„Żołnierze 3 kompanii piechoty zmotoryzowanej otrzymali zadanie wspólnie z pododdziałami sojuszniczymi rozpoznać rejon Piaskowego Brodu oraz zneutralizować siły przeciwnika. Obligowało ono sojusznicze pododdziały do wieloaspektowej współpracy, ale żołnierze wywiązali się z tego znakomicie” - podsumował efekt szkoleniowy Dowódca 3 kompanii piechoty zmotoryzowanej (3bpzmot/12BZ) kpt. Maciej Kluczyński.
tak tylko...
Dla mnie takie ćwiczenia, po za uzyskaniem doraźnych efektów, które wpływają na podwyższenie sprawności bojowej wojsk liczy się efekt długofalowy - jest to bowiem kolejny mały kroczek na długiej drodze (trwającej być może dziesięciolecia) do integracji z Zachodem. Ta informacja, czy raczej przekaz, musi się wbić w głowy zwykłych mieszkańców Zachodu oraz Rosji - atak na Polskę, to atak na ZACHÓD. Jesteśmy częścią Zachodu.