Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraińska marynarka uderzyła w Rosji. S-300 płonie

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały o wykonaniu uderzenia na rosyjski system S-300, położony w obwodzie rostowskim. Do ataku wykorzystano prawdopodobnie system rakietowy Neptun.

W komunikacie Sztabu Generalnego Ukrainy poinformowano o uderzeniu wykonanym przez marynarkę wojenną, we współpracy z innymi komponentami Sił Zbrojnych. Celem był zestaw przeciwlotniczy S-300 położony w rejonie Nowoszachtyńska, w obwodzie rostowskim Federacji Rosyjskiej.

O ile stanowisko tego zestawu było zaledwie kilka kilometrów od granicy Rosji, to odległość do linii frontu to ponad 150 km. W praktyce więc Kijów posiada stosunkowo niewiele systemów uzbrojenia pozwalających na rażenie celów na takich dystansach.

Reklama

Systemy rakietowe ziemia-ziemia ATACMS i Storm Shadow, dostarczane przez sojuszników i o zasięgu około 300 km, nie są dopuszczone do użycia na terytorium Rosji.

Rosjanie mogli więc ustawić swój system przeciwlotniczy blisko granicy ale w teoretycznie „bezpieczniejszym” miejscu, by chronił przestrzeń powietrzną nad terenem okupowanym. Rosyjskie S-300/S-400 były często rażone pociskami ATACMS (nawet, jeśli część odpalanych przez Ukraińców pocisków była zestrzeliwana).

Reklama

Ukraińcy wykorzystali jednak – najprawdopodobniej – własny system rakietowy, o zasięgu ponad 300 km. Tamtejsza marynarka wojenna ma bowiem rakiety przeciwokrętowe Neptun, dostosowane też do rażenia celów lądowych. Takie pociski miały zostać użyte do zatopienia rosyjskiego krążownika Moskwa w 2022 roku, a potem także do ataków na cele naziemne.

Reklama

Przypuszczalnie (bo nie ma pewności co do skutków ataku) teraz ofiarą Neptuna padł natomiast system rakietowy S-300. Posiadanie tego systemu daje więc Ukraińcom także możliwości ataków na cele w Rosji.

Reklama

Komentarze

    Reklama