Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Obrona Terytorialna nieskuteczna bez nowoczesnego sprzętu. Skrzypczak: Zakupy dla OT to priorytet

Zaprezentowana ostatnio koncepcja Obrony Terytorialnej uległa istotnym zmianom, w stosunku do planów ujawnionych pod koniec ubiegłego roku. Coraz większego znaczenia nabiera kwestia wyposażenia i finansowania wojsk OT, tworzonych jako nowy rodzaj Sił Zbrojnych. Władze powinny mieć świadomość, że decyzja o budowie systemu obrony terytorialnej musi się wiązać z koniecznością znalezienia środków finansowych (…) Jest to bowiem priorytet i pozyskiwanie sprzętu dla obrony terytorialnej musi zostać przyspieszone. – mówi w rozmowie z Defence24.pl generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

  • Obrona Terytorialna musi być nasycona nowoczesnym sprzętem, musi też posiadać zdolność do działań w nocy. Na zdjęciu strzelanie zestawu przeciwlotniczego Grom. Fot. st.szer. Tomasz Goldberg/17wbz.wp.mil.pl
    Obrona Terytorialna musi być nasycona nowoczesnym sprzętem, musi też posiadać zdolność do działań w nocy. Na zdjęciu strzelanie zestawu przeciwlotniczego Grom. Fot. st.szer. Tomasz Goldberg/17wbz.wp.mil.pl
  • Żołnierze Obrony Terytorialnej muszą dysponować środkami obserwacji nocnej, np. celownikami noktowizyjnymi dla dowódców pododdziałów (w tym drużyn) czy do zespołowej broni strzeleckiej. Konieczne jest też pozyskiwanie nowoczesnego oporządzenia. Na zdjęciu pododdziały 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Fot. 21bsp.wp.mil.pl/
    Żołnierze Obrony Terytorialnej muszą dysponować środkami obserwacji nocnej, np. celownikami noktowizyjnymi dla dowódców pododdziałów (w tym drużyn) czy do zespołowej broni strzeleckiej. Konieczne jest też pozyskiwanie nowoczesnego oporządzenia. Na zdjęciu pododdziały 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Fot. 21bsp.wp.mil.pl/
  • Chyba najbardziej sztandarowym przykładem lekkiego uzbrojenia, którego brakuje w polskich wojskach operacyjnych (poza jednostkami specjalnymi czy aeromobilnymi), i które powinno być pozyskiwane również dla OT i to w dużej liczbie, są nowoczesne granatniki przeciwpancerne. Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.
    Chyba najbardziej sztandarowym przykładem lekkiego uzbrojenia, którego brakuje w polskich wojskach operacyjnych (poza jednostkami specjalnymi czy aeromobilnymi), i które powinno być pozyskiwane również dla OT i to w dużej liczbie, są nowoczesne granatniki przeciwpancerne. Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.
  • System zdalnie sterowanych ładunków Jarzębina-S, przeznaczony do rażenia siły żywej. Obecnie WP nie może korzystać z klasycznych min przeciwpiechotnych. Fot. Inspektorat Uzbrojenia
    System zdalnie sterowanych ładunków Jarzębina-S, przeznaczony do rażenia siły żywej. Obecnie WP nie może korzystać z klasycznych min przeciwpiechotnych. Fot. Inspektorat Uzbrojenia

Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej przedstawiono nowy wariant koncepcji Obrony Terytorialnej. Zakłada on sformowanie docelowo 17 brygad (po jednej w każdym z województw, dwóch w mazowieckim), liczących 35 tys. żołnierzy. Formacje mają być tworzone jako lekka piechota, z ograniczoną ilością broni wsparcia. Wszystkie jednostki OT będą w strukturze powiązanej z podziałem administracyjnym.

Wiele wskazuje na zmianę w podejściu resortu obrony, gdyż jeszcze w listopadzie ub. r. mówiono o stworzeniu dwóch komponentów OT – w tym „pozostającego na miejscu”, liczącego około 46 tys. żołnierzy. Ponadto, oprócz tego miało powstać łącznie dziewięć brygad wspierających wojska operacyjne. Nowe formacje miały dysponować „pełnym spektrum broni wsparcia”, a w wypadku brygad zmechanizowanych i zmotoryzowanych, pojazdami opancerzonymi. Wydaje się więc, że obecny wariant koncepcji jest nieco ograniczony w stosunku do wcześniejszego. W zakresie mobilizacji jednostki OT powinny mieć charakter terytorialny, natomiast przeznaczenia operacyjnego – również eksterytorialny. Oznacza to, że część sił mogłaby prowadzić działania poza miejscami stacjonowania, jeśli wymagałby tego plan operacji - mówi w rozmowie z Defence24.pl generał Waldemar Skrzypczak, były Dowódca Wojsk Lądowych.

