Reklama

Siły zbrojne

Litwa wybrała system NASAMS?

fot. M.Dura
fot. M.Dura

Ministerstwo obrony Litwy poinformowało, że zdecydowano o rozpoczęciu negocjacji w sprawie potencjalnego zakupu systemu przeciwlotniczego „średniego zasięgu” NASAMS (Norwegian Advanced Surface to Air Missile System). Zestaw tego typu jest oferowany Polsce w ramach programu Narew przez koncern Kongsberg.

Ministerstwo obrony Litwy poinformowało w oficjalnym komunikacie, że zdecydowano o rozpoczęciu negocjacji dotyczących potencjalnego nabycia systemu przeciwlotniczego NASAMS z rządem Norwegii. Jak na razie nie wiadomo, w jaki sposób podjęto na Litwie decyzję o rozpoczęciu rozmów w sprawie dostaw zestawów przeciwlotniczych budowanych przez koncern Kongsberg, we współpracy z amerykańskim koncernem Raytheon. Na pewno nie odbyło się to w ramach przetargu, ale prawdopodobnie jedynie w wyniku analizy danych o dostępnych na rynku systemach „ziemia-powietrze” krótkiego zasięgu.

Informacja o decyzji w sprawie rozpoczęcia negocjacji dotyczących zakupu systemu NASAMS przez Litwę zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Kongsberg i PGZ porozumienia o współpracy m.in. w ramach programu Narew. Zestaw przeciwlotniczy tego typu jest oferowany przez Kongsberg właśnie w ramach tego programu. 

Czytaj więcej: PGZ zacieśnia współpracę z Kongsbergiem. "NASAMS, programy morskie i kosmiczne"

W grudniu ubiegłego roku informowano, że litewskie władze zamierzają rozpocząć rozmowy w sprawie pozyskania systemu NASAMS w bieżącym roku, wskazywano że zestawy tego typu mają być zdolne do zwalczania celów oddalonych nawet o 40 km. Wilno obecnie nie dysponuje zestawami przeciwlotniczymi krótkiego bądź średniego zasięgu, podobnie jak inne państwa bałtyckie. Cała obrona przeciwlotnicza opiera się bowiem na zestawach bardzo krótkiego zasięgu (jak np. Stinger, RBS 70 czy pozyskany przez Litwinów w 2014 roku polski Grom), co jednak jest dalece niewystarczające. O planach zakupu zestawów podobnej klasy mówiło się już wcześniej np. w Estonii.

Czytaj więcej: System przeciwlotniczy NASAMS dla Litwy?

W maju 2015 roku szefowie resortów obrony krajów bałtyckich podpisali porozumienie o prowadzeniu wspólnych analiz w zakresie pozyskania systemu przeciwlotniczego określanego jako "średniego zasięgu". Litwa, Łotwa i Estonia zwiększają wydatki obronne w następstwie kryzysu na Ukrainie. Udział wydatków obronnych w PKB Wilna to w tym roku ponad 1,4%, natomiast jeszcze w 2013 roku plasował on się na poziomie mniej, niż 1%. Do 2018 roku ma zostać osiągnięty poziom 2% PKB, a w przyszłym roku według doniesień agencyjnych ma przekroczyć 1,7%.

Czytaj więcej: Minister obrony Litwy: chcemy stworzyć z Łotwą, Estonią i Polską wspólną obronę przeciwlotniczą

Czytaj więcej:Polskie radary dla NASAMS. „Dowolny pocisk lub sensor” [Defence24.pl TV]

 

 

 

 

 

 

 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (13)

  1. ryszard56

    czasami sie zastanawiam kto tak sabotuje to wszystko pewnie rosyjskie służby ,przykład złapany ostatnio oficer polski no takie mamy prawo i Rząd

    1. CdM

      Co wiadomo?

  2. test

    A gdzie dialogi techniczne ;)

    1. Extern

      Tyle że to są trochę sztuczne zwyżki kosztów napędzane przez regulacje UE. Lada moment wejdzie "zielony ład" i uderzy on znowu najbardziej akurat w nasze rolnictwo. Nie mogę czasem wręcz się oprzeć wrażeniu że jak tylko Polska w jakiejś branży na wspólnym konkurencyjnym europejskim rynku dobrze sobie radzi a nawet lepiej od zachodu, to zaraz przepisami Unijnymi wprowadzanymi oczywiście w imię jakiś wyższych racji, wsadzają nam kij w szprychy. Tak było z cenami prądu (opłaty za emisję), potem z transportem (ograniczenie dumpingu płacowego), a teraz nowe regulacje polegające na zmniejszeniu emisyjnej produkcji rolnej zmniejszą nam wpływy z rolnictwa (zielony ład).

    2. Extern

      Ale wiesz dlaczego tak jest? Wprowadzono w Polsce programy dopłat do wymiany palenisk. Jednak tak się radośnie okazuje, że wymagania na te nowe paleniska są tak napisane że nie można w nich spalać węgla wydobywanego w 90% Polskich kopalni. Tak więc trzeba sprowadzać węgiel z zagranicy. Więc efekt finalny jest taki że Polacy w podatkach dopłacają do palenisk, w których można spalać tylko węgiel Rosyjski.

    3. Extern

      Nieprawda, chodzi o przepisy unijne które promują paleniska w których można palić tylko węglem zagranicznym. Dlatego coraz więcej tamtejszego węgla sprowadzamy, a nasz się składuje na hałdach.

  3. lustrator

    Jeszcze raz Litwa nam pokazuje, że nie w gębie leży moc, a w działaniu. Taka lekcja przyda się i naszym politykom i "tygrysom biznesu". Nie bawią się w "moczarstwo", kupują gotowy towar z półki i szybko nabywają potrzebne zdolności bojowe. Nie czekają latami na "produkt narodowy", który po pochłonięciu kupy pieniędzy okazuje się niezdatny do użycia. Nie będę wymieniał bo wszyscy wiedzą co mam na myśli. Oczywiście w umowie zakupowej można zawrzeć wszystko, rzecz tylko w tym, żeby mieć dobrych negocjatorów i przyzwoite rozeznanie na rynku. Wątpię, aby st. specjalista u gen. Dudy za 2500 PLN miesięcznie odpowiadał takim kryteriom, ponieważ zdolni ludzie się cenią i nie chcą pracować za "Bóg zapłać". No i kółko nam się zamyka. Mówiąc szczerze mnie to już zaczyna nudzić... Gdzie Rzym, a gdzie Krym, gdzie Termopile, a gdzie Kanny?..

  4. TRĄBKA

    jeśli chodzi o Polskę optowałbym za ofertą MBDA....... SAMP/T z rakietami Aster-30.....lub podrasowane (IRIS-T SL lub CAMM-ER)

