W szkoleniach bierze udział 5 kompania 7 batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich 17 Brygady Zmechanizowanej. Jej podstawowe wyposażenie stanowią KTO Rosomak. Żołnierze uczestniczyli m.in. w ćwiczeniu Saber Strike.
Jak podaje por. Dorota Kusiak, polski kontyngent będzie brał udział w „Assurance Measures” przez trzy miesiące, przy czym w czerwcu ćwiczenia odbywają się na Łotwie, od 30 czerwca do 31 lipca na poligonie w Estonii, a w sierpniu – na Litwie. Po raz pierwszy pododdział lądowy Wojska Polskiego uczestniczy w cyklu ćwiczeń w ramach obecności rotacyjnej, organizowanym w ciągu trzech miesięcy.
Czytaj więcej: Wojska Specjalne na ćwiczeniach Sił Odpowiedzi NATO. "Manewry w krajach bałtyckich"
Wcześniej bowiem Polacy byli obecni w państwach bałtyckich, ale raczej w ramach konkretnych manewrów (jak Spring Storm, Saber Strike czy Flaming Sword), a nie cyklicznej obecności rotacyjnej. Polscy piloci uczestniczyli za to we wzmocnieniu misji Baltic Air Policing, wykorzystując myśliwce MiG-29.
Czytaj więcej: Żołnierze Grupy V4 na straży państw bałtyckich
Również w przyszłym roku Polska i inne kraje Grupy V4 wydzielą pododdziały (wielkości kompanii) do wzmocnionej obecności NATO w państwach bałtyckich.
Luck
Ostatnio widzialem mapkę z rozkładem sił NATO-wskich przy Rosji od strony Europy. To już jest gruby solidny kordon i to prawie na rosyjskiej wycieraczce. Teraz wystaczy jedna iskra, jedna "prowokacja' i mamy potężny konflikt zbrojny. Kto go wygra? To raczej dla Polski i Polaków nie powinno mieć znaczenia, bo Polska na pewno w tym konflikcie przegra, bez względu na jakikolwiek rozwój sytuacji. Będziemy w centrum cyklonu w nasilniejszej jego fazie. Dostaniemy pierwsze uderzenie. A po tym uderzeniu , to już nas może nie być .....,a w Bialym Domu beda pic szampana i palić cygara.
gmo
Szampana mogą pić także w Moskwie. Polski problem polega na położeniu. Jeśli jesteśmy w NATO, będziemy pierwszym celem dla Ruskich. Jeśli wyjdziemy z UE i NATO będziemy pierwszym celem zarówno dla NATO, jak dla Ruskich. Jeśli ugniemy się przed Putinem, będziemy pierwszym celem dla NATO. Więc po co strzępić sobie język?
laik
Ja bym zobaczył z 10 - 15 polskich czołgów PT-91 albo T-72 na Łotwie lub w Estonii. Wysłałbym to transportem kolejowym i przećwiczył załadunek i rozładunek na niewielkiej ilości, by zobaczyć, gdzie są ewentualne problemy i co należy poprawić. Łotysze by się ucieszyli, bo zobaczyliby, że ktoś w ogóle planuje przysłać jakieś czołgi. Nabilibyśmy sobie punktów u nich. Dla nas byłoby to ćwiczenie międzynarodowe i pancerne. Można by pod to podpiąć jeszcze Czechów i Słowaków.
Pepe
A ja bym chętnie 100 naszych Leopardów na Litwie
tak tylko...
Ja, udział naszych wojsk w takim rotacyjnym stacjonowaniu w krajach bałtyckich widział bym jako pierwszy, maleńki zaledwie kroczek na długiej drodze do zwiększania projekcji siły naszych wojsk. Ostatnio gościły one w Inflantach w XVII wieku.