Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińskie brygady rezerwowe obronią Pokrowsk?

Ukraińska wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet BM-21 Grad z dodatkową osłoną siatkową.
Ukraińska wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet BM-21 Grad z dodatkową osłoną siatkową.
Autor. Defense of Ukraine/X

Włączenie ukraińskich brygad rezerwowych do obrony położonego na wschodzie kraju Pokrowska oddala widmo upadku miasta pod naporem przeważających liczebnie sił rosyjskich - ocenił amerykański magazyn „Forbes”.

„Pomimo przydzielenia kilkunastu batalionów z około ośmiu brygad do niespodziewanej inwazji na obwód kurski w Rosji, Ukraińcy trzymali w rezerwie cztery lub pięć brygad, z których każda liczyła do 2 tys. żołnierzy i setki pojazdów” - zauważył w piątkowym artykule „Forbes”.

„Część z tych oddziałów w końcu została włączona do walki wzdłuż ostatniej linii okopów i ufortyfikowanych miast wokół Pokrowska i jego kluczowych linii zaopatrzenia, co pomogło ustabilizować sytuację” - poinformował magazyn.

Reklama

„Forbes” zwrócił uwagę na zaskoczenie ukraińskich komentatorów, którzy za niepowodzenia na wschodzie kraju „obwiniali brak fortyfikacji, a nie brak żołnierzy”. „Nie tak dawno temu w dyskursie publicznym sugerowano, że rozmieszczenie dodatkowych brygad na kierunku Pokrowska nie zrobi dużej różnicy. Widzimy jednak, że ta różnica jest teraz oczywista” - zauważyła ukraińska grupa analityczna Frontelligence Insight. Amerykański magazyn podkreślił, że „nie należy spodziewać się w tej chwili dramatycznych zmian wokół Pokrowska”. „Ukraińskie posiłki prowadzą kontrataki na małą skalę, których głównym efektem jest spowolnienie lub nieznaczne wycofywanie się Rosjan” - dodano.

Czytaj też

W tekście zaznaczono, że „Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na utratę dynamiki, bo każdy dzień bez natarcia jest dniem, w którym Ukraińcy wzmacniają swoje pozycje”. „Świeże i dobrze wyposażone oddziały ukraińskie sprawiły jednak, że jeszcze niedawno nieunikniony upadek Pokrowska wydaje się teraz mniej prawdopodobny” - podsumował „Forbes”

2S22 Bohdana.
2S22 Bohdana.
Autor. 100. Samodzielna Brygada Zmechanizowana/Facebook
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (8)

  1. Chris

    It's like ten thousand spoons, when all you need is a knife. Najbardziej skutecznym sposobem zalończenia wojny jest znalezienie wąskiego gardłą, punktu krytycznego. To prywatna wojna Putina, więc nie rozumiem, dlaczego nie można go zlikwidować i ocalić tysiące istnień ludzkich po obu stronach ? Innym punktem krytycznym są rafinerie. Dużych w Rosji jest ok 15. Drony mają ograniczony ładunek wybuchowy i są łatwe o zestrzelenia. Ale dlaczego Zachód nie pomoże w skonstruowaniu ukraińskich rakiet balistycznych, które mogłyby je zniszczyć

    1. frugile

      To nie jest prywatna wojna Putina, a jego następca może być jeszcze gorszy i się nie przejmować skutkami użycia broni atomowej. Putin wbrew naszej obecnej propagandzie jest przewidywalnym, wychowanym w starym stylu KGBowcem. Natomiast Rosjanie znaleźli wąskie gardło - energetykę i późną jesienią zaczną się do niego ponownie dobierać. Teraz osiągają przewagę w sprzęcie i coraz więcej rakiet trafia w cele. Jak rozwalą elektrownię na Dnieprze i zaleją Kijów, gdy zaczną się mrozy to Zełeński będzie musiał szybko szukać jakiegoś azylu, bo go naród przeklnie.

  2. KrzysiekS

    Dochodzi jeszcze jeden element. Ukraińcy będą mieli coraz więcej ludzi którzy byli w boju. A to jest zasadnicza różnica w porównaniu do oddziałów które niby są ale nigdy "prochu nie wąchały.

  3. młodygrzyb

    Czytając między wierszami , ruskim została już do przebicia tylko jedna linia z budowanych od 2014 umocnień.. "Wyprawa Kurska" nic nie pomogła i konieczne zostało rzucenie ostatnich rezerw do walki. W "wyprawie Kurskie" biorą udział nie małe siły i nawet nie 5 a 8 brygad.

    1. user_1053912

      Kursk to polityka,żołnierz polityki nie prowadzi. On musi ją realizować. Wg mnie Kursk to takie Krynki XXL i tak samo się ta awantura zakończy. Piszę awantura bo ukr armii dano zadanie niemożliwe do wykonania a dzisiaj robi się ją winną niepowodzenia. Przecież nawet dla średnio wyszkolonego orangutana było wiadomo że tymi siłami nic nie zrobią.

    2. młodygrzyb

      Wysłali 5 brygad w tym 2 elitarne szturmowo-desantowe. Nie wiem, mysleli że wystarczy na niewyszkolonych poborowych, trochę straży granicznej i roche 3-4 rzutowego wojska jakie tam stacjonowało. Mieli doskonałe rozpoznanie dzięki NATO-skiemu wywiadowi . A tu bęc, owszem weszli w trem rosji ale ta niedoszkolona, niewyposażona zbieranina rosjan zwarła szyki i zatrzymała elitarne brygady , a miejscami je odrzuciła. Na pomoc wysłali jeszcze 3 brygady jakie zapewne miały osłaniać ewentualny odwrót po "zwycięskiej" batalii. Teraz rosjanie podciągają wypoczęte, dobrze wyposażone i ostrzelane jednostki jakie gdzieś na tyłach czekały na przydział i zrobiło się nieciekawie. Ogromne siły zatrzymane i związane i atakowane nie ma kim osłonic ewentualnego odwrotu, nie ma rezerw. Miał racje dowódca 82 brygady jaki odmawiał udziału w tej akcji i stracił za to stanowisko.

    3. Extern.

      Ale czego się spodziewaliście po tej operacji, że Ukraińcy dojdą do Moskwy?!! Celem tej operacji od samego początku było tylko i wyłącznie zatrzymanie rozpoczynającego się na nie korzystnych dla Ukrainy warunkach procesu pokojowego zgodnego z narracją której zachód chętnie przyklaskiwał że nowa granica będzie na obecnej linii okopów, czyli że Ukraina ma zrezygnować z 1/3 swojego terytorium. Teraz sama Rosja odrzuca ten pomysł, więc zachód się uspokoił ze swoimi naciskami. Plan Ukraińców się w 100 procentach udał. Teraz wystarczy trochę się na tych pozycjach utrzymać aby na rozmowy być w znacznie lepszej sytuacji.

  4. user_1053912

    Z tego co napisałem rodzi się pytanie co z oznaczeniami państwowymi na sprzęcie bojowym ,czyli Czy nasi czołgiści bili by się na teciakach z oznaczeniem np armii ddr,czechosłowacji czy Węgier. Przecież nasze teciaki nosiły szachownicę biało-czerwoną. Nie umiem odpowiedzieć ale bardzo prawdopodobnie przyjęto by jeden prosty wzór znaku rozpoznawczego dla całego UW. Np taki jak podczas inwazji na Czechosłowacja w 1968r czyli białe pasy. Ten problem nie dotyczy Sowietskiej Armii. Bo wymiany sprzętu pomiędzy sowietami i Ukł Warszawskim miało nie być. Nawet na poziomie planowania.

  5. user_1053912

    O taką ciekawostką. Z tego co piszą na ukr necie rotacja czyli wymiana wojska na pierwszoliniowych pozycjach powinna być co 3-4 dni. To teoria bo praktyka to ok 3 tygodnie. Szukam w pamięci co pisał reg 44 czyli Regulamin Pola Walki za Ukł Warszawskiego 7 dni. Czyli wojsko powinno być wymieniane po 7 dniach. Uwaga nie dotyczyło to sprzętu. Sprzęt przejmowało luzujące wojsko. Czyli po naszemu-walczy nasz polski pułk czołgów po 7 dniach przyjeżdża wsch niemiecki pułk który go luzuje. Dowódca wsch niemieckiego Pułku przejmuje cały sprzęt zwykłym protokołem zdawczo odbiorczym czołgi i sprzęt techniczny operacyjny. Kiedy nasz pułk wracał na front to robił dokładnie to samo i przejmował czołgi i inne pojazdy operacyjne takim samym protokołem od np czechosłowaków. Uwaga :przekazanie nie dotyczyło taboru transportowego własnego ,i dlatego myśmy mieli Stary266,Niemcy IFY a czechosłowacy Tatry. Co nie znaczyło żeśmy tych pojazdów nie mieli. My kupiliśmy IFY i Tatry bo ludzi trzeba szkolić.

  6. user_1053912

    Dlaczego nie Pokrowsk? Logistyka i nic więcej. Gdyby sowieci nie poszli na południe mieli by tylko jedną drogę zaopatrzenia w odległości ok 40 km od linii frontu. Wyrzucając siły ukr z południa mają drugą . I sprawa podstawowa gł hubem logistycznym sowietów jest miasto Donieck ,tam są magazyny i warsztaty naprawcze. A dopiero od tygodnia ukr nie mogą dostać z artylerii lufowej do tego miasta czyli praktycznie utracili możliwość oddziaływania na logistykę przeciwnika. Oczywiście dalej mogą rakietami tylko to już inny koszt no i trzeba ze sponsorami ustalać bo zawsze jest problem czy cel jest warty kosztu rakiety. A Pokrowsk bez walki padnie bo tak naprawdę nie potrzeba hubu jeśli nie będzie wojska. A wygra tam ten który będzie miał lepszą logistykę. Patrząc na mapę o wątpliwości trudno. Sowieci są w znacznie lepszym położeniu......

    1. user_1053912

      Ja przypomnę najpóźniej za dwa miesiące deszcze praktycznie uniemożliwią użycie zachodniego sprzętu poza drogami utwardzonymi. Te wszystkie Abramsy Leo czy Bradleye zostaną przywiązane do dróg. W terenie będzie jeździł tylko stary posowiecki sprzęt z teciakiem na czele i bwp1 zaraz za nim. Teraz walki nie będą za miasta tylko za drogi i linie kolejowe. Dlaczego linie kolejowe? Bo tory kolejowe to też droga życia dla obu stron. Generał błoto będzie rządził do mrozów. Ale po mrozach znowu powróci.....

  7. Zbyszek

    Wczoraj tempo natarcia spadło (z 13-18 na ok 8km2 dziennie). Szczególnie widać to bezpośrednio na Pokrowsk. Putinowcy zyskują na pobocznych kierunkach (np pod Wolczanskiem). Albo SZU miały dodatkowe rezerwy albo ściągnęły je z innych kierunków - pokażą najbliższe dni. Mam nadzieję że Rosja wyczerpała swoje rezerwy we wcześniejszych walkach. Wynik tego pojedynku zależy od tego kto utrzyma dłużej nieużyte odwody

    1. TakToWidzę

      @Zbyszek tylko w tymtempie jyż by sowiety były 20 km poza celem. Panimajesz że do celu jest 20km?

  8. gnagon

    Liczne rezygnacje w rządzie Ukrainyi decyzje USA wskazują że te dyslokacje nowego mięsa armatniego to pudrowanie trupa. Tylko prawdziwe rozmowy pokojowe bez "doradców" Zachodu ocalą Ukrainę

    1. TIGER

      Tylko prawdziwa deklaracja Putina o wycofaniu wojsk do granic z 1991 uratuje Ukrainę

    2. TakToWidzę

      @gnagon czyli kiedy ten "mir" zapadnie w tej sowieckiej napaści? Ukraina Ma broń a sowieci poborowych na śmierć. Ilu poborowych sowieci wyślą tracąc kolejny 1000km2 rosji?

Reklama