Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Zwyżka notowań amerykańskiej „zbrojeniówki” po ataku na Syrię

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Koniec ubiegłego tygodnia na amerykańskiej giełdzie był szczególnie łaskawy dla przedstawicieli lokalnego sektora zbrojeniowego. Zwyżkę kursów odnotowały zgodnie wszystkie kluczowe spółki realizujące duże kontrakty dla sił zbrojnych USA - na czele z koncernem Raytheon, producentem rakiet Tomahawk użytych dzień wcześniej do ostrzelania syryjskiej bazy lotniczej Szajrat.

Atak rakietowy amerykańskiej marynarki wojennej na bazę lotniczą w Syrii nieprzypadkowo jest łączony z falą wzrostową w notowaniach spółek zbrojeniowych na amerykańskiej giełdzie. Dzień po nocnym ostrzale syryjskich celów z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk główny producent tego uzbrojenia, firma Raytheon, zanotowała na nowojorskiej giełdzie średni wzrost kursu swoich akcji o 2,5 procent. Zwyżki kursów doświadczyli również inni kluczowi producenci amerykańskich systemów bojowych, ze szczególnym uwzględnieniem dostawców pocisków rakietowych.

Czytaj więcej: Trzy dekady Tomahawków [ANALIZA]

W gronie spółek zyskujących na giełdowej wartości bezpośrednio po przeprowadzeniu ataku znalazły się również koncerny Boeing, Lockheed Martin i Northrop Grumman. Obok wspomnianych podmiotów przyrost wartości w granicach 1 proc. uzyskała jeszcze firma General Dynamics. Szacuje się, że wspólnie wszystkie te spółki na fali dziennego wzrostu kursów akcji powiększyły swoją wartość rynkową o blisko 5 mld USD. Wszystko to pomimo ogólnej tendencji spadkowej zanotowanej w tym samym przedziale czasowym na amerykańskiej giełdzie.

Czytaj więcej: Atak na bazę w Syrii: rozgrywka szachowa zamiast globalnego konfliktu [OPINIA]

Poza firmą Raytheon, swój udział w zamówieniach związanych z użytkowaniem pocisków Tomahawk mają również Lockheed Martin i General Dynamics. Pierwszy z koncernów zajmuje się produkcją i przygotowaniem dedykowanego taktycznego systemu sterowania uzbrojeniem (Tactical Tomahawk Weapons Control System). Urządzenie służy do wykonywania obliczeń trajektorii lotu pocisków pomiędzy wyrzutnią a wyznaczonym celem.

General Dynamics obsługuje z kolei zamówienie dotyczące konstrukcji wyrzutni i technologii odpalania rakiet Tomahawk. Poza tym, firma zajmowała się już w przeszłości samodzielną produkcją rakietowych systemów samosterujących, czego przykładem może być pocisk typu ziemia-ziemia BGM-109G. Doświadczeniem w produkcji pocisków manewrujących typu cruise może wykazać się również Boeing, który ma w swoim dorobku długoletnie dostawy rakiet AGM-86 dla sił powietrznych USA.

Czytaj też: USA atakuje Syrię. Trump: Nie ma wątpliwości, że Asad użył broni chemicznej

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. antyNWO

    Tysiące lat stosowania Prawa Rzymskiego sprawcy każą szukać wg zasady "cui bono?"...

  2. rozczochrany

    Zastanawiam się czy decyzje Trampa nie są decyzjami marionetki finansjery z Wallstreet. Wystarczyło wiedzieć, że będzie atak i kupić akcje. Jesli ktoś ma wpływ na decyzje prezydenta USA może dowolnie spekulować akcjami i kształtować ich cenę.