Reklama

Wojna na Ukrainie

Wojska NATO na Ukrainie to nie wojna z Rosją [KOMENTARZ]

Pojawienie się żołnierzy NATO na Ukrainie wcale nie oznacza, że musieliby oni wejść w starcie z rosyjskimi żołnierzami. Dla ukraińskich sił zbrojnych byłoby np. ogromnym odciążeniem, gdyby siły natowskie wzięłyby na siebie odpowiedzialność za obronę przeciwlotniczą centralnej, południowej i zachodniej Ukrainy, w tym przede wszystkim większych miast z Kijowem włącznie.

Wypowiedź Prezydenta Francji Emmanuela Macrona z 26 lutego 2024 roku w czasie międzynarodowej konferencji w Paryżu dotyczącej wsparcia dla Ukrainy nie powinna nikogo szokować. Wysyłanie przez NATO żołnierzy na ukraińskie terytorium wcale nie oznaczałoby bowiem wszczynania wojny przeciwko Rosji. Tym bardziej, że to Rosjanie nie respektują praw międzynarodowych atakując suwerenne państwo i bombardując „cywilne” miasta.

„Nie ma dziś konsensusu co do wysyłania wojsk lądowych w oficjalny, planowany i zatwierdzony sposób. Ale w dynamice nie należy niczego wykluczać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny”.
Prezydenta Francji Emmanuel Macron – wypowiedź z 26 lutego 2024 roku

Trzeba dodatkowo pamiętać, że wcześniej już wielokrotnie dochodziło do wspierania krajów, które nagle znalazły się w kryzysie humanitarnym z powodu wojny, poprzez wysłanie zagranicznych żołnierzy. I robili to również Rosjanie wprowadzając np. swój kontyngent wojskowy do Syrii 30 września 2015 roku. O ile jednak rosyjscy żołnierze wzięli bezpośredni udział w walce z przeciwnikami wojsk syryjskiego prezydenta Baszszara al-Asada, to na Ukrainie można by tego uniknąć.

Reklama

Ukraińska wojna lądowa toczy się bowiem na określonym pasie styku wojsk o szerokości z obu stron około 40 km. Pozostałe tereny są atakowano jedynie rakietami dalekiego zasięgu i dronami, a więc nie ma niebezpieczeństwa, by znajdujący się dalej od linii frontu natowscy żołnierze starli się nagle bezpośrednio z rosyjskimi żołnierzami.

Czytaj też

Wystąpienie Prezydenta Macrona zaniepokoiło jednak wyraźnie władze na Kremlu pokazując zupełnie nową formę pomocy wojskowej dla Ukrainy i zdecydowaną zgodność państw natowskich, co do oceny samej wojny. I tak naprawdę Rosja nie może w tej sprawie nic zrobić. Rosyjskie rakiety już bowiem dwukrotnie naruszyły terytorium NATO, podobnie jak śmigłowce. Jest więc powód, dla których można by wzmocnić obronę przeciwlotniczą wschodnie flanki NATO – chociażby rozstawiając ją na terytorium Ukrainy (idąc jedynie przy tym na kompromis i nie ochraniając tym parasolem linii styku walczących wojsk).

Podobny parasol ochronny można by otworzyć nad większymi, ukraińskimi miastami, takimi jak Kijów, Odessa, Winnica czy Lwów motywując to pobudkami czysto humanitarnymi. I w tym przypadku Rosjanie nie mieli by za wiele do powiedzenia. Tym bardziej, że NATO mogłoby przy okazji otworzyć sieć małych, wojskowych szpitali polowych, które docelowo byłyby przeznaczone do opieki nad natowskimi żołnierzami, a w międzyczasie mogłyby pomóc ukraińskiemu wojsku oraz ludności cywilnej.

Reklama

Swoje zadania miałyby również wojska inżynieryjno-saperskie, które mogłyby już teraz zając się dokładnym oczyszczaniem zaminowanych i zanieczyszczonych niewybuchami miejsc oraz przygotować dokumentację pod odbudową zniszczonej Ukrainy już po zakończeniu działań wojennych.

