- Ważne
- Wiadomości
- Polecane
Zbyt mało zachodniego sprzętu i błędy w szkoleniu. Amerykanie analizują ofensywę Ukrainy
Michael Kofman i Rob Lee to amerykańscy analitycy, którzy opisali postępy ukraińskiej letniej kontrofensywy. Wnioski z analizy amerykańskich komentatorów nie są optymistyczne, najwięcej krytycznych słów pada wobec Zachodu, który zdaniem autorów mógł intensywniej wesprzeć Siły Zbrojne Ukrainy przygotowujące się do decydującego uderzenia na rosyjskiego okupanta.

Kofman i Lee stawiają tezę, że ukraińskie dowództwo wybrało trzy osie natarcia: Tokmak-Melitopol, Berdiańsk oraz Bachmut. Faktycznie to na tych kierunkach widzieliśmy największą aktywność ukraińskich wojsk, problem w tym, że awangarda ofensywy wciąż jest daleko od Berdiańska, oraz także Melitopola. Co oczywiste, celem Kijowa w ocenie Lee i Kofmana jest sparaliżowanie szlaków zaopatrzenia tzw. korytarza lądowego na Krym. Analitycy przyznają, że Ukraińcy odnieśli sukcesy taktyczne, że osiągnęli „wytrwałość i adaptację" oraz, że są w stanie przełamać rosyjskie linie.
Uzbrojenie z NATO w ofensywie
Z analizy Kofmana i Lee wynika, że Kijów do pierwszej fazy kontrofensywy wystawił pięć z dziewięciu brygad uzbrajanych, wyposażanych lub szkolonych przez państwa NATO. Są to: 47. i 33. Brygada Zmechanizowana, 37. Brygada Piechoty Morskiej, 31. i 23. Brygada Zmechanizowana. Kierunek południowy miał przełamać 9. Korpus. Jak twierdzą Kofman i Lee, planowano szybkie przełamanie Rosjan, które nie nastąpiło. Wsparcie ofensywie zapewniły formacje obrony terytorialnej, wywiadu wojskowego, Centrum Operacji Specjalnych, formacje górskie i Gwardia Narodowa. Ponadto w bitwie o Bachmut także walczą doborowe jednostki, których akurat – jak twierdzą analitycy - nie uzbrojono w zachodnią broń. Są to: 24. i 28. Brygada Zmechanizowana, 3., 5., 92. Brygada Szturmowa oraz 80. Samodzielna Brygada Desantowo-Szturmowa.
Zobacz też
Z amerykańskiej analizy wynika, że Ukraińcy osiągnęli pomniejsze sukcesy taktyczne, są blisko przełamania, ale teatr działań zamienił się w okopową walkę o każdą rosyjską pozycję. Kofman i Lee określają taktykę ukraińską jako „ataki na poziomie plutonu lub kompanii" a presję Zachodu wobec Ukrainy jako „fałszywe oczekiwania". Co warte przeanalizowania, zazwyczaj początek ofensywy oceniano jako „rozpoznanie bojem" ze strony Ukraińców niż koncentryczny atak. Kofman i Lee są odmiennego zdania, uważają że początek ofensywy miał być większym uderzeniem, które miało przełamać na południu rosyjską linię frontu. Początek ofensywy zmagał się z problemami koordynacji, planowania i rozpoznania. „Każda zachodnia armia zmuszona do użycia jednostek z zaledwie kilkumiesięcznym szkoleniem zmagałaby się z takimi wyzwaniami" – piszą analitycy.
Kofman i Lee twierdzą, że początek ofensywy był wojennym falstartem. Jedna z ukraińskich jednostek miała ruszać do ataku bez osłony artyleryjskiej, ponieważ baterie za wcześnie wystrzelały swoją amunicję. Natarcie przesunięto z nocy na świt co wystawiło Ukraińców na rosyjski ogień. Ogromnym problemem były miny na które wpadano, co hamowało tempo uderzenia.
