Reklama

Wśród potencjalnych nabywców wymienia się nie tylko kraje takie jak Katar, Sri Lanka czy Argentyna ale nawet należącą do NATO Bułgarię. Kraj ten potrzebuje pilnie zastąpić poradzieckie myśliwce MiG-29 i uniezależnić się od Rosji, jednak posiadane środki są zbyt szczupłe na zakup nawet używanych maszyn w wymaganej liczbie 16 sztuk. Realnie Sofia dysponuje około 700 mln lewa (ok. 350 mln dolarów), podczas gdy zakup ośmiu samolotów to wydatek co najmniej 570 mln dolarów. Dlatego na tak zwanej „krótkiej liście”, poza używanymi włoskimi Eurofighterami czy amerykańskimi F-16 oraz nowymi Gripenami, znajdują się także JF-17 Thunder.

Samolot JF-17 Thunder (w Chinach oznaczony Chengdu FC-1 Xiaolong) zaliczany jest do czwartej generacji. Jest to naddźwiękowa maszyna wielozadaniowa, przygotowana do przenoszenia na siedmiu węzłach podwieszenia najnowszych bomb i rakiet produkcji chińskiej lub pakistańskiej - w tym pocisku opracowanego na bazie amerykańskiej rakiety AIM-9 Sidewinder oraz bomb kierowanych optoelektronicznie H-2 i H-4. Możliwe jest też dostosowanie samolotu do innych typów uzbrojenia. JF-17 Thunder wyposażony jest też w stałe działko 23 mm GSh-23-2. JF-17 osiąga prędkość 1,8 Macha, a jego zasięg operacyjny to ponad 1350 km bez tankowania w locie, do czego zdolne są maszyny w wersji Block 3.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. gosc

    Skoro juz podajecie ceny samolotow zachodnich to tez podajcie cene tego chinskiego. O ile oczywiscie jest znana.

  2. hp7

    Nie ma szans bez NATOwskiego uzbrojenia.

    1. Maryan

      NATO-woskie uzbrojenie to mniejszy problem, Chińczycy mogą zrobić taką wersję pod klienta. Szczerze mówiąc to obawiam się, że pod niską ceną kryje się niska jakość. Trudno zapytać o opinię użytkowników, bo na razie Thundery latają tylko w Pakistanie:/

  3. Roshedo

    Mozę my powinniśmy się nim zainteresować - zamiast odmalowywać ciągle Su -22 (czyli zubożone eksportowe Su-17, będące z kolei głęboką modernizacją niemal 60-letnich Su-7)??? Halo Panowie i Panie na Wiejskiej pobudka...!!! Weżmy je choćby w leasing

    1. ganimedes

      Już prędzej widziałbym u nas Gripena niż to wschodnie "cudo".

    2. Afgan

      Wszystko, wszystkim ale chińskiego szmelcu z chińskimi i pakistańskimi rakietami nam nie potrzeba, tanią alternatywą dla wycofanych Su-22 może być uzbrojony wariant samolotu M-346 Master doskonale nadający się do roli samolotu bliskiego wsparcia. Samoloty te mogły by też być montowane na przykład w Mielcu, który ma doświadczenie w budowie maszyn podobnej klasy (I-22 Iryda).

    3. PaVelsky

      Nie. Większość POlityków i w ogóle ludków w tym kraju nie wierzy w jakikolwiek konflikt zbrojny, choćby na skale taką jaką widzimy w chwili obecnej na Ukrainie. Osobiście mimo że sam w takowy nie wierze to uważam że zamiast śnić planować co kupić co nie kupić afery itp dyrdymały powinniśmy się realnie zbroić. 40 000 żołnierzy to trochę mało, marzyć o Leo 3, F-35 itp cudach można ale myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb mu ścieli. Proponuje realnie podejść do tematu obronności. Emiratami to my nie jesteśmy a wielu chętnych na wielkie zakupy o tym zapomina ! Ale Tak. Zgadzam się z tobą. Na pewno samolot ten bije suczki na łeb.

  4. patriota

    Przy tym samolocie popełniono zasadniczy błąd marketingowy. Potencjalny klient chętnie kupi produkt chiński (chińsko-pakistański), ale z elementami wyposażenia i awioniki produkcji zachodniej (Izrael, Francja, Włochy, USA). Dlatego duży sukces osiągnął Chengdu F-7. Tymczasem JF-17 Thunder to chińsko-pakistańska kopia rozwiązań zachodnich, których boją się potencjalni użytkownicy.