Autor. NATO

Wprowadzenie w życie zapowiedzi przedstawionej przez Prezydenta Macrona byłaby ogromnym problemem dla rosyjskich sił zbrojnych. I nie chodzi tu wcale o obecność natowskich żołnierzy, ponieważ oni nie braliby udziały w walce, a więc nie trzeba by było brać ich pod uwagę przy planowaniu działań bojowych. Ważniejsze dla Rosjan byłoby to, że Ukraińcy mieliby możliwość przerzucenia całego swojego systemu przeciwlotniczego tak, by obejmował on tylko rejon walk, a nie cały, rozległy przecież kraj. Ukraińskie baterie Patriot i SAMP/T nie byłyby więc rozstawiane przy froncie doraźnie, w ramach zasadzek, ale na stałe, odrzucając w ten sposób rosyjskie lotnictwo co najmniej kilkadziesiąt kilometrów od frontu.

Reklama

Zwiększyłaby się też szczelność obrony poprzez większe nasycenie środkami opl wszystkich obszarów przyfrontowych, jak również uspokoiłoby życie mieszkańców na zapleczu frontu. Być może wywołałoby to na Kremlu także efekt odstraszania, ponieważ Rosjanie widząc nieskuteczność swoich ataków na miasta, mogliby z nich po prostu zrezygnować.

Czytaj też

Zapowiedź Prezydenta Macrona miałaby też ogromne znaczenie dla samego NATO. W starciu z najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem NATO, a więc Rosją, uzyskano by bowiem możliwość sprawdzenia najnowszych systemów przeciwlotniczych, których przekazanie Ukrainie jest po prostu niemożliwe. Można by więc było nie tylko odpowiednio modyfikować taktykę działania, ale także w odpowiedni sposób modyfikować już wykorzystywany sprzęt, by on działał jeszcze lepiej.

Ważne jest również ciągłe szkolenie żołnierzy natowskich w warunkach bojowych. Saperzy, personel medyczny i przeciwlotnicy nagle znaleźliby się nie w salach szkoleniowych, ale w rzeczywistych warunkach, mając do czynienia z realnymi zagrożeniami. I jest duże prawdopodobieństwo, że ochotników na tego rodzaju misje byłoby więcej niż potrzeba.

Oczywiście jest duża rzesza polityków, która niepokoi się ewentualną reakcją Rosji na wysłanie żołnierz NATO na Ukrainę. Jednak przez takie podejście na początku wojny, zachodnie czołgi pojawiły się w ukraińskich siłach zbrojnych zbyt późno, amunicja nie przychodzi na czas i do dzisiaj nie rozpoczęto jej masowej produkcji, a samoloty F-16 będą walczyły z rosyjskimi „sukami” dopiero w czerwcu 2024 roku.

Autor. NATO

Ale najważniejsze jest to, że z Paryża popłynął wyraźny sygnał dla Kremla, jak politycy zachodni teraz patrzą na rosyjską agresję, a w szczególności:

  • że wojna wszczęta przez Putina dotyczy również krajów natowskich;
  • że to co zaczęło się 24 lutego 2024 roku przestało być tylko atakiem na Ukrainę, ale atakiem na Zachód przez terytorium Ukrainy;
  • że jeżeli rosyjskich wojsk nie uda się zatrzymać na ukraińskim terytorium, to trzeba to będzie później robić w Polsce, a być może również w Niemczech (czego zapowiedzią są ostatnie wypowiedzi w Rosji na temat możliwości wskrzeszenia NRD).
Reklama

Komentarze (40)

  1. Zam Bruder

    Jeszcze jedno, być może to samo clou tej sytuacji, tej dyskusji ; ZSU brakuje na dzisiejszy dzień nie tylko amunicji (której w żądanych wielkościach nie będzie, bo nie ma skąd) lecz przede wszystkiem żolnierza. Żolnierza brakuje zarówno do utworzenia nowych brygad niezbędnych do odparcia postępującego nacisku na całej dlugosci frontu, który za miesiąc zmieni się w trwały walec - brakuje żołnierza nawet do rotacji, a gdzie on się podziewa? W Ukrainie Żełeński z Syrskim będą wysyłali na front "dziadków" , bo mlodych trzeba oszczędzać na czasy po wojnie (sic!) a skoro tak, to może niech ci Panowie wraz z Panem Macronem (jaki on prędki się z nagła zrobił) rozejrzą się po sąsiednich krajach w których wygodnie dekuje się tak pożądana przez Kijów baza rekrutacyjna ukraińskiej armii? Żołnierze NATO w takiej sytuacji mają za Nich walczyć??? No, proste pytanie i prosta odpowiedż.

    1. pomz

      A skad Ty wiesz, ze im czegos brakuje? Liczysz to wszystko? Ja tez placze znajomym ze jestem goly i bosy, a mam zachomikowane oszczednosci.

    2. Zam Bruder

      re ; pomz. Naprawdę masz,jakieś podstawowe braki informacyjne? Bo to o czym piszę, to informacja zupełnie jawna i to nie od wczoraj - uprzedzam Twoje ew. pytanie ; poszukaj sobie, bo latwo ją znależć.

    3. gnagon

      Zam Bruder to sprzeczne z logiką ON wie lepiej, i żadna rzeczywistość go nie przekona

  2. Greg1

    Nie bardzo jest opcja żeby Putin zszedł z wojennej ścieżki. Historia pokazuje że to się nigdy nie dzieje. Lepiej bronić Polski pod Charkowem niż pod Krakowem

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      @Greg1, masz rację. Ale nie polskimi rekami, Tak jak napisał powyżej @Emeryt_2; " Rozwiązanie jest proste , tę ukraińską młodzież w autobusy i do Kijowa , nie widzę powodu dla którego nasze dzieci miałyby ginąć za Ukrainę gdy ich dzieci popijają piwko w europejskich parkach .".

    2. gnagon

      Za daleko patrzysz, a nie zastanawiają podwyżki wszystkiego . Czemu prąd drożeje tak drastycznie w całej UE

  3. andbro

    Zestrzelenie przez NATO rosyjskiej rakiety nad Ukrainą niczym się nie będzie różniło od zestrzelenia rosyjskiego samolotu. skutki są takie same. Efektem użycia przez NATO w odwecie taktycznej broni jądrowej w Rosji będzie przekształcenie Europy, Paryża i Londynu w pogorzelisko atomowe. Rosja takie uderzenie przetrwa ze względu na bezkresny obszar. Europa będzie zaś trupem na setki lat.

  4. slykov

    A ja powoem tak: Pojawienie się żołnierzy Chin w granicach nowych republik rosyjskich wcale nie oznacza, że musieliby oni wejść w starcie z ukrainskimi żołnierzami. Dla rosyjskich sił zbrojnych byłoby np. ogromnym odciążeniem, gdyby siły chinskie wzięłyby na siebie odpowiedzialność za obronę przeciwlotniczą centralnej, południowej i zachodniej Rosji.

    1. Harpia

      Problem z Chinami jest taki sam jak z Rosją - jak już raz wojska wejdą to nie chcą wyjść (w przeciwieństwie do wojsk NATO).

    2. młodygrzyb

      Harpia serio? Irakijczycy uprzejmie proszą amerykanów aby już poszli sobie do siebie, a ci jakoś nie idą. To twierdzisz Harpia że USA nie jest w NATO? A Syrujczycy wcale amerykanów nie zapraszali a ci przyszli i nie chcą pójść sobie, ot taka sytuacja.

  5. user_1053645

    No i wsadziliśmy kij w trolowskie mrowisko. Ależ oni muszą się bać takiego rozwiązania!

