Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina zestrzeliła połowę rosyjskich rakiet. Na celowniku OPL

S-400
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikimedia Commons/CC4.0

Jak poinformowały ukraińskie Siły Powietrzne, w nocy z niedzieli na poniedziałek udało im się zestrzelić osiemnaście rakiet manewrujących i osiem dronów. Celem była infrastruktura cywilna jak i wojskowa.

Reklama

Według Sił Powietrznych przeciwnik zastosował 59 zasobów ataku z powietrza m.in. osiem dronów produkcji irańskiej Shahed 134/131, które wystartowały z rejonu miasta Primorsko-Achtarsk na terytorium Rosji.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Siedem rakiet manewrujących S-300 i S-400 wystrzelonych zostało z rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego, a cztery rakiety Ch-47M2 Kindżał odpalono z czterech samolotów MiG-31K z rejonu miast Riazań i Tambow.

Ponadto 11 bombowców strategicznych Tu-95MS, które operowały w okolicach miasta Engels, wypuściło w kierunku Ukrainy 24 rakiety manewrujące Ch-101, Ch-555 i Ch-55. Osiem rakiet Ch-22 odpaliły samoloty Tu-22M3, które działały w obwodzie biełgorodzkim.

Sześć rakiet balistycznych Iskander-M wyleciało z rejonów miasta Dżankoj i Przylądka Czauda na okupowanym przez Rosję Krymie. Dwie lotnicze rakiety manewrujące Ch-31P odpaliły samoloty operujące w obwodzie biełgorodzkim.

Czytaj też

„Wróg zaatakował tym razem różne regiony Ukrainy. M.in. rakiety, które leciały po trajektorii balistycznej, skierowano na obwody charkowski, dniepropietrowski, zaporoski i chmielnicki” – przekazały Siły Powietrzne Ukrainy.

Rosjanie trafili bombą... ale w okupowane tereny

Na okupowane miasto Rubiżne na wschodzie Ukrainy spadła bomba lotnicza z rosyjskiego samolotu wojskowego; według władz okupacyjnych nikt nie został poszkodowany - podał w poniedziałek portal Ukrainska Prawda.

Czytaj też

Do incydentu doszło w czasie, gdy - jak oznajmiły władze okupacyjne - samolot „wykonywał zadania bojowe”. Na Rubiżne spadła bomba lotnicza FAB-250. Szef tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁNR) Łeonid Pasicznyk zapewnił, że nikt nie został poszkodowany. Ewakuowano mieszkańców najbliższych domów.

Jest to już drugi w ostatnich dniach przypadek, gdy bomba lotnicza spada w sposób niezaplanowany z rosyjskiego samolotu wojskowego. 2 stycznia do analogicznego incydentu doszło we wsi Pietropawłowka w obwodzie woroneskim, na południowym zachodzie Rosji. Obwód woroneski graniczy z ukraińskim obwodem ługańskim, gdzie trwa okupacja i inwazja rosyjska.

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Sorien

    Ataki te są w większości wojna psychologiczna w miażdżącej większości.... Ktoś się śmiał że mało ludzi zabiją że sporo to kosztuje itp że rozwala blok mieszkalny za cenę wielu milionów.... I przy obecnych realiach o to chodzi . Bo postawmy się w sytacji Ukrainca który widzi że ofensywa nie zadziałała, który słyszy że są problemy z ludźmi na front , który słyszy i widzi że zachód coraz oporniej daje pomóc, który widzi protesty na swoich granicach , który czuje zimę , zapaść gospodarcza w kraju , natrętne z uporem maniaka ataki rakiet i dronow , zawziętości Putina a na samym tym końcu słyszy jak wybucha 300kg materiałów wybuchowych z rakiety s-300 w swoim mieście a slychac to w calym miescie , chodzi by te ataki załamywały nerwowo ludzi by uciekali z kraju by się bali by ich parazlizowalo

    1. Davien3

      Sorien skad ci sie wzieło te 300kg w głowicy S-300....

  2. user_1047527

    Jak połowę? Jeszcze niedawno to było 120%

    1. GB

      Nie ważne ile zestrzeliwuje ukraińska OPL, ważne że ruscy nie osiągają tymi nalotami swoich celów strategicznych i operacyjnych. Nie zamrozili Ukrainy próbując nieudanie atakować infrastrukturę krytyczną, nie zniszczyli mostów na Dnieprze i w pobliżu linii frontu, nie zniszczyli ukraińskiej logistyki. Walą po domach, blokach, centrach handlowych, jak im się uda zniszczyć fabryczkę która szyje m.in. mundury to jest to pokazywane jako olbrzymi sukces.

    2. Davien3

      Taka skotecznośc to jedynie w rosyjskich bajkach a nie w reaku:))

  3. Anty 50 C-cali

    Jeszcze przed lutym 2022, niejaki @Hanys powarkiwał na Tym Forum, " że jak Angole nie uciekną z M.Czarnego, to następnym razem zostaną zatopieni". Czy jakoś podobnie. Jeszcze po zatopieniu "Moskwy" z wsiemi jej sistiemami, jeden szczur który wylazł ostatnio z dziury - (po 8 latach - do wiadomości 19;30) rzekł "Moskwa jest na dnie, a nie powinna". To ten typek od "moskiewskiej pożyczki". Czy idzie ku lepszemu? Na pewno mrozy siarczyste, nie potrzymają długo, na większości Ukrainy. Niemiaszki nawet dostarczyli 100+ rakiet do IrisiT. "Coś" leciało z kraju oferenta 200, maleńka Belgia dołączyła swoim transportem lotniczym. A cena ropy brent w Londku...SPADA

  4. Ślązak mały

    No to nie wiem, to dobrze czy żle. Zostało jeszcze pół butelki, czy pół butelki już wypite. A jeszcze tydzień temu potrafili zestrzelić wszystkie i nawet o dwa więcej. Tak trzymać. Idzie ku lepszemu.