Reklama

Wojna na Ukrainie

Wojna na Ukrainie: kto kogo okrąża?

wojna na ukrainie inwazja Rosji wojsko Bradley IFV
Wojna na Ukrainie: Bradley IFV
Autor. 47th Mechanized Brigade/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X

Rosjanie podobno zaczynają okrążać kilkudziesięciu ukraińskich żołnierzy na południu od zajętej przez nich wioski Łozuwatskie. Ukraińcy z kolei mają ponoć okrążać kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy w Wołczańsku. Jedyne, co wiadomo na pewno, to to, że sytuacja na froncie zaczyna się wyraźnie gmatwać.

Wieczorem 23 lipca 2024 roku portal analityczny Deep StateMape.live poinformował, że może dojść do otoczenia kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy broniących dostępu do miejscowości Iwaniwka. W „kotle może się znaleźć część żołnierzy 1. i 3. batalionu 31. Brygady zmechanizowanej ukraińskich sił zbrojnych”.

Jest to efekt powolnego posuwania się rosyjskiego wojska wzdłuż drogi 511 łączącej wcześniej zajęte miasto Oczeretyne z bronionymi nadal miastem Grodiwka. Po drodze Rosjanie zajmują mniejsze wioski, które najpierw niszczą, a później wypychają z ruin ich obrońców. Ta taktyka „spalonej ziemi” nie sprawdza się jedynie w naturalnym terenie, ponieważ linie drzew, jary i parowy okazują się nie do zniszczenia i stają się w ten sposób największą przeszkodą dla najeźdźców.

Reklama

Rosjanie na drodze do Grodiwki działają dodatkowo na dwóch kierunkach zajmując nie tylko miejscowość Progries przy szosie 511, ale również wioskę Łozuwatskie, znajdującą się 2 km na północ od 511-tki. Po raz kolejny wykorzystano nieprawidłowo przeprowadzoną przez Ukraińców rotację wojsk.

W ten sposób wszyscy ci ukraińscy żołnierze, którzy znaleźli się pomiędzy tymi punktami i dalej na wschód mogą się wycofywać w tej chwili tylko polnymi drogami, bardzo rzadko zasłoniętymi zaroślami. Dowództwo brygady zdecydowało, że pomimo strat Ukraińcy mają utrzymywać swoje pozycję tak długo jak się da. To później może im już całkowicie uniemożliwić wycofanie się na tyły.

Czytaj też

Podobny rozkaz otrzymali rosyjscy żołnierze, od kilkunastu dni praktycznie odcięci w jednej z dzielnic Wołczańska (na północ od Charkowa). Cześć z nich, znajdująca się w tzw. „fabryce kruszywa” może zresztą dostawać zaopatrzenie jedynie drogą powietrzną za pomocą dronów. Pozostała grupa może się ewakuować i zmieniać korzystając tylko z jednej ulicy, znajdującej się pod ciągłym ostrzałem żołnierzy ukraińskich. Jednak pomimo dużych strat i trudności z zaopatrzeniem Ukraińcom nie udało się wyeliminować tego występu i wziąć Rosjan do niewoli.

Reklama

Ten wyścig, kto pierwszy stworzy „kocioł” stronie przeciwnej trwa w kilku miejscach i „zwycięzca” niewątpliwie wykorzysta to propagandowo, by podreperować własne morale i pogrążyć przeciwnika. Więcej takich okazji mają Rosjanie, którzy kompletnie nie przejmują się stratami, tracąc dziennie w ciągu ostatnich kilku miesięcy - zgodnie z danymi ukraińskimi - średnio ponad 1100 żołnierzy oraz około 20-30 pojazdów opancerzonych dziennie.

Czytaj też

Dzięki temu jednak posuwają się naprzód wbijając się w ukraińskie pozycje w okolicach miejscowości Karliwka (powoli odcinając Ukraińców w zakolu rzeki Wowcza), tworząc „kleszcze” pomiędzy miejscowościami Gieorgijiwka i Krasnogoriwka i powoli odcinając obrońców na wschód od miejscowości Niu Jork.

Z kolei ukraińskie wojsko ma wyraźne problemy z posuwaniem się do przodu. Przykładem tego jest właśnie tworzący się „kocioł” na południe od wioski Łozuwatskie, który nieskutecznie próbowano odblokować posiłkami z 47. Brygady zmechanizowanej. Oficjalnego potwierdzenia tej sytuacji jednak jak na razie nie ma.

Reklama

Komentarze

    Reklama