    1. pomz

      dziwisz sie? Co innego walczyc ( i nieradzic sobie) z 60 mln Ukraina, co innego jak dochodzi np taka Polska (kolejne 40 mln), a sumujac potencjaly innych krajow to juz kosmos przepasc sie robi... Bronia atomowa zbytnio nie pofikasz, NATO tez ja ma. Ci siekna taktycznymi glowicami po jakiejs koncentracji naszych sil, to i im tez siekna taktyczna po łapkach. Dobrze, trzeba podbijac stawke w tym pokerze... Macron robi dobra robote...

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      Chłopcy, nie macie o co bić piany. USA wojsk nie wyślę, UK wojsk nie wyśle, Niemcy wojsk nie wyślą, Polska wojsk nie wyśle. A Ukraina niech pościąga setki tysięcy swoich obywateli w wieku poborowym. Broń się dla nich znajdzie.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      Chłopcy, ale ciekawe czy potem bank weźmie to pod uwagę jak Polak który pojechał tam walczyć wróci z tej wojny bez rak czy nóg lub co gorsza zaginie i nie będzie z czego spłacać kredytu na dom czy mieszkanie. Uprzedzając wasze argumenty napiszę, że prawdopodobieństwo że jak nie pojedziemy walczyć tam to będziemy walczyć potem u siebie jest bardzo małe, o wiele mniejsze niż byśmy wysłali tam teraz swoje wojska. Jak do Polski wejdą, to ich pogonimy, bo będziemy mieli o co walczyć. No chyba że ktoś jest tylko wojownikiem przed ekranem komputera... A oni nie najpierw pościągają swoich z zagranicy, bo z tego co donoszą serwisy informacyjna, z mobilizacja im się nie spieszy.

  6. emeryt_2

    Prezydent wspominał o wsparciu Ukrainy w rozminowaniu , ewentualnie ochrony granicy . Jeśli już ochrona granicy to Ukraińsko Białoruskiej no bo nie z Polską . Kto sądzi że Rosjanie albo Białorusini nie będą prowokowali sił NATO na Białoruskiej granicy to nie zna realiów na wschodzie. Dojdzie do podobnej sytuacji jak z pierwszymi NASZYMI kontyngentami w Afganistanie , wysłano ich tam jako siły stabilizacyjne ...hehehe . Nie reagować na zaczepki nie odpowiadać ogniem , nie bronić się , dać się zabić w imię ideałów misji . Politycy wymyślą absurdalne cele a chować będą żołnierza któremu nie dano ani broni ani możliwości obrony. Pierwsze misje za ministra ON Aleksandra Szczygły i powód dla którego podał się do dymisji dowódca wojsk lądowych WP . Rozwiązanie jest proste , tę ukraińską młodzież w autobusy i do Kijowa , nie widzę powodu dla którego nasze dzieci miałyby ginąć za Ukrainę gdy ich dzieci popijają piwko w europejskich parkach .

    1. Rusmongol

      Póki co to nie widzę żeby ginęły nasze dzieci a widzę oddających życie Ukraińców. Swego czasu wielu mówiło jak ty że nie widzą sensu oddawać życia za Polskę w 39 czy Czechosłowację w 38. Później oddało życie za to podejście kilkadziesiąt mln ludzi....

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @rusmongoł, to daj nam przykład. jedź, oddaj.... Przeciez nic nie stoi na przeszkodzie.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @emeryt_2, pełna zgoda. Ale oni nie myślą wracać, nawet po wygranej wojnie (co jest nierealistyczne). Rozmawiałem ostatnio w samolocie z jednym Ukraińcem. Mieszka z żona w Mołdawii. On pracuje na kontraktach jako elektryk na statkach i ma problem bo ważność paszportu mu się kończy., a że jak wybuchła wojna to był w pracy i już nigdy tam nie wrócił. Martwi się, że będzie miał problem z wyrobieniem nowego paszportu, bo nie ma uregulowanego stosunku do służby wojskowej. A bez tego nie będzie pracy, bo nie ma jak podróżować. Jego zona, która z kolei wystąpiła o rumuńskie obywatelstwo. Dwa lata czekania, potem egzamin z języka i cos tam jeszcze. Mówi, że jak wraca do domu, żyje w ciągłym strachu. Pieniądze w skarpecie i boja się, czy ruskie wejdą do Mołdawii czy nie. Nie zazdroszczę. Powiedział, że jak wróci to będzie ostatni rok jego życia, bo zabiorą go na front a on tam zginie. Kilku jego kolegów już tam zginęło.

  7. Jan z Krakowa

    Naturalnie pisze się : przepraszam a nie pszepraszam.

  8. Jan z Krakowa

    „Nie ma dziś konsensusu co do wysyłania wojsk lądowych w oficjalny, planowany i zatwierdzony sposób. Ale w dynamice nie należy niczego wykluczać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Rosja nie mogła wygrać tej wojny” -- to powiedział Macron wg artykułu. Ta wypowiedź jest tak rozmyta, że do niczego Francji nie zobowiązuje. Ani nie zobowiązuje NATO, ani w zaden sposób nie zobowiązuje Polski. Kiedyś w Galicji, na takie coś ironicznie mówiło się "austriackie gadanie", potem ' 101 chińskie ostrzeżenie". Pszepraszam ale problem uważam za nieistotny. Fani i entuzjaści niepolskich spraw różne rzeczy piszą.

  9. rwd

    Bardzo rzeczowe argumenty przytoczył autor ale to Putin będzie decydował czy Rosja jest już w wojnie z NATO czy nie a on pewnie będzie miał odmienne zdanie nie tylko od autora ale i od przywódców Zachodu. Dlatego wejście wojsk NATO na Ukrainę powinno być ostatnim etapem przygotowań do wojny z Rosją.

  10. Wuc Naczelny

    Niech się nie ośniesza najpierw nich pokaże że potrafi obronić Zamość i Przemyśl oraz Bydgoszcz.

  11. Grabaż

    Niech teraz Stany Zjednoczone i Wielką Brytania, w zamian za to że Ukraina zrzekła się broni nuklearnej wypełniając Memorandum Budapeszteńskie wyślą swoje wojska na Ukrainę, Francuzi mogą dołączyć, Niemcy tradycyjnie będą się tylko przyglądać. Polska dla Ukrainy zrobiła najwięcej i jest ostatnim krajem, którego żołnierze powinni tam trafić.

    1. Pablix

      Posiadana przez Ukrainę broń jądrowa i tak straciła przydatność do spożycia 20 lat temu, więc na nic by się dziś nie przydała

    2. młodygrzyb

      Grabaż najpierw przeczytaj dokument na jaki się powołujesz( 1 strona, tłumaczenie znajdziesz w 30 sekund w sieci).

    3. Wuc Naczelny

      A Tu-160 zwrócone Rosji też do niczego się nie przydało?

  12. user_1060535

    Wejście wojsk NATO na tereny Ukrainy nie będzie oznaczało wojny z Rosją ,hmm czy oni z nas kpią czy uważają że ludzie są idiotami i tylko oni są myślący, wejście wojsk NATO na Ukrainę będzie jak najbardziej wypowiedzeniem wojny Rosji a Rosja w ostateczności poczęstuje te wojska i wojska Ukraińskie Romkiem Atomkiem

  13. Wuc Naczelny

    Jak taki mądry, było 2 lata temu postawić AWACSA nad Zamościem i Bydgoszczą.

  14. AmrodAmras

    Niektorym naszym politykom sie marzy parada na bialym koniu na Kremlu... Hmmm ZADNEJ WOJNY NIE BEDZIE! Rosja stracila na ukrainie okolo 3 tys czolgow,okolo 8 tys BWP i najwazniejsze okolo 500 tys zolnierzy rannych zabitch czy zaginionych. Ktos chce nas wciagnac(zachod) w nie swoja wojne. Nie wolno nam powielac starych bledow z przeszlosci czyli 1939 rok gdzie zostalismy wymanewrowani przez Francje i Wielka Brytanie. Jesli ktorys z naszych politykow chce isc na wojne prosze bardzo niech sie zglosi na ochotnika na front nad Donbas.Bardzo szybko im wtedy by rura zmiekla. Nie mozemy pozwolic jako narod aby ktos nas wciagnal w nie nasza wojne. Brakuje nam politykow pokroju Orbana czy Fico. ZADNEJ WOJNY NIE BEDZIE.