Nieudane szkolenie w NATO?
„Niektórzy komentatorzy zakładali, że początkowy atak nie był głównym wysiłkiem, a po trzech miesiącach niektórzy nadal charakteryzują ofensywę jako we wczesnym stadium. Ujawnia to ciągły problem z brakiem zrozumienia jak zazwyczaj działają siły ukraińskie" – podkreślają autorzy. Ich zdaniem, głównymi siłami natarcia w każdej brygadzie jest wzmocniona grupa taktyczna w sile kompanii. Brygada rozwija natarcie w sile do trzech kompanii osłanianych przez broń pancerną. Siły ukraińskie mają – zdaniem Amerykanów – walczyć ostrożnie, bojąc się wystawić większą liczbę jednostek pancernych w polu, aby nie zostały zniszczone.
Zobacz też
„Ukraińskie jednostki niekoniecznie są szkolone na Zachodzie tak, jak faktycznie mają walczyć na Ukrainie, przy użyciu taktyk, technik i procedur. Dzieje się tak częściowo dlatego, że zachodnie wysiłki szkoleniowe niekoniecznie mogą powtórzyć te warunki. Wszystko wskazuje na potrzebę ewolucji przyszłych zachodnich programów szkoleniowych – lepszego powiązania z realiami tej wojny" – zaznaczono.
Pierwszą fazę ofensywy zastąpiła – zdaniem Kofmana i Lee – faza „wyczerpania". Ukraińcy starali się w trudnych warunkach – mając naprzeciwko siebie okopanego i ufortyfikowanego przeciwnika – próbować wojny manewrowej. Brak większych rezultatów przyspieszył decyzję Waszyngtonu o wysłaniu nad Dniepr amunicji kasetowej, którą łatwiej powinno się „wykurzyć" Rosjan z okopów.
Zobacz też
Z analizy wynika, że Rosjanie zaminowali terytorium o wiele gęściej niż to zakładano. Miny przeciwpancerne TM-62M mają być umieszczane po trzy – jedna na drugiej. Zaminowana ziemia na możliwych trasach uderzenia jest także zaminowana ładunkami wybuchowymi wiszącymi na drzewach. Zastosowano nawet bomby lotnicze FAB-100 i FAB-250 jako prowizoryczne miny. Zdaniem analityków w połowie sierpnia Ukraińcy rzucili do kontrofensywy swoje rezerwy.
Co dalej?
Podsumowując, Kofman i Lee krytycznie oceniają sukcesy kontrofensywy, ale usprawiedliwiają Ukraińców faktem, że Rosjanie lepiej się przygotowali do walki na tym teatrze działań niż się ktokolwiek spodziewał. Pomoc z Zachodu oceniają jako niewystarczającą do skali operacji. Taktyka ukraińskich uderzeń ma wynikać z realiów wojny na Ukrainie, a szkolenie w NATO nie do końca było do tego przystosowane. Z analizy wynika, że Rosjanie także musieli pospiesznie ściągać swoje rezerwy, ponieważ Ukraińcy – może mozolnie – ale konsekwentnie prą do przodu. Rosjanie łatają front „batalionami strzelców zmotoryzowanych" z brakami w pojazdach. Dodatkowo rzucają skazańców w tzw. oddziałach Szturm Z. Kofman i Lee uważają także, że na Zaporożu nie da się powtórzyć Ukraińcom artyleryjskiej operacji spod Chersonia, gdzie zlikwidowali szlaki zaopatrzenia dla rosyjskiego zgrupowania i po prostu wzięli ich „głodem amunicyjnym". Jeżeli Ukraińcom nie uda się przełamać – „nastąpi kolejny cykl walk na wyczerpanie, a następnie kolejny przypływ działań na rzecz przywrócenia potencjału ofensywnego Ukrainy" – czytamy w analizie opublikowanej na portalu warontherocks.com
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu