- Analiza
- Wiadomości
Rusza budowa Obrony Terytorialnej. Przełom, czy pierwszy krok? [4 PUNKTY]
Szef MON Antoni Macierewicz podpisał dziś koncepcję budowy obrony terytorialnej, co jest postrzegane jako istotny krok w budowie potencjału obronnego RP. Jej skuteczność będzie jednak zależna od szczegółowych rozwiązań i sposobu realizacji koncepcji, a także podejścia nowych władz resortu obrony do problemu wyposażenia tej formacji.

Podpisanie koncepcji budowy OT przez Ministra Obrony Narodowej oznacza wejście planów tworzenia tej formacji w fazę realizacji. Nie ulega wątpliwości, że Wojsko Polskie potrzebuje komponentu terytorialnego, między innymi z uwagi na położenie naszego kraju na wschodniej flance NATO. Jego skuteczność będzie jednak zależna od sposobu realizacji koncepcji, a to będzie determinowane przez kilka czynników:
- Struktura dowodzenia i czas formowania. Z deklaracji MON wiadomo na pewno, że docelowo przewiduje się stworzenie 17 brygad, po jednej w każdym z województw, dwie w mazowieckim. Na razie nie jest do końca jasne, czy oprócz nich będą formowane jednostki wspierające wojska operacyjne na obszarze całego kraju, choć taki był pierwotny zamysł Szefa Zarządu Organizacji i Uzupełnień P1 Sztabu Generalnego WP płk Krzysztofa Gaja. Decyzja o budowie komponentu pozostającego na miejscu, powiązanego ze strukturą terytorialną jest z pewnością słuszna. Powstaje jednak pytanie o celowość i wykonalność - w założonym okresie czasu - tworzenia jednostki tak wysokiego szczebla jak brygada w każdym województwie, jeżeli ma ona liczyć od 1,5 do 2,5 tys. żołnierzy. Z drugiej strony obok komponentu pozostającego na miejscu powinny zostać sformowane bardziej mobilne jednostki, wspierające wojska operacyjne. Podobne rozwiązanie było zawarte w koncepcji przedstawionej przez płk Gaja, na chwilę obecną nie wiadomo jednak, czy zostanie wdrożone. Tworzenie jednostek OT, które są mobilizowane terytorialnie, ale dostosowane do wykorzystania na większym obszarze kraju poparł w rozmowie z Defence24.pl były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.
Czytaj więcej: Obrona Terytorialna nieskuteczna bez nowoczesnego sprzętu. Skrzypczak: Zakupy dla OT to priorytet - Oddziały zmechanizowane, czy lekka piechota? W deklaracjach przedstawicieli MON pojawiały się zarówno informacje o budowie w ramach OT pododdziałów zmechanizowanych czy zmotoryzowanych, jak i jednostek lekkiej piechoty z ograniczoną ilością broni wsparcia. Z prowadzonych analiz wynika, że pododdziały OT pełniące funkcje obronne powinny być formowane jako lekka piechota, ale silnie nasycona bronią wsparcia (w stopniu porównywalnym do jednostek lekkiej piechoty państw zachodnich, czy oddziałów powietrznodesantowych), dysponująca pojazdami terenowymi etc, natomiast jednostki pełniące funkcje typowo ochronne mogą być lżej uzbrojone. Kontrowersje budzą natomiast zapowiedzi formowania jednostek OT z ciężkim sprzętem, gdyż w polskich warunkach w grę wchodzi wyłącznie wykorzystanie sprzętu opartego na technologii z czasów Układu Warszawskiego - być może po modernizacji. Może to spowodować znaczne koszty eksploatacji, niewspółmierne do wartości bojowej. Podawana jako przykład amerykańska Gwardia Narodowa otrzymuje częściowo sprzęt wycofany z jednostek liniowych, ale w bardzo dużej mierze nadal uznawany za nowoczesny (np. czołgi M1A1/A2 Abrams, BWP Bradley, zmodernizowane myśliwce F-15C etc.).