  5. wolf

    Mamy deficyt 57 mld PLN, rząd źle oszacował wpływy (podatek handlowy, bankowy, uszczelnienie vatu) nie doszacował 500+ (polskie dzieci za granicą). Nie będzie kasy ani w tym, ani w przyszłym roku na żadne strategiczne projekty. Zrobimy Leo, dokończa okręty, może narew...ale wisła, orka, czy homar będa czekać. Upieramy się przy transferze technologii. To najdroższy sposób kupna technologii i jestem przekonany że państwowy przemysł i tak ich nie wykorzysta (przykład armaty KDA). Pieniądze trzeba inwestować w prywatne konsorcja. Grupa WB robi produkty które kupowane są za granicą (warmate, fonet !!!!, drony mikro). Pracują nad pełnoskalowym dronem bojowym z partnerem zagranicznym. Państwowy przemysł powinien dostawać zlecenia na produkcję i to ściśle oszacowaną kosztowo, część zarządcza, projektowa powinna być w konsorcjach prywatnych. Inaczej będziemy dalej kupować granat 40 mm za 900 zł i postsowiecki UKM za 70 tys. PLN. O projektach "Błyskawica", "Piorun" (którego nikt nie widział) i MSBS ( który po latach prac ma ponoć poważne wady materiałowe), Gawronie nie wspomne. I tak kasy na modernizacje zawsze będzie brakowało. W "biznesach" gdzie nie ma zdefiniowanego właściciela rolą działań jest uwiarygodnianie kosztów ( i te trzeba zwiększać...bo jest na przyzwolenie), a nie efektywność działania (cena, jakość, zysk). Pojawią się argumenty że utrzymują stanowiska pracy. Na ternie stoczni gdańskiej i parku technologicznego powstały firmy, które zatrudniaja łącznie 11 tys. ludzi i produkują najwyższej jakości produkty (np. dźwig barkowy dla Francji - największy na świecie) , na terenie bydgoskiego Zachemu (zatrudniał 2000 ludzi) powstało kilkadziesiąt firm (praktycznie same nowe inwestycje) zatrudniających 5000 osób. Więc pytanie o które miejsca pracy i dla kogo tak naprawdę chodzi.....może zarządy, prezesi,......?????

  6. Pablo

    Pytanie- czy NASAMS przy zastosowaniu efektorów o odpowiednim zasięgu i oczywiście odpowiednich środków radiolokacyjnych mógł by faktycznie stać się systemem średniego zasięgu? Izraelczycy oferują nam Pocisk Barak 8 o zasięgu ~70km dla okrętów. Trwają prace nad wersją ER o zasięgu ~150km. Czy dało by się Wisłę i Narew zrealizować za pomocą jednego systemu przy użyciu różnych pocisków (jak np MEADS z PAC-3 i IRIS-T)?

    1. vvv

      meads wykorzystuje PAC-3 geniuszu :)

    2. ppp

      Oczywiście, że tak. W Niemczech tak planują - nazwali go nawet taktycznym systemem obrony przeciwlotniczej TLVS (Taktisches Luftverteidigungssystem) do obrony przed „klasycznymi” celami i taktycznymi pociskami balistycznymi na wysokościach do 35 km. Z MEADS można zrobić Wisłę (PAC-3) z Narwią (IRIS-T SL lub CAMM-ER), ten drugi zresztą jest lepszą opcją i nawet nam proponowali. To raczej nie kwestia systemu (podział na Wisła Narew) ale jego mobilności, Wisła strefowy do ochrony strategicznych obszarów z 2 efektorami (droższym PAC-3 i tańszym - cele 2rzędne). Nasza Narew ma być "artylerią przeciwlotniczą" towarzyszącą wojskom lądowym - wymóg większej manewrowości. Czy ma to sens nie wiem? Jak na razie praktycznie nie mamy żadnego wartościowego komponentu OPL, więc ja bym kupował to co jest gotowe. Gdyby to ode mnie zależało, poczekałbym na to co wybiorą USA i kupiłbym jedyny zachodni system 360 stopni z pełnym spektrum efektorów "na dziś" to AEGIS z ESSM i sm-6 ERAM. Problem tylko, że platforma jest samobieżna, ale tylko na morzu. Z drugiej strony zamiast pokrywać Polskę wystarczyłoby przemieścić okręty 150-200 km od Kaliningradu (sm-6 mają zasięg przynajmniej 240 km).

  7. TrytON

    NASAMS to typowy integrator. Nie oferuje własnych radarów i efektorów tylko łączy różne rozwiązania. Nadaje się do ochrony punktowej. Na litwę która nie zamierza posiadać zdolności antybalistycznej ani nie ma przemysłu radiolokacyjnego ani nie ma ambicji budowania własnych rozwiązań wystarczy. Posadzisz tam litwina i on wciśnie przycisk lub nie nawet nie rozumiejąc jak to wszystko działa. Co innego Polska, duży kraj z ambicjami mocarstwa regionalnego a przede wszystkim z dobrą kadrą inżynierską, własnym przemysłem zbrojeniowym itp. Polska w przeciwieństwie do małego sąsiada ma potencjał do budowy własnego systemu obrony i symetrycznej odpowiedzi na zagrożenie ze strony Rosji. Do tego jest ambicja budowy własnych efektorów. Nie porównujmy obu krajów bo to jest po prostu śmieszne.

    1. Morgul

      tak to sobie tłumaczmy a tymczasem "nasze" rakiety to mają tabliczkę z napisem "sdiełano w CCCP" a kolejne systemy radiolokacyjne nie są ze sobą zintegrowane - takich mamy fachowców, polityków i aspiracje od 25 lat nasza opl jest na równi pochyłej. Oczywiście mamy potencjał w radarach ale to trzeba połączyć w całość i podpiąć pod nowoczesne efektory a tu nie mamy nic :( a tu trzeba sieciocentrycznie spiąć sensory i efektory i jak widzę nasz rozmach i zaangażowanie to chyba zostaniemy z milionem dokumentów wszelkich dialogów technicznych ...

  8. Wacek

    A my wybraliśmy Pylicę, nie jakieś norweskie, niesprawdzone bojowo badziewie.

  9. DONEK

    Jeśli chcemy NAREW z transferem technologii to zawsze będziemy mieć drożej od 20 do 80% niż inni bez transferu.Tak to firmy na świecie sobie kalkulują.

  10. xyz407

    Biorą nowoczesne rozwiązanie OPL na jakie ich stać nie oglądając się na nikogo. U nas wyczekiwanie na system, który wybiorą amerykanie (ok. 4 lat), kupno tego sytemu (ok. 2 lata o ile nie będziemy ostatni w kolejce), wdrożenie operacyjne (ok. 4 lat ) i do tego kilka razy drożej niż zapłacą Litwini za porównywalną ilość. Na koniec sukces i wpis do Księgi Guinnessa .

  11. oloo

    A u nas dalej dialogi techniczne, widac nic sie nie zmieniło :) I tak od ponad 25 lat opl leży i kwiczy :)

    1. dropik

      jak sie nie ma nic ciekawego do napisania to zawsze mozna ponarzekać na dialogi

  12. kim1

    Na co my czekamy? Litwa szybciej może mieć nowoczesny system OPL niż Polska. To ci dopiero była by niespodzianka.

    1. vvv

      a ile baterii? litwini nie maja oczekiwan na transfer technologii i oni kupuja z polki wiec nie musza tracic 4/5 czasu na negocjacje co ma trafic i do kogo.

    2. fx

      Na KONKRET a nie na 2,3 sztuki na krzyż po cenach z KOSMOSU i bez transferu technologii. Litwa lepiej by zrobiła dołączając się do Polski zawsze to parę $ taniej by było. Co nagle to po diable. Wszystko musi być przemyślane i dopięte na ostatni guzik. Polska ma mieć nowoczesną broń w odpowiedniej cenie i transferem technologii czytaj RAKIETA w 100 % budowana w POLSCE. Jesteśmy na tyle DUŻYM klientem że powinniśmy dostać to czego szukamy bez dwóch zdań.

  13. outshoot ich

    no to bystro. bo ropka po 50 USdolar/brent i w efekcie ruscy (i suki 24) wielokrotnie hulali nad niszczycielem (i naszym helikpterkiem) nawet poza ich wodami terytorialnymi. nikt nie pisze ile to od NA(szego)TO brzegu. od czasu Noramandii '44 po Irak wiemy ile to namiesza czasem kompania pochowana w krzaczorach, nawet piaskach. Taktycznie - operacyjnie powkurza mocarzy

    1. edi

      Do 100 $ daleko i jeszcze kilkakrotnie poleci w dół bo to kwestia okresu w roku i zapasów największych konsumentów. Francja przez strajki przerabia mniej ropy a Iran jeszcze nie zaczął konkretnej sprzedaży więc za chwilę znowu poleci do 40 $.

Reklama