    1. pomz

      Tak! Zadnej wojny nie bedzie! Dosyc zginania karku przed putinem i przed jego zyczeniami i fantazjami. To on zaczal te partie pokera. Czas podbic stawke...

  15. bezreklam

    Nie oznacza to wojny 3 swiatej ale jest o krok bliżej. Dlatego w histrii np Wietnam Korea afgastan gdy jedni wchodzili to drudzy pomagali z daleka Czy trzeba uczyć histrii?

    1. Buczacza

      Ale, że histrii do tego afgastan? Grubo...

  16. oops

    Każdy normalny człowiek wie, że wojska NATO na Ukrainie równa się bezpośredni konflikt Rosji z NATO. Że też puszczacie takie komentarze bez dopiska "niniejsze stanowi wyłącznie poglądy autora i nie odzwierciedla stanowiska redakcji" - to jestem w szoku. Społeczeństwo, widzę, urabiane jest metodą gotowania żaby.

  17. Wania

    Mimo zaangażowania wojsk z USA i innych krajów Rosja wpakowała się do Syrii bo jak powiedział Putin dostała zaproszenie od Assada. Teraz Rosja nie toczy wojny z Ukrainą - Putin od początku to nazywa: specjalna operacja. Więc też nie przeszkód, żeby wojska NATO broniły ludności cywilnej przed rakietami na zaproszenie prezydenta Ukrainy. W Syrii nie dochodzi do walk między wojskami USA a rosyjskimi. Jeden raz Wagnerowcy chcieli zaatakować paru żołnierzy USA ale szybko wrócili do kraju jako ładunek 200. Rosja się do nich nie przyznała. Zaatakowanie tych wojsk przez Putina będzie zaatakowaniem NATO. W Syrii gdy parę krajów miało zbombardować rakietami syryjską bazę Rosja stwierdziła, że wszystkie zestrzeli bo jak powiedział Putin mają tam parasol ochronny na 250 km. I nie było to potraktowane jako wypowiedzenie wojny. Co prawda Rosja nic nie zestrzeliła choć deklarowała, że straciła wszystko ale... Przypadek Syrii jest przyczynkiem do podobnych działań w Ukrainie.

    1. em6

      Otwórz może mapę i sprawdź gdzie leży Syria oraz przypomnij sobie dlaczego np US zgodnie z doktryną Monroe jakakolwiek pozaamerykańska instalacja militarna w definiowanej przez w/w doktrynę strefie wpływów Stanów jest przez nie traktowana jako bezpośrednie zagrożenie.

  18. Xergoos

    Niby jak to sobie ktoś wyobraża wlatuje Rosyjski samolot w zasięg i co taka NATOwska obrona robi?? bo jak zestrzeli to wojna a jak nie to po co komu take śmieszne PPLOT?

    1. Krzysztof33

      zestrzeli -to dość proste!

    2. Rusmongol

      Jakoś kacapy się nie martwiły jak zrzucały paliwo na amerykańskiego drona w strefie międzynarodowej. Irańczycy jak walnęli global hawk też nie. Wszyscy szczerzą zęby jak wściekłe psy ale jak NATO tylko pierdnie to zaraz tu trole wieszcza 3 wojnę światową i ubolewają jaki to ten zachód agresywny.

    3. pomz

      Wleci i juz nie wyleci. Przeciez to proste. Kolejnego moze nie wysla. A i piloci zaczna myslec. Co innego walczyc z Ukraicami, co innego fikac z NATO!

  19. pomz

    Noooo, tego jeszcze nie grano... 1. Zaczelo sie oswajanie? 2. Zaczeto rzucac ruSSkim rekawice? 3. Gramy w pokerka i podbijamy stawke? 4. "rozbiór Ukrainy"?