Czytaj więcej: Przełom w dziedzinie OT? "Skuteczność zależy od stawianych zadań" - Finansowanie i zakupy nowego sprzętu. Kluczowe znaczenie dla skuteczności polskiej Obrony Terytorialnej będzie mieć nasycenie nowoczesnym sprzętem. Dotyczy to w szczególności jednostek pełniących zadania obronne (patrz punkt 2). Należy zaznaczyć, że Wojsko Polskie obecnie w bardzo dużej mierze nie dysponuje odpowiednią ilością nowoczesnej, lekkiej broni wsparcia nawet dla istniejących jednostek wojsk operacyjnych, nie mówiąc o nowo formowanych siłach OT. Dlatego tworzenie obrony terytorialnej, prawidłowo nasyconej bronią wsparcia musi wiązać się z zabezpieczeniem odpowiednich środków finansowych i nie może odbyć się kosztem zakupów dla wojsk operacyjnych. Jak wskazywano na łamach Defence24.pl, w Norwegii obrona terytorialna wykorzystuje zaledwie 3,4% budżetu resortu obrony, ale nie jest wyposażona w broń precyzyjną (przeciwpancerną, przeciwlotniczą), gdyż do niedawna udział w konflikcie konwencjonalnym uznawano za mało prawdopodobny. Obecnie planuje się rozszerzenie zdolności w tym zakresie, co będzie się jednak musiało wiązać z podwyższeniem nakładów na funkcjonowanie tej formacji. W polskich warunkach jest to o tyle istotne, że konieczne będą zarówno zakupy broni ppanc./plot., jak i pojazdów czy wyposażenia indywidualnego.
- Szansa dla przemysłu. Formowanie OT może być „kołem zamachowym” dla krajowego przemysłu, pod warunkiem gotowości do dostarczenia w odpowiednim czasie stosownych rozwiązań. Już obecnie krajowe przedsiębiorstwa produkują systemy łączności, środki obserwacji czy przenośne zestawy plot., ale zakres oferty musi ulec rozszerzeniu, choćby w obszarze pojazdów wysokiej mobilności czy środków przeciwpancernych. Należy też pamiętać o konieczności ciągłej modyfikacji dostarczanego sprzętu, aby nie został on np. zakłócony przez przeciwnika, na co OT, nie dysponująca z zasady ciężkim wyposażeniem, może być szczególnie wrażliwa.
Na razie jest więc za wcześnie, aby jednoznacznie ocenić przyjętą przez szefa MON koncepcję obrony terytorialnej. Skuteczność polskiej OT będzie zależeć od sposobu formowania i zakresu wykonywanych zadań. Z jednej strony nie ma wątpliwości, że tego typu formacje są potrzebne w Wojsku Polskim, również w kontekście zagrożenia konfliktem konwencjonalnym. Podejmowane do chwili obecnej działania w tym zakresie należy ocenić jako niewystarczające, w szczególności w okresie po zawieszeniu poboru powszechnego. Dlatego stworzenie i rozpoczęcie wdrażania w relatywnie krótkim czasie koncepcji budowy struktur OT jest korzystne z punktu widzenia zdolności polskich Sił Zbrojnych.
Wydaje się, że potencjalnymi zagrożeniami dla polskich sił terytorialnych mogą się okazać tworzenie zbyt rozbudowanych struktur dowódczych, w stosunku do posiadanego potencjału bojowego i zdolności organizacji jednostek bez wpływu na pozostałe rodzaje sił zbrojnych oraz niedostateczne finansowanie. Istotna jest również budowa OT w kształcie, który będzie odpowiadał stawianym przez tą formacją zadaniom i będzie umożliwiał ich realizację. Do tego niezbędne jest z jednej strony wydzielenie znacznych środków na wyposażenie tej formacji w broń wsparcia, z drugiej unikanie dążenia do tworzenia nowych „ciężkich” jednostek rezerwowych w ramach OT, dysponujących przestarzałym sprzętem i przez to niewielką wartością bojową.
Czytaj więcej: Karkoszka: Zwiększenie liczebności armii może zagrozić finansowaniu modernizacji
Podpisanie przez Ministra Obrony Narodowej koncepcji jest ważnym krokiem na rzecz budowy obrony terytorialnej, istotnym również w kontekście członkostwa Polski w NATO i utrzymywania zdolności do ochrony własnego terytorium przed agresją zbrojną. Jest to jednak dopiero początek tworzenia nowej formacji, i to od dalszych kroków kierownictwa resortu obrony i Sił Zbrojnych będzie zależne, czy Polska uzyska obronę terytorialną w kształcie, jaki zapewnia skuteczną realizację zadań wynikających z sytuacji Warszawy w zakresie bezpieczeństwa.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS