Przemysł Zbrojeniowy
Zielonka wspiera Morską Jednostkę Rakietową. Ponowna certyfikacja pocisków NSM od przyszłego roku
Umowa z 18 Wojskowym Oddziałem Gospodarczym, podpisana przez Wojskowe Zakłady Elektroniczne w Zielonce, pozwala na znaczne zwiększenie zaangażowania naszej spółki i całego polskiego przemysłu we wsparcie systemu Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy – mówi w rozmowie z Defence24.pl dr Przemysław Kowalczuk, prezes zarządu Wojskowych Zakładów Elektronicznych S.A., należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Wojskowe Zakłady Elektroniczne podpisały w drugiej połowie lipca umowę z 18 Wojskowym Oddziałem Gospodarczym, na serwisowanie oraz wsparcie techniczne systemu NSM-CDS (Naval Strike Missile – Costal Defence System). W rozmowie z Defence24.pl prezes zarządu WZE S.A., dr Przemysław Kowalczuk przypomina, że to już druga umowa, dotycząca wsparcia eksploatacji systemu NSM zawarta przez tę spółkę.
– To kontynuacja poprzedniej umowy, ale w znacznie szerszej formie. W odróżnieniu od pierwszego kontraktu Centrum Serwisowe będzie odpowiedzialne za wsparcie eksploatacji obydwu dywizjonów oraz elementów łączności – prezes zarządu Wojskowych Zakładów Elektronicznych S.A.
Czytaj też: PGZ współpracuje z amerykańską zbrojeniówką
Umowa będzie obowiązywać do końca 2022 roku, przez okres łącznie trzech lat (a więc podobnie jak pierwszy kontrakt, zawarty w 2017 roku). Jej zakres obejmie wsparcie eksploatacji wszystkich elementów systemu NSM-CDR, za wyjątkiem stacji radiolokacyjnych wykrywania i śledzenia celów NUR-15M, a więc wyrzutni NSM MLV, wozów dowodzenia dowódcy dywizjonu SCV, wozów dowodzenia dowódcy baterii BCV, wozów kierowania środkami walki CCV, samochodów transportowo-załadowczych TLV, ruchomych węzłów łączności MCC MCCB i urządzeń do testowania.
Zgodnie z zamieszczonym w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej komunikatem wartość umowy wynosi 36 mln zł brutto, z czego prace o wartości około 7,7 mln zł netto mogą zostać zlecone stroną trzecim. Prezes Kowalczuk wyjaśnia jednak, że kwota 36 mln zł to „szacowana wartość usług realizowanych przez Centrum Serwisowe w ramach utrzymania sprawności obydwu dywizjonów w okresie obowiązywania umowy”. „Pula ta może być – w miarę potrzeb i możliwości finansowych MON – zwiększana, podobnie jak ma to miejsce w wypadku innych umów” – podkreśla.
Prace związane z utrzymaniem systemu będą prowadzone w ramach Centrum Wsparcia Serwisowania i Zarządzania Konfiguracją Systemu NSM, powstałego w Zielonce w ramach offsetu związanego z pozyskaniem tego systemu. Ich realizacja w tej formule pozwala użytkownikowi realizować wsparcie na zasadzie „single point of contact”, a więc współpracując z jednym wykonawcą, niezależnie od konkretnego elementu, który będzie wymagał określonych działań serwisowych i w ramach trwającej umowy, bez potrzeby rozpisywania przetargów na konkretne elementy. – To podstawowe założenia działania naszego Centrum Wsparcia Serwisowania i Zarządzania Konfiguracją Systemu NSM – podkreśla prezes Kowalczuk. Z kolei dla spółki – tak jak innym przedsiębiorstwom przemysłu obronnego, działającym w podobnych warunkach – tego typu umowy wieloletnie zapewniają bardziej przewidywalne warunki finansowania, co ma znaczenie na przykład przy planowaniu inwestycji.
Czytaj też: Norweskie pociski dla Marynarki Wojennej i F-35?
Prezes WZE zaznacza też, że fakt pełnienia roli „single point of contact” nie oznacza, że wszystkie prace realizowane są w zakładach w Zielonce. Przeciwnie, praca jest prowadzona z udziałem szeregu polskich partnerów, zarówno z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, jak i spoza PGZ. – Prace są realizowane tam, gdzie jest to optymalne. Przykładowo, jeśli chodzi o łączność, współpracujemy m.in. z firmą Transbit. Z kolei za serwis pojazdów odpowiada firma Jelcz, ale działa ona jako nasz podwykonawca, więc to my odpowiadamy przed użytkownikiem za całość wysiłków, jeśli chodzi o serwis systemu – mówi prezes Kowalczuk.
Dodaje, że rozszerzenie obecnej umowy o elementy łączności oznaczało zwiększenie zakresu odpowiedzialności spółki z Zielonki, co było równoznaczne z tworzeniem nowych kompetencji, także we współpracy z partnerami jak wspomniany Transbit. Zwiększyło to jednak również zakres biznesowej działalności Centrum w procesie wsparcia systemu NSM-CDR.
Osobnym projektem offsetowym związanym z systemem NSM, prowadzonym przez zakłady w Zielonce, jest Centrum Produkcyjno-Serwisowe Pocisków Rakietowych. Obecnie trwają przygotowania do jego operacyjnego uruchomienia. Budowę zespołu budynków zakończono już na początku bieżącego roku. Obecnie trwają szkolenia pracowników i finalizacja dostaw wyposażenia specjalnego.
W Centrum Produkcyjno-Serwisowym będą realizowane prace związane z ponowną kompleksowym przeglądem, certyfikacją oraz modyfikacją (tzw. Mid-Life Update pocisków NSM). Ponowna certyfikacja i modyfikacja pocisków NSM przez Centrum Produkcyjno-Serwisowe to jednak przedsięwzięcie, które będzie kontraktowane oddzielnie od serwisowania systemu NDR przez Centrum Wsparcia Serwisowania i Zarządzania Konfiguracją Systemu NSM.
– Oczywiście te działania są ze sobą powiązane. Centrum Produkcyjno-Serwisowe Pocisków Rakietowych będzie świadczyć wewnętrzną usługę na rzecz Centrum Wsparcia Serwisowania i Zarządzania Konfiguracją Systemu NSM w ramach procesu Mid-Life Update – wyjaśnia prezes Kowalczuk. – Pierwsze pociski mają trafić do Zielonki już w 2021 roku. Przygotowania są więc zaawansowane – dodaje.
Przeprowadzenie ponownej certyfikacji oraz modyfikacji pocisków NSM w ramach Mid-Life Update wymagało od spółki odważnych inwestycji, przykładem jest Centrum Produkcyjno-Serwisowe. – Największą w historii WZE inwestycje sfinansowaliśmy sami, ze środków własnych. Dzięki wdrożonej przez nas w ostatnich latach racjonalnej polityce redukcji kosztów i kumulacji zysków spółka posiadała siłę ekonomiczną do takiej inwestycji. Czyli zamiast klimatyzacji dla Zarządu, nowa komora klimatyczna dla rakiety – żartuje prezes.
Niezbędne było jednak również ustanowienie całkiem nowych zdolności i uzyskanie know-how, związanego z kompleksowym wsparciem nowoczesnych pocisków rakietowych, włącznie z integracją nowych elementów do tych pocisków. – W ramach nadchodzącej umowy na MLU dla pocisków NSM, możemy spodziewać się wymiany szeregu komponentów w samym pocisku. Ponowna certyfikacja, to nie tylko testy i sprawdzenia. Rozwój technologii powoduje, że pewne elementy będą nowsze i technologicznie nowocześniejsze – podkreśla prezes Kowalczuk.
Choć Centrum Produkcyjno-Serwisowe Pocisków Rakietowych powstało w ramach offsetu za system NDR, to Wojskowe Zakłady Elektroniczne przewidują wykorzystanie jego infrastruktury również w innych przedsięwzięciach, dzielonych na dwie grupy. Pierwszą z nich są programy modernizacyjne Sił Zbrojnych RP, jak choćby Wisła, gdzie – w ramach offsetu za I fazę – WZE będą produkować kompletne sekcje ACM/ACS pocisków PAC-3 MSE. Przy produkcji elementów pocisków PAC-3 MSE przydadzą się choćby zdolności testowe, rozbudowane w ramach projektu Centrum.
Spółka analizuje też możliwości ulokowania w Centrum elementów działalności związanych z innymi programami modernizacyjnymi, takimi jak II faza Wisły, Narew czy SONA. „Centrum może być zaangażowane w każdym projekcie, gdzie są pociski rakietowe. Jesteśmy otwarci na współpracę i wsparcie innych podmiotów Polskiej Grupy Zbrojeniowej w ramach ich potrzeb” – podkreśla Przemysław Kowalczuk.
Wojskowe Zakłady Elektroniczne równolegle rozbudowują jednak działalność w ramach umów biznesowych z partnerami zagranicznymi (B2B), coraz częściej prowadzoną również na rynki eksportowe. Przykładem jest budowa elementów DLTM do układów sterowania wyrzutni Patriot, realizowana na rzecz Raytheona w ramach współpracy biznesowej. – Dzięki dokonanej w ostatnich czterech latach kompletnej przemiany firmy: nowych kompetencjach pracowników, nowej infrastrukturze, nowych standardach jakości oraz rozwiązań cybersecurity jesteśmy zdolni do tego, by sprostać najwyższym wymaganiom, zapewniając bardzo konkurencyjne warunki. I jest to coraz częściej dostrzegane przez partnerów, również ze Stanów Zjednoczonych. Niewątpliwie jest to osiągnięcie pozwalające polskiej spółce zbrojeniowej patrzeć prosto w oczy naszym zachodnim kontrahentom podczas rozmów biznesowych. Niemniej jednak najważniejsza jest teraz mądra i nieustępliwa kontynuacja procesu zmiany dla przyjętego kierunku. Tego też nauczyliśmy się od naszych amerykańskich partnerów.– kończy wypowiedź prezes zakładów z Zielonki.
Przedsięwzięcia offsetowe, związane z pozyskaniem Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego, pozwoliły więc zapewnić WZE nowe zdolności oraz infrastrukturę zgodną ze standardami wiodących potentatów na rynku obronnym. Teraz będzie ona mogła zostać wykorzystana również w stricte biznesowej działalności. Jest to więc jeden z przykładów komercjalizacji projektów offsetowych w polskim przemyśle zbrojeniowym, realizowanej równolegle z zabezpieczeniem potrzeb Sił Zbrojnych RP.
Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104