  20. Adam S.

    Po liczbie wpisów prorosyjskich trolli widać, jak bardzo nie w smak jest taki prosty krok krajów NATO-wkich. Rosja nie ma nic do gadania w kwestii tego, komu Ukraina zezwoli na wejście na swoje terytorium. Brawo dla Makarona za samo poruszenie tematu i zdjęcie "tabu". Teraz trzeba poczekać, żeby temat się uleżał. Jak temat czołgów, rakiet i samolotów.

    1. Pritend

      Widac również ogromną liczbę wpisów proukraińskich troli.

  21. Buczacza

    Dodam, że po kilku dniach przerwy. Wielki come back turbo patriotów. Od chodzenia po górach i od stwierdzenia, że to nie nasza wojna... Na szczęście to tacy Polacy jak ich kom....

  22. Eye

    Nie dajmy się okłamywać, wysłanie wojsk NATO JEST rozpoczęciem wojny z rosją. Nie możemy na to pozwolić!!! Polacy mają ginąc za obcy kraj gdy tymczasem młodzi Ukraińcy balują w całej Europie a zelenski nie chce ich objąć mobilizacja bo " dba o przyszłość swojego narodu"!? Pamiętaj że nad twoim domem też będą latały ruskie rakiety w przypadku wojny! Ktokolwiek namawia do wysłania wojsk NATO na Ukrainę działa na szkodę Polski.

    1. Zam Bruder

      Dokładnie na to samo wskazuję już od długiego czasu... Pan Macron nie tu przyjedzie wraz z Panem Żełeńskim a ten ostatni niech zabierze z sobą ukraińskie komisje uzupełnień. Na własne oczy przekonają się ile tu rekruta się dekuje.

    2. Krzysztof33

      Nie wiem czy wiesz, ale towarzysz Putin już dawno powiedział, że prowadzi wojnę z NATO...

    3. Pritend

      Zgadzam się. Nie dla wysłania polskich żołnierzy na Ukraine. To nie jest nasza wojna. Jeśli nasi politycy tak bardzo chcą walczyć z Rosjanami na Ukrainie to niech rezygnują z urzędów i zaciągną się do międzynarodowego legionu obrony Ukrainy . To zostaje w kwestji ich woli. Nie muszą być politykami jeśli nie chcą. Artykuł moim zdaniem "rozmiękcza" temat. Zawarte są tezy że tylko obrona przed rakietami. Że na terenach gdzie nie ma frontu i bezpośrednich walk A przecież taka bateria OPL to pewnie przez kilkudziesięciu żołnieży jest obsługiwana. Co jak Rosjanie ją zidentyfikują i w nia trafią, zabijajac przy tym obsługujących ją żołnierzy. Powiemy że nic się nie stało czy podejmiemy działania odwetowe eskalując tym samym konflikt.

  23. Hans_Micoolsky

    Wszystkich nas przeraża możliwość konfrontacji naszych żołnierzy z sowietami na Ukrainie. Ale.. jak wyobrażacie sobie sytuację, kiedy Ukraina pada i mamy granicę z sowietami od Lwowa po Królewiec ? Jest to lepsza sytuacja strategiczna, czy lepsza jest obrona na samej Ukrainie ? Przypomnijcie sobie ultimatum przedstawione przez Putina w grudniu 2021. Europa Wschodnia ma zostać politycznym satelitą sowietów wg tego ultimatum.

  24. DBA

    Tak trochę żartem - juz widzę przy jednym stoliku J. Kaczyńskiego, E. Macron i kmdr Durę uzgadniajacych szczegóły interwencji NATO na Ukrainie. Bo przypominam obecne słowa Macrona i sposób działania pana komandora to nic innego jak twórcze rozwinięcie pomysłu prezesa z wiosny 2022 na temat "bezpiecznego nieba" nad Ukrainą. Czyżby Kaczyński był takim wizjonerem?

  25. Podszeregowy

    Makaron chce wysłać francuzów z własnym sprzętem to niech wysyła. Polska nie jest stroną konfliktu i tam musi zostać.

Reklama