Reklama

Wojna na Ukrainie

Wszystkie słowackie MiGi-29 na Ukrainie

Słowackie samoloty MiG-29
Słowackie samoloty MiG-29
Autor. Ondrej Maliniak/Ministerstvo obrany Slovenskej republiky/Facebook

Wszystkie 13 myśliwców MiG-29 obiecanych Kijowowi zostało już przekazanych na Ukrainę - poinformowało w poniedziałek słowackie ministerstwo obrony.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Cztery nadające się do lotu maszyny w marcu przetransportowali ukraińscy piloci. Pozostałe dziewięć maszyn przewieziono drogą lądową - podał słowacki minister obrony Jaroslav Nad'. Zgodnie z umową zawartą między Bratysławą a Kijowem trzy maszyny nie mają silników. Minister podkreślił, że dla słowackiego lotnictwa samoloty MiG-29 były już nieprzydatne.

Czytaj też

"Transport odbył się drogą lądową z zachowaniem najwyższego bezpieczeństwa, jeszcze raz ogromne podziękowania dla wszystkich zaangażowanych sił, bo w takich przypadkach jest to naprawdę ważna i wymagająca operacja logistyczna" – zaznaczył Nad'. Jego zdaniem samoloty ze Słowacji są istotnym wsparciem dla Ukrainy w obronie przed rosyjską agresją.

Reklama

Rząd Eduarda Hegera zdecydował o przekazaniu Ukrainie wszystkich 13 posiadanych samolotów MiG-29 przed miesiącem. Już przed rokiem wycofano MiG-i z uzbrojenia i zawarto porozumienie o kontroli przestrzeni powietrznej przez Czechy i Polskę. Nad' wielokrotnie mówił, że słowackie myśliwce MiG często ulegały awariom. Na początku kwietnia minister powiedział gazecie Dennik N, że policja bada podejrzenia dotyczące możliwego sabotażu przez rosyjskich techników, które nie zostały jednak udowodnione. Rosyjscy technicy wcześniej pracowali w bazie lotniczej Sliacz w środkowej Słowacji.

Dotychczas Słowacja przekazała Ukrainie uzbrojenie o wartości ok. 168 mln euro. W głównej mierze jest to broń ciężka z czasów komunistycznej Czechosłowacji. Wysłany na Ukrainę sprzęt obejmuje systemy obrony przeciwlotniczej S-300, śmigłowce, amunicję do wyrzutni wieloprowadnicowych Grad, a także pojazdy opancerzone.

Czytaj też

Obecnie, jako członek NATO, Słowacja modernizuje swoje siły zbrojne. Latem ubiegłego roku siły powietrzne tego kraju przestały użytkować MiG-i ze względu na brak części zamiennych i specjalistów do prowadzenia na nich prac serwisowych. Jednak siłom powietrznym Ukrainy, które latają na MiG-ach 29, stare maszyny się przydadzą - zauważa Associated Press.

"Nigdy już nie będziemy używać MiG-ów" - powiedział minister Nad'. "Nie mają one dla nas żadnej realnej wartości. (...) A to, żeby Ukraina mogła obronić się przed rosyjską agresją, leży w naszym narodowym interesie" - dodał. Ostateczna decyzja spodziewana jest w najbliższych dniach.

Agencja AP przypomniała też, że w zamian za wysłanie starej broni na potrzeby Ukrainy Słowacja otrzymała niemieckie czołgi Leopard i systemy obrony powietrznej Mantis. Ponadto na jej terytorium stacjonują żołnierze amerykańscy, niemieccy i holenderscy, a wraz z nimi baterie obrony przeciwlotniczej Patriot.

Słowackie MiGi-29 mogą być atrakcyjne dla Ukrainy z dwóch powodów. Po pierwsze są sprawne i stacjonują w sąsiednim kraju. Po drugie przeszły dość prosty proces modernizacji, która obejmowała przede wszystkim nawigację, łączność i systemy IFF, aby dostosować maszyny do standardu NATO. Być może przed przekazaniem Ukrainie część z tego sprzętu trzeba by zdemontować, ale sam sposób w jaki były eksploatowane oznacza, że słowackie myśliwce mogą być używane od razu i pozostać w służbie znacznie dłużej niż na przykład bułgarskie, gdyż były dotąd dość regularnie i sprawnie serwisowane przez producenta.

Czytaj też

Szacuje się, że przed wybuchem wojny Ukraina posiadała 51 sprawnych MiGów-29, w tym osiem dwumiejscowych. Maszyny te pojawiły się w czasie walk m.in. nad Kijowem w pierwszych dniach wojny dając początek legendzie o Duchu Kijowa – samotnym asie zwalczającym lotnictwo rosyjskie nad stolicą. MiGi-29 toczą walkę o dominację w powietrzu wspólnie z ukraińskimi Su-27, których przed wojną w służbie były 32 egzemplarze. Dzięki bardzo wysokiemu poziomowi wyszkolenia, a także ograniczonemu wsparciu Zachodu (oprócz niewielkich dostaw sprzętu, w postaci także cennych informacji wywiadowczych) ukraińskie lotnictwo wciąż działa i w miarę skutecznie broni przestrzeni powietrznej, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę gigantyczną dysproporcję potencjału z Rosją. Ukraina traci jednak dobrze wyszkolonych pilotów. Przykładowo, niedawno poległ Anton Lystopad, wyróżniony w 2019 tytułem najlepszego pilota sił powietrznych.

YouTube cover video
Źródło:PAP / Defence24
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. HataKumba

    Cóż, nie każdemu krajowi zależy na zarzucają l zwycięstwie Ukrainy jak Polsce. Przekazali sprzęt o wartości 10 krotnie mniejszej niż Polska. Nie sądzę żeby potencjał gospodarczy Słowacji był o taką wartość niższy od polskiego

    1. Kaszana

      Wygoogluj sobie ,najwięcej pomaga USA i UE . Ale.... według potencjału to usa chyba w pierwszej 6stce nie ma. Nie pamiętam jak wygląda sprawa że slowacjà. W pomoc w relacji wartość- potencjał to na czele bałtowie potem polska.

    2. Davien3

      @HataKumba potencjał gospodarczy Słowacji jest 6x mniejszy od Polski. a teraz porównaj sobie nasza armie i ich i odpowiedz na pytanie kto procentowo przekazał wiecej sprzętu Ukrainie

  2. skition

    "Są niesamowitym wsparciem" szczególnie te trzy ...bez silników...A dlaczego one są bez silników? A bo silnik to taka część która zużywa się najszybciej.W latach 2012-2013 polski MON planował zakup 40 silników RD 33 serii II.Obecnie napisane jest ,że "z powodu zaprzestania produkcji silników RD 33 serii II przez zakłady im Czernyszewa w Moskwie możliwe są tylko silniki używane z nie mniejszym resursem technicznym jak 700 godzin czyli jakoś tak na rok.. 700 godzin czyli 140 dni po 5 godzin.dziennie.Choć i tak wydaje się czy to przypadkiem nie jest mało? Dlaczego niemieckie silniki w liczbie 44 sztuk ( bo każdy MiG ma po dwa takie silniki) starczyły tylko na 10 lat? No i oczywiście jeżeli faktycznie udało się pozyskać w tych latach 2012-2013 te 40 silników to one już wystarczyły tylko na pięć lat. .Oczywiście do tych 22 latających polskich MiG 29. z czego 11 w Mińsku a 11 w Malborku.

Reklama