Reklama

Siły zbrojne

Wojsko kupi nowe pociski przeciwpancerne. Jakie uzbrojenie dla Mi-24?

Fot. 49 BLOT
Fot. 49 BLOT

Wojsko Polskie otrzyma w najbliższych latach dwa typy przeciwpancernych pocisków kierowanych: lekki Pustelnik, przeznaczony między innymi dla Wojsk Obrony Terytorialnej, oraz ciężki Karabela. Ten ostatni może trafić na uzbrojenie śmigłowców uderzeniowych Kruk, a także modernizowanych Mi-24. Obecnie na ukończeniu są prace analityczno-koncepcyjne.

W odpowiedzi na pytania Defence24.pl Wydział Prasowy MON poinformował, że projekty przeciwpancernych pocisków kierowanych Pustelnik i Karabela są w końcowym etapie fazy analityczno-koncepcyjnej (FA-K), realizowanej przez Inspektorat Uzbrojenia.

Karabela to program ciężkiego przeciwpancernego pocisku kierowanego, który może trafić na uzbrojenie śmigłowców. Jak poinformował MON, „Ppk pk. KARABELA rozważany jest jako jeden z wariantów uzbrojenia śmigłowców uderzeniowych KRUK, a także śmigłowców uderzeniowych Mi-24.”. Dotychczas nie przewidziano natomiast umieszczenia pocisków Karabela na pojazdach wielozadaniowych Pegaz bądź samochodach osobowo-ciężarowych Mustang.

Jeżeli chodzi o modernizację śmigłowców szturmowych Mi-24, na obecnym etapie nie określono konkretnego typu ppk. „W opracowanych wymaganiach brane są pod uwagę wymagania operacyjne pk. KARABELA. Ostateczny wybór pocisku zostanie dokonany po zakończeniu fazy analityczno-koncepcyjnej prowadzonej przez Inspektorat Uzbrojenia.” – podał resort. Jedną z opcji jest właśnie ppk Karabela, jednak na razie nie ma decyzji. Wiadomo jednak, że maszyny mają otrzymać jeden typ przeciwpancernych pocisków kierowanych. Oprócz tego, jak zaznaczył resort, polskie Mi-24 mają otrzymać niekierowane pociski rakietowe kalibru 70 mm. Chodzi o rakiety zgodne ze standardem NATO, dziś śmigłowce tego typu używają przestarzałych pocisków kalibru 57 mm konstrukcji sowieckiej.

Fot. por. Edyta Kowalska/15bz.wp.mil.pl
Strzelanie ppk Spike-LR. Fot. por. Edyta Kowalska/15bz.wp.mil.pl

W dialogu technicznym na ppk Karabela wzięło udział osiem podmiotów, w tym: Departament Obrony USA za pośrednictwem Ambasady USA, Firma Lockheed Martin Missiles and Fire Control, Rafael za pośrednictwem STUNNER Consulting Lucjan Mucha, konsorcjum składające się z WB Electronics (lider), Mindmade Sp. z o.o. i SFTE „Spets TechnoExport”, Konsorcjum składające się z LIGNex1 Co. Ltd., Pagacz i Synowie Sp. z o.o., Raytheon Missile Systems, Mesko SA. Pierwsze szersze informacje o programie Karabela pojawiły się w 2016 roku.

Z kolei drugi program przeciwpancernego pocisku kierowanego, pod kryptonimem Pustelnik, dotyczy lekkiego ppk, przeznaczonego dla jednostek piechoty, w tym Wojsk Obrony Terytorialnej. Pierwsze szersze informacje o ppk Pustelnik pojawiły się w 2016 roku, przy okazji redefinicji Planu Modernizacji Technicznej. W dialogu technicznym na Pustelnika wzięło udział sześć podmiotów: Javelin Joint Venture (konsorcjum Raytheon i Lockheed Martin), Rafael za pośrednictwem STUNNER Consulting Lucjan Mucha, Mesko, MBDA, Saab, Dynamics AB, Konsorcjum firm w składzie: WB Electronics (lider), Mindmade sp. z o.o. i SFTE „Spets TechnoExport”.

Wiadomo, że w ramach postępowania na Pustelnika MON zamierza pozyskać lekki i łatwy w obsłudze system przeciwpancernych pocisków kierowanych, tak aby mógł on być używany przez żołnierzy po relatywnie krótkim szkoleniu. Wstępnie założono, że maksymalny zasięg nowego ppk to minimum 1,4 km. „Rozpoczęcie dostaw planowane jest po 2019 r. Dotychczas nie przewidywano umieszczenia ppk pk. Pustelnik na pojazdach typu 4x4 Mustang bądź pojazdach wielozadaniowych Pegaz.” – podał resort obrony.

Pustelnik i Karabela to kryptonimy dwóch programów, mających na celu wprowadzenie do Wojska Polskiego pocisków przeciwpancernych nowych typów. Pytany o ewentualne wprowadzenie na uzbrojenie ppk innych typów niż te, rozwijane w ramach programów Pustelnik i Karabela MON poinformował: „Obecnie, planowane jest rozwijanie zdolności operacyjnej zwalczania celów pancernych i opancerzonych tylko przez ppk pk. PUSTELNIK oraz KARABELA. Należy jednak zaznaczyć, że są to kryptonimy Wymagań Operacyjnych a nie konkretny sprzęt wojskowy. W wyniku postępowania przetargowego w ramach ww. projektów mogą być pozyskane różne wyrzutnie ppk od różnych dostawców.”.

Innym ważnym elementem procesu wzmocnienia obrony przeciwpancernej ma być integracja ppk Spike-LR z KTO Rosomak. Obecnie trwają negocjacje w ramach prowadzonego postępowania, mającego na celu doposażenie istniejących transporterów z wieżami Hifist-30 w wyrzutnie pocisków tego typu. Z kolei nowo dostarczane transportery mają zostać uzbrojone w wieże bezzałogowe ZSSW-30 z wyrzutniami ppk Spike-LR, opracowywane przez konsorcjum HSW i WB Electronics. Ich produkcja seryjna ma rozpocząć się w 2019 roku. Te same wieże mają też trafić na wyposażenie przyszłych BWP Borsuk. Ponadto, MON informował na początku roku o prowadzeniu prac analitycznych związanych z ewentualnym pozyskaniem ppk Spike LR 2.

Strzelanie pociskiem Malutka z wyrzutni 9P133. Fot. st.kpr. Michał Jasionowski.
Strzelanie pociskiem Malutka z wyrzutni 9P133. Fot. st.kpr. Michał Jasionowski.

Wszystkie te programy mają na celu istotne wzmocnienie obrony przeciwpancernej w Wojsku Polskim. Obecnie w zasadzie jedynym nowoczesnym ppk w Wojsku Polskim są Spike-LR, dostępne tylko na wyrzutniach przenośnych, i przewożone za pomocą Rosomaków KTO-S, Humvee, często także pojazdów Tarpan Honker. Oprócz nich używane są całkowicie już przestarzałe ppk Malutka na BWP-1 i nieliczne na BRDM-2, natomiast używane w WP śmigłowce nie mają możliwości prowadzenia uderzeń na cele naziemne za pomocą ppk.

Realizacja programów Pustelnik i Karabela, jak i integracja Spike-LR z KTO Rosomak pozwoli więc na znaczne wzmocnienie obrony przeciwpancernej w WP. Wymaga to jednak podjęcia konkretnych decyzji w sprawie pozyskania i wdrażania przeciwpancernych pocisków kierowanych. Warto też rozważyć integrację części ppk (np. Karabela, czy nawet istniejących Spike), z pojazdami 4x4, choćby typu Pegaz, tak aby stanowiły one dodatkowe uzupełnienie obrony przeciwpancernej i były bardziej efektywnie wykorzystywane, w tym z możliwością strzelania zarówno z pojazdu jak i przez spieszoną obsługę.

Wzmocnienie obrony przeciwpancernej jest jednym z priorytetów Strategicznego Przeglądu Obronnego. Oprócz nowych ppk, ma to zostać osiągnięte przez wprowadzenie różnych innych środków rażenia, od uzbrojonych w te pociski śmigłowców szturmowych, poprzez wprowadzenie nowoczesnej amunicji czołgowej i artyleryjskiej, aż do systemów zapór minowych i granatników ppanc. MON zamierza pozyskiwać granatniki przeciwpancerne zarówno jedno-, jak i wielorazowego użytku. Na początku roku resort informował, że zakupy tego sprzętu są wciąż w fazie analityczno-koncepcyjnej. 

