Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Wtorek z Defence24.pl: MON rezygnuje z „Ratownika”?; Ćwiczenia Anakonda 2020 w cieniu pandemii koronawirusa; Rosyjski szpieg z rycyną w Czechach

Fot. st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek
Fot. st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek

Wtorkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

Maciej Miłosz, Dziennik Gazeta Prawna, „Ratownik odpłynął w niejasną przyszłość”: Ministerstwo Obrony Narodowej zrezygnowało z zakupu wartego prawie 800 mln zł okrętu "Ratownik", a kolejna państwowa stocznia, która miała brać udział w projekcie ma poważne kłopoty. Pandemia koronawirusa odciśnie poważne piętno na budżecie resortu obrony? „Choć oficjalnym powodem decyzji jest przedłużenie realizacji, to trudno nie łączyć tego także z mniejszym, niż planowano wcześniej, budżetem resortu obrony. Nie podjęto jeszcze decyzji o nowelizacji budżetu, ale oczekiwanie, że będzie on taki sam jak przed wybuchem epidemii, jest nierealistyczne. Prawdopodobne jest to, że będzie mniejszy o miliardy złotych.”


Marek Kozubal, Rzeczpospolita, „Armia ogranicza ćwiczenia żołnierzy”: Według resortu obrony narodowej epizody manewrów "Anakonda" - operacyjne i taktyczne - będą rozplanowane tak, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo ćwiczących żołnierzy. Ograniczone będzie przemieszczanie żołnierzy na poligony. „O ponad połowę mniej żołnierzy, do tego bez udziału sojuszników - armia tnie największe tegoroczne ćwiczenia <<Anakonda>>. Ale defilada ciągle jest planowana. [...] Jak nas informuje MON, ćwiczenie <<odbędzie się w zmodyfikowanej formule, jego ostateczny termin oraz zakres determinowane będą aktualnym stanem sytuacji epidemicznej w kraju>>.”


Rusłan Szoszyn, Rzeczpospolita, „Człowiek z trucizną w walizce”: Czeskie media rozpisują się o rosyjskim oficerze służb specjalnych, który przyjechał do Pragi z rycyną w walizce. Czeski kontrwywiad przypuszcza, że trucizna była przygotowana dla dwóch praskich samorządowców, którzy odpowiadali za decyzję o zmianie nazwy placu na Borisa Niemcowa przy której stoi ambasada rosyjska oraz za demontaż pomnika radzieckiego generała. „To niebezpieczna trucizna, która powoduje śmierć w ciągu kilkudziesięciu godzin. Początkowe objawy idealnie pasują do czasów pandemii, są podobne do grypy: gorączka, osłabienie i bóle mięśni. Z informacji tygodnika wynika, że czeskie służby wiedziały o przybyszu i uznały, że stanowi zagrożenie dla dwóch praskich samorządowców.”


Reklama

Komentarze (1)

  1. KAR

    Czeskie służby w pogotowiu. Ciekawe czy nasze zareagują w podobny sposób, jak będzie zagrożenie?

Reklama