Siły zbrojne

"Zwiększenie potencjału Wojsk Pancernych". Gen. Jabłoński o szczegółach zakupu Abramsów [Defence24 TV]

W rozmowie z Defence24.pl gen. dyw. Maciej Jabłoński, Inspektor Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych mówi o szczegółach planu zakupu czołgów M1A2 Abrams SEP v3. Generał podkreśla, że będzie to oznaczało bardzo duże zwiększenie potencjału Wojsk Pancernych. Mówi też o przewidywanym pakiecie logistycznym i systemach wsparcia oraz szkolenia, a także o sposobach zapewnienia czołgom zdolności pokonywania przeszkód wodnych. Zaznacza, że strona amerykańska określiła możliwość ewentualnej polonizacji czołgu przy jego ewentualnej modernizacji.

Reklama

Komentarze (5)

  1. Na Raz...

    Mam nadzieję ze koreańczycy dogadali się z poznaniem nt K2-3PL, jest pole do popisu na macierzy... bumar by mógł tylko marzyć bo po hitfist , leonach it-ciakach to zamknieta sprawa. Związki same się tam utopiły

  2. Vollidioten

    W czasach mojej młodości to się nazywa sranie w banie, tu se kupimy jakieś rakietki, może kupimy jakieś czołgi, kupimy parę samolocików i gutes jest, żadnego sensu w tym nie ma, żadnego planowania, jakieś kretyńskie parosyzmy paroksyzmy.

  3. thor

    Jak czytam te komentarze to duma mnie rozpiera, że tylu ruskich zna język polski. To jednak duże osiągnięcie że nasz język jest tak popularny, że bracia Słowianie zza Buga się tak interesują naszym krajem. Druga dobra wiadomość to zaskakująco niski poziom intelektualny pseudo analiz piszących tu braci Słowian. Tak trzymać.

  4. Pograbek

    A Hamerykanie już wiedzą że chcecie kupić od nich te czołgi ? Kto list wysyłał Sasin?

  5. Ammo

    Patriot, F-35, Javeliny teraz Abramsy... wszystko to superdrogie zabawki z jednej stajni. Czy Polacy się kiedykolwiek nauczą, że jakąkolwiek realna potęgę wojskową buduje się w oparciu o własny przemysł, a nie zakupy od kraju znajdującego się tysiące kilometrów od nas? Wiedzą o tym nawet małe i średnie kraje takie jak Turcja, Izrael, Korea Pd., Szwecja, Ukraina itp. Każdy z tych krajów, mimo tego że ich budżety na obronność są w niektórych przypadkach zbliżone do Polskich, usilnie od lat inwestują w swój własny przemysł. I nie przeszkadza im to jak jakiejś technologii nie posiadają. Po prostu ją kupują albo kopiują gotowe rozwiązania z zagranicy. Nic nowego. Tylko my Polacy oczywiście musimy pójść własną drogą. Nakupować tony amerykańskiego sprzętu bez jakiejkolwiek korzyści dla rozwoju własnych kompetencji w Polsce. Jak krótkowzroczne jest to podejście już widzimy po naszych F-16 (który akurat był rozsądnym zakupem), większość porozbierana w hangarach bo brakuje części zamiennych. A części zamienne z USA płynął .... i płyną ... i płyną ... długo, a kosztują że hoho. Głupotą jest myśleć, że w czasie wojny dopłyną szybciej, bo w zasadzie mogą w ogóle nie dopłynąć. Ale to tylko początek. Pieniądze, które wydajemy na ten superdrogi (i często nie efektywny kosztowo) sprzęt zasilą Amerykańską gospodarkę a nie naszą Polską - o tym też nie myślimy. Przecież my bogaci, kto nam zabroni. Wreszcie za 20lat jaki pożytek będzie z tych zakupów? Sprzęt się zużyje, a my znowu będziemy musieli prosić na kolanach kolejne mocarstwo (wtedy to mogą być już Chiny) aby dały nam czołgi, samoloty, rakiety ppanc i plot. I tak w kółko. Co przez te wszystkie lata zrobiły partie polityczne aby wzmocnić Polski przemysł? W praktyce - nic. To, że dzisiaj na kolanach prosimy o Amerykański sprzęt jest bezpośrednią konsekwencją lat zaniedbań kolejnych rządów (obecnego również). Polacy, zacznijcie zadawać odpowiednie pytania. Nie zadowalajcie się prostymi odpowiedziami, "nie mamy czołgu to pójdziemy na zakupki do USA". To jest myślenie politycznych galerianek. Nie mamy czołgu? Nie ma problemu, przecież Amerykanie mają to nam sprzedadzą. Drogo? Nie szkodzi, przecież to z pieniędzy podatnika. To jest rozwiązanie ale tylko doraźne. W ten sposób nie buduje się potęgi państwa. Potężne państwa swoją politykę prowadzą w perspektywie dekad a nie paru lat. Kupimy czołg od USA to na parę lat mamy spokój ... no i wygrane wybory. Zadawajcie pytania: Kiedy Polski czołg? Dlaczego projekt Polskiego czołgu tak się opóźnia? Kto nim kieruje i za niego odpowiada? Jaki jest na niego budżet? Z kim będziemy współpracować przy jego opracowaniu? (jest wiele opcji) Dlaczego nie mamy nowoczesnych niekierowanych rakiet ppanc, których potrzebne są dziesiątki jak nie setki tysięcy tylko stare RPG-7? Dlaczego nic nie robimy aby je pozyskać? Pytania można by mnożyć, ale jeśli my Polacy nie zaczniemy ich zadawać naszemu rządowi to ten rozochocony łatwym sukcesem, będzie dalej skupował szroty z zagranicy... no bo Polacy się cieszą... takie prawo demokracji.