Reklama
Reklama

Komentarze (81)

  1. WerBELL

    zakupem będą amerykańskie systemy ..ale dopiero w latach 2024/26 więc spoko luzik ....jako ciekawostkę Bułgarzy zaoferowali nam NA TERAZ różnorodne pociski w tym ppanc oraz modyfikacje działka bezodrzutowego SPG-9 którego zasięg niszczenia zwielokrotniono prawie dwukrotnie i tak dla pocisków odłamkowych , zapalających wynosi 6,5km a dla pocisków przeciwpancernych i przeciwpancerno-zapalających ,kumulacyjnych wynosi ok 3,5 km i przebijalnośc pancerza rzędu 550-680 mm.system jaki nam oferują nie wymaga specjalistycznego szkolenia i jest 15 razy tańszy od Spikeja 10 i jako novum oferują nam pociski termobaryczno-odłamkowe czas reaktywować i rozwijać wersje SPG-9

    1. oio

      Bardzo dobry i tani sprzęt do walki w mieście

  2. Mariusz

    TOW polega na technologii z lat zimnej wojny więc raczej w tę stronę bym nie szedł, bo pierwszy lepszy ruski T72 ma już pewnie systemy które mocno przeszkodzą tej rakiecie w dotarciu do celu, poza tym taki sprzęt to tylko licencja, a nie samodzielna produkcja, a bezpieczeństwo kraju właśnie leży w tym żeby uzbrojenie całe produkować w kraju, a nie za oceanem z łaski Donalda, który stare śmieci z zimnej wojny nam opchnie za pół ceny ale nowych nie da nawet powąchać ;)

  3. orzelek2004

    Ten bełkot kodowy mnie przeraża: Karabela , Pustelnik a może jednak kupić zgodnie z potrzebami np TOW czy Javelin czyli kupić to co wąchało proch i działało skutecznie. Np. Jak się ma dobry sprzęt F-16 to nikt nie nazwie tego LMSZ czy LMB jak to się nazywało w PRL.

  4. Obserwator historii

    Od dawna śledzę poczynania MON i naszego przemysłu obronnego. Po przeczytaniu tego artykułu mam taką konstatacje, że mimo wielu przesłanek z historii nadal decydenci wolą planować niż podejmować decyzje. A gdy przychodzi moment na decyzji zawsze unikają jej podjęcia, powtarza się stale ten schemat działania od wielu lat. Obecnej ekipie z MON łatwiej wydawać pieniądze na bzdety niż wykazać się odwaga cywilną i podjąć decyzje. Zupełnie jak po uchwaleniu konstytucji 3 maja 1791 była armia ale na papierze, historia się powtarza. Pewnie dlatego że polityk nie może ponieść odpowiedzialności za składanie obietnic, smutne ale prawdziwe.

  5. Troll i to wredny

    Wydaje mi się, że bracia Grimm przy naszym MON to niedzielni adepci bajkopisarstwa...

  6. de łiczer

    Nasze wojsko tkwi mentalnie i technicznie w latach 80-tych XX wieku, więc używanie terminów; dialog techniczny , faza analityczno-koncepcyjna, to zwykły bełkot polityczny...

  7. jurgen

    wszelkie fazy anal są bez sensu - jeśli będą stałe bazy, to hegemon i tak wymusi \"unifikację\" sprzętu, więc ... AH-64 jako Kruk; Hellfire jako ppk na śmigła; TOW 2 na pojazdy (tu przynajmniej szansa produkcji w ramach offsetu za Wisłę); Javelin jako lekki ppk; Plus to co możemy robić sami czyli Pirat z Mesko, jak będzie w końcu gotowy, oraz 70mm niekierowane z Mesko. Reszta sprzętu do rozważenia jedynie pod warunkiem pełnej produkcji w PL, a to dałby pewnie tylko SAAB (z trudem) albo Koreańczycy lub Ukraińcy (Stugna)

  8. Jur

    Wygląda na to że kupujemy tylko to czego NIE dotknie IU/MON!!! Brawo za NIEskutecznosć!!

  9. Yura

    \"Obecnie trwają negocjacje w ramach prowadzonego postępowania, mającego na celu doposażenie istniejących transporterów z wieżami...\" i tak już 10 lat trwają! Wróg może spać spokojnie! MON dba by jego czołgom nie groziło zbytnie niebezpieczeństwo, wszak piechur targający na plecach Spike\'a dzięki takiemu planowanemu użyciu Spike\'a - ma niewielką szanse przeżycia po pierwszym odpaleniu!!

  10. Gort

    Mi 24 bez obrony biernej i aktywnej będą spadać jak w donbasie. Takie pudrowanie trupów pochłonie środki na zakup nowoczesnych maszyn. Lepiej sprzedać do Afryki dopóki posiadają jakakolwiek wartość.

  11. Roman

    Wyobraźcie sobie, że WP to taka korporacja sprzedająca swoje produkty, która ma wielu konkurentów działających w tej samej branży na całym świecie. Wyobraźcie sobie, że firma WP sprzedaje swoje produkty powstałe 40 lat temu a cały czas twierdzi, że ma możliwości produkować najnowocześniejsze. Potrzebuje tylko więcej kapitału od swoich akcjonariuszy. Wyobraźcie sobie, że wy jesteście tymi akcjonariuszami. A teraz pomyślcie sobie na co płacimy podatki i co WP jest nam w stanie zaproponować?

  12. Habad Lubawicz

    Dramat. Ten sprzęt właściwie służy tylko do szkolenia zasług, w razie konfliktu nie ma zadnej bojowej wartosci

  13. iryda

    Napiszę nieładnie,to że Rosja trzyma naszą armię za Gębę to widać na tym przykładzie bo takich cudów w europie środkowo -wschodniej jak u nas to ja od 1989r.,nie widzę,ale pytanie dlaczego Usa na to pozwala,pal licho moje podatki nich będą abramsy,apacze,itd,itd po trzykroć przepłacone ale Usa poszło na rękę Rosji,Niemcom ogólnie wszystkim naszym wrogą i widać,że to podwórko całkiem do nich nigdy nie należało a przy okazji widać jak im zależy. Do moderacji nawet grubo nie pojadę wystarczy by w Polsce zamieszkało 1,5 mln obywateli tych co NYcity a siły zbrojne były by należyte.

  14. komandoch

    Dla Mi 24 to musi być pocisk przeciwpancerny o zasięgu co najmniej 25 km i sam poszukujący celu tak jak Brimstone pocisk o mniejszym zasięgu nie zostanie odpalony bo mi 24 będzie się dawno palił na ziemi zestrzelony byle czym!!!

  15. LS

    Nie wiem ale jak slysze zwrot \"faza analityczno-koncepcyjna\" to sie robie nerwowy. Tez tak macie ?

  16. Gościu

    Znowu faza analityczno koncepcyjna

  17. derkaczyk

    chciałbym poznać człowieka który jest odpowiedzialny za integrację pocisków Spike z naszym KTO . W czym jest problem . Czego brakuje by zakończyć ten projekt i ruszyć dalej z nowymi wersjami KTO lepszymi . I jakie musi mieć plecy skoro jego nieudolność jest przez wszystkie ekipy tolerowana !!!!.

  18. Harry 2

    Stawiam na pociski z USA. Trwa moda na zakup sprzętu wojskowego z tego kraju w ramach poprawności politycznej. To są w/g naszych decydentów nasi \"przyjaciele\".

  19. Paplatin

    Nie narzekajcie! Gdyby nie te wszystkie \"fazy koncepcyjno-analityczne\" nie byłoby o czym pisać a my nie mielibyśmy o czym czytać.

  20. sprawdź

    i będzie to trwało tak długo jak montaż ppk na rosomakach

  21. bareja

    Zauważcie że fazy analityczno-koncepcyjne dotyczą jedynie zakupów drobniejszego uzbrojenia czyli mniej politycznych. W przypadku Homara FAK został zastąpiony wariantem rumuńskim. Kupimy Homara z półki i nikt nam nie powie że WP nie ma artylerii rakietowej. Transfer technologii ? niepotrzebny gdyż nie mamy kompetencji w produkcji rakiet.

  22. Ernst Junger

    Jeśli chodzi o system prosty i lekki to idealnym rozwiązaniem wydaje się Spike Sr - 10 kg wagi, 1,5 km zasięgu, wystrzel i zapomnij, 55 tyś. dolarów za sztukę (jakieś 200 tyś. zł).

  23. Marian

    Ach ta faza analityczno-koncepcyjna...

  24. GI

    Kiedy ppk Pirat trafi do produkcji? Następny program niemocy decyzyjnej.

  25. Haha

    Brak \"naszego\" ppk zintegrowanego z \"naszym\" KO od 10 lat!! Brak jakiegokolwiek sensownego granatnika ppanc! Brak ppk na jakichkolwiek śmigłowcach!! Brak skutecznych pocisków ppanc do czołgów!! Ale MON ma plany???? A czego zatem NIE brak? Pustosłowia, \"planów\", analiz, rozważań, NIE-wykluczeń, czyli bezskutecznego BICIA PIANY!!