Wojska OT powinny wspierać siły operacyjne i prowadzić działania obronne w rejonach, gdzie użycie sił operacyjnych jest nieuzasadnione. Są to przede wszystkim obszar Warmii i Mazur, wybrzeże morskie oraz rejony górskie. Polska nie ma tyle wojsk operacyjnych, żeby ochronić całe terytorium kraju. Innym istotnym zadaniem jest obrona przeciwdesantowa przepraw na Wiśle oraz na Odrze, tak aby nie zostały one zajęte przez potencjalnego przeciwnika i były utrzymane do czasu wejścia do działań wojsk sojuszniczych NATO, wspierających Siły Zbrojne RP.

gen. broni. w st. spocz. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych

Generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Defence24.pl postuluje, aby jednostki obrony terytorialnej mogły być wykorzystywane również poza miejscami stacjonowania. Takiego rozwiązania może wymagać specyfika prowadzonej operacji obronnej, należy więc unikać sztywnego przywiązania wszystkich wojsk OT do danego terenu i zapewnić im odpowiednią mobilność. Natomiast mobilizacja powinna mieć charakter terytorialny. Głównym zadaniem sił terytorialnych jest bowiem wsparcie wojsk operacyjnych i prowadzenie obrony przeciwdesantowej.

Jednostki obrony terytorialnej powinny być tworzone jako mobilna lekka piechota, przygotowana do prowadzenia manewrowych działań obronnych. Muszą się charakteryzować dużym nasyceniem przenośnymi środkami przeciwpancernymi i przeciwlotniczymi, natomiast ruchliwość mogłoby im zapewnić wyposażenie w proste w obsłudze, niezawodne samochody (półciężarówki), zdolne przewieźć drużynę piechoty z wyposażeniem w trudnym terenie. Konieczne jest też zaopatrzenie ich w nowoczesne systemy noktowizyjne i łączności, które w dużej mierze są produkowane przez polski przemysł.

gen. broni. w st. spocz. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych

Zdaniem byłego dowódcy Wojsk Lądowych jednostki OT powinny być tworzone jako lekka piechota, ale mobilna i odpowiednio nasycona bronią wsparcia, w tym w szczególności uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwpancernym. W praktyce może to oznaczać konieczność przeprowadzenia szeroko zakrojonych zakupów sprzętu, gdyż nawet obecnie (uwzględniając tylko potrzeby sił operacyjnych) Wojsko Polskie nie dysponuje wystarczającą ilością przenośnych zestawów przeciwlotniczych, nie mówiąc już np. o granatnikach przeciwpancernych. Z kolei mobilność wojskom obrony terytorialnej powinny zapewnić pojazdy terenowe, przeznaczone oczywiście nie do walki, ale do przerzutu. Zakres zakupów sprzętu jest jednak dość szeroki, zważywszy na planowaną liczebność wojsk OT.

Szczególne znaczenie ma również posiadanie przez jednostki obrony terytorialnej zdolności do wykonywania zapór, zalań i zniszczeń. Odpowiednie przygotowanie terenu może w dużym stopniu utrudnić prowadzenie działań wojskom operacyjnym potencjalnego przeciwnika. Na przykład teren Warmii i Mazur, położony przecież blisko granicy państwa, może być skutecznie broniony przez pododdziały lekkiej piechoty, dobrze nasyconej bronią przeciwlotniczą i przeciwpancerną i dysponującej możliwością wykonywania zapór minowych i zniszczeń. Przy takim przygotowaniu terenu i rozmieszczeniu odpowiednich sił OT, prowadzenie ofensywnych działań na tamtym terenie jest nieopłacalne dla potencjalnego agresora.

gen. broni. w st. spocz. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych

Generał Skrzypczak podkreśla też konieczność zbudowania zdolności do wykonywania zalań, zapór i zniszczeń przez siły Obrony Terytorialnej. Może to znacząco utrudnić siłom potencjalnego przeciwnika prowadzenie działań ofensywnych w odpowiednio przygotowanym terenie. Przykładem jest obszar Warmii i Mazur, położony blisko granicy z Rosją. Wymaga to jednak posiadania odpowiedniego przeszkolenia, wyposażenia i procedur, pozwalających na wykonanie zniszczeń w sposób skuteczny w odpowiednim czasie.

Noktowizory OT
Żołnierze Obrony Terytorialnej muszą dysponować środkami obserwacji nocnej, np. celownikami noktowizyjnymi dla dowódców pododdziałów (w tym drużyn) czy do zespołowej broni strzeleckiej. Konieczne jest też pozyskiwanie nowoczesnego oporządzenia. Na zdjęciu pododdziały 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Fot. 21bsp.wp.mil.pl/

Posiadanie zdolności do wykonywania zalań, zapór i zniszczeń wiąże się między innymi z dysponowaniem nowoczesnymi systemami min przeciwpancernych, a także zapór przeciwpiechotnych. To ostatnie zagadnienie ma szczególne znaczenie, gdyż Wojsko Polskie nie może obecnie korzystać z „klasycznych” min przeciwpiechotnych z uwagi na zobowiązania międzynarodowe. Odpowiednie prace rozwojowe zostały podjęte przez przemysł, ale wciąż nie wdrożono ich do produkcji seryjnej.

Jarzębina
System zdalnie sterowanych ładunków Jarzębina-S, przeznaczony do rażenia siły żywej. Obecnie WP nie może korzystać z klasycznych min przeciwpiechotnych. Fot. Inspektorat Uzbrojenia

Pod koniec listopada ub. r. Inspektorat Uzbrojenia ogłosił kolejny przetarg na realizację etapu „projektowanie i rozwój” systemu ładunków wybuchowych Jarzębina-S (przeciwpiechotnego). Krajowy przemysł rozwija też asortyment środków przeciwpancernych, obejmujący miny przeciwburtowe rodziny MBP (wprowadzone już na wyposażenie Wojska Polskiego) czy rozwijany system zapór przeciwpancernych Jarzębina-K. Sformowanie jednostek obrony terytorialnej prawdopodobnie będzie wymagać rozszerzenia wyposażenia Sił Zbrojnych w tego typu sprzęt.

Widać więc wyraźnie, że prawidłowe wyposażenie wojsk OT będzie wymagało znacznych środków budżetowych, w szczególności z uwagi na konieczność zapewnienia odpowiedniego nasycenia nowoczesnym sprzętem piechoty. Bez takiego rozwiązania ich wartość bojowa będzie ograniczona. Nie oznacza to, że należy zaniechać budowy wojsk obrony terytorialnej. Wręcz przeciwnie, ich sformowanie i wyposażenie powinno być priorytetem, choćby ze względu na niewystarczającą liczebność wojsk operacyjnych - Wyposażenie dla obrony terytorialnej musi być ujęte w programie modernizacji technicznej. Sugerowałbym dokonanie przeglądu Planu Modernizacji Technicznej i opóźnienie niektórych, mniej pilnych programów, tak aby zapewnić odpowiednie finansowanie dla zakupów i modernizacji wyposażenia, przeznaczonego dla OT. Jest to bowiem priorytet i pozyskiwanie sprzętu dla obrony terytorialnej musi zostać przyspieszone - podkreśla generał Skrzypczak.

W rozmowie z Defence24.pl generał Skrzypczak zaznacza, że zakup sprzętu dla obrony terytorialnej jest jednym z priorytetów. Sugeruje, aby modernizacja obrony terytorialnej została ujęta w Planie Modernizacji Technicznej. Jednocześnie zaznacza, że sformowanie OT (w odpowiednim kształcie) będzie obciążeniem dla budżetu resortu obrony narodowej. Kierownictwo MON musi być tego świadome, i znaleźć odpowiedni sposób finansowania dla nowo budowanych formacji, będących przecież istotnym elementem systemu obrony kraju. Nie może to bowiem prowadzić do zatrzymania priorytetowych programów modernizacyjnych, przeznaczonych dla wojsk operacyjnych. 

Władze powinny mieć świadomość, że decyzja o budowie systemu obrony terytorialnej musi się wiązać z koniecznością znalezienia środków finansowych. Jednocześnie Siły Zbrojne RP powinny bowiem realizować istniejące plany modernizacyjne, dotyczące wojsk operacyjnych. Wiadomo przecież, że już obecnie budżet MON może nie wystarczyć na wykonanie wszystkich programów. Rząd musi wybrać, w jaki sposób finansować budowę obrony terytorialnej, gdyż będzie to znaczne obciążenie dla finansów resortu.

gen. broni. w st. spocz. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych

Śledząc zmiany koncepcji budowy obrony terytorialnej w Polsce można odnieść wrażenie, że starły się ze sobą dwie skrajne koncepcje. Najpierw mówiono o tworzeniu w ramach OT także brygad dysponujących ciężkimi pojazdami bojowymi, natomiast teraz przewiduje się dysponowanie przez te formacje jedynie ograniczoną ilością broni wsparcia. Powstaje więc pytanie, na ile resort obrony jest w stanie zbudować nowoczesną obronę terytorialną?

RPG
Chyba najbardziej sztandarowym przykładem lekkiego uzbrojenia, którego brakuje w polskich wojskach operacyjnych (poza jednostkami specjalnymi czy aeromobilnymi), i które powinno być pozyskiwane również dla OT i to w dużej liczbie, są nowoczesne granatniki przeciwpancerne. Fot. chor. Rafał Mniedło/11 LDKPanc.

Formacje obrony terytorialnej powinny być budowane jako jednostki lekkiej piechoty i są z pewnością wielokrotnie tańsze, niż jednostki np. zmechanizowane. Warto jednak pamiętać, że chcąc dziś w Polsce zbudować np. brygadę zmechanizowaną, dysponującą nowoczesnym sprzętem (bez uszczuplania najlepiej wyposażonych jednostek jak 34. BKPanc. czy 17. BZ) trzeba by niemal „od zera” pozyskiwać sprzęt dla batalionów czołgów, zmechanizowanych, artylerii itd., a łączne koszty mogłyby wynieść nawet kilka miliardów złotych.

O ile sprzęt, jaki powinien trafić do wojsk OT jest istotnie wielokrotnie tańszy, niż np. ciężkie pojazdy bojowe, o tyle jego wprowadzenie do formacji, liczącej łącznie kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy, będzie się wiązać ze znacznym kosztem obciążającym budżet resortu obrony. Dobrym „punktem wyjścia” dla wyposażenia jednostek terytorialnych o charakterze obronnym są struktury zachodnich jednostek lekkiej piechoty (wojsk operacyjnych) czy polskich pododdziałów powietrznodesantowych, często dysponujących np. kilkunastoma lub nawet kilkudziesięcioma wyrzutniami PPK na szczeblu batalionu.

Obrona Terytorialna jest najmniej kosztownym sposobem wzmocnienia bezpieczeństwa państwa, ale nie oznacza to, że będzie można ją zbudować bez istotnego obciążenia finansów resortu obrony. Jeżeli formacje OT nie będą dysponować nie tylko znacznymi ilościami broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej, ale nowoczesnym oporządzeniem, środkami łączności czy obserwacji (obecnie istotne braki w tym zakresie widoczne są w liniowych formacjach WP), ich wartość bojowa będzie niewielka. Dlatego też, jak podkreślił generał Skrzypczak, resort obrony musi znaleźć sposób finansowania budowy OT. Nie może się to jednak odbyć np. kosztem modernizacji obrony powietrznej średniego zasięgu. Jak wskazano wielokrotnie, pododdziały terytorialne będą znacznie tańszym środkiem wzmocnienia bezpieczeństwa, niż np. nowe jednostki zmechanizowane (i koniecznym z uwagi na samą liczebność polskich wojsk operacyjnych oraz położenie geograficzne).

Dlatego też wydaje się pożądane, aby – niezależnie od możliwych przesunięć priorytetów w ramach PMT – rozpocząć na nowo dyskusję o poziomie finansowania polskich Sił Zbrojnych, z myślą o zwiększeniu udziału wydatków na obronę ponad 2% PKB. Podobne obietnice składano w kampanii wyborczej, co więcej w 2015 roku łączne obciążenie systemu finansów publicznych wydatkami związanymi z obronnością (wraz z spłatami rat za F-16) wynosiło ponad 2,2% PKB. Nawet niewielkie podwyższenie udziału wydatków obronnych w PKB (np. o dziesiątą część procenta) pozwoliłoby „uwolnić” dla OT dość znaczne środki, nie wywierając jednocześnie nadmiernej presji na budżet państwa.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama