Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraiński improwizowany Kryl na służbie

KS-19 (zdjęcie poglądowe).
KS-19 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Mike1979 Russia/Wikipedia

W serwisie X (dawniej Twitter) pojawiły się nowe zdjęcia przedstawiające ukraińską improwizowaną samobieżną armatohaubicę powstałą z połączenia działa przeciwlotniczego KS-19 oraz samochodu ciężarowego Tatra 815 VPR29 z nieopancerzoną kabiną.

Reklama

Pojazdy te po raz pierwszy pojawiły się w połowie sierpnia, zaś we wrześniu udostępniono filmy z procesu ich powstawania. Wiemy o stworzeniu przynajmniej dwóch różniących się elementami podwozia tego typu pojazdów, służących jako samobieżne systemy artyleryjskie o donośności nawet 21 km. Ciężarówki Tatry pochodzą najpewniej z magazynów któregoś z państw wspierających Ukrainę (Czechy/Słowacja?) lub zostały kupione z 2 ręki. Uzbrojenie główne zaś to odbite w zeszłym roku od Rosjan armaty przeciwlotnicze KS-19. Stale jednak rodzi się pytanie o dostępność amunicji do opisywanej artylerii, która zapewne musi być ściągana z różnych zakątków świata. Możliwe, że docelowo wszystkie używane przez ukraińską armię KS-19 zostaną posadowione na podwoziach samochodów ciężarowych, co znacząco zwiększy mobilność oddziałów je używających. Opisywane pojazdy są używane przez 241. Samodzielną Brygadę Obrony Terytorialnej.

Reklama
Reklama

KS-19 to radziecka armata przeciwlotnicza kal. 100 mm opracowana na bazie działa B-34 używanego na okrętach wojennych. Obsługa liczyła aż 15 żołnierzy, przewożonych z reguły na wozie holującym lub amunicyjnym. Szybkostrzelność określano na 15 wystrzałów na minutę przy dobrze wyszkolonej załodze. Z racji na swój kaliber może być ona używana jako zwykła artyleria, wtedy jej donośność określa się na 21 km, zatem wartość podobną do systemów artyleryjskich kal. 122 mm przy użyciu amunicji ze wspomaganiem rakietowym. W przypadku ognia wertykalnego wartość ta maleje do 12,7-15 km. Dodatkowo działo to może używać pocisków przeciwpancernych mogących przebić pancerz o grubości 185 mm RHA z odległości 1000 m. Działa weszły do użycia w 1947 roku, przechodząc chrzest bojowy jeszcze w czasie wojny koreańskiej.

Czytaj też

Armata przeciwlotnicza KS-19.
Armata przeciwlotnicza KS-19.
Autor. Adam Świerkowski/Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Franek Dolas

    Przywracanie do służby takich zabytków wskazuje jak ważne są rezerwy sprzętowe. Dlatego żadne redukcję dokonanych zakupów nie powinny mieć miejsca. Niczego nie kupiliśmy za dużo. W najlepszym przypadku są to raczej zakupy na poziomie zadawalającym tak jak w przypadku artyleri lufowej i rakietowej, czołgów czy śmigłowców bojowych. A przecież trzeba koniecznie zakupić 48 samolotów no i kilka okrętów podwodnych. O innym sprzęcie czy systemach nie wspomnę.

    1. Madagaskar

      A może najpierw warto policzyć ile to kosztuje? Może warto zrobić normalny przetarg i wybrać najkorzystniejsza ofertę? Pomyśleć o offsecie? A nie jak dziecko w sklepie z zabawkami, brac wszystko z półki. Jeszcze chwila i mielibyśmy druga Grecję.

    2. zmiej

      Tak, to już znamy, jak rządzi PO to nigdy pieniędzy nie ma (i nie będzie). A "dziwnym" trafem mimo COVID, wojny i socjalu za rządów PiS zadłużenie Polski spadło z 52 do 48% PKB. Zaczyna się typowo POwska